Gwiezdne Wojny szturmują... komputery

drr

Electronic Arts Polska poinformowała o wprowadzeniu do sprzedaży najnowszej produkcji opierającej się o niezwykle popularne uniwersum Gwiezdnych Wojen - gry Star Wars: The Old Republic, autorstwa wielokrotnie nagradzanego studia BioWare.

Można zastanawiać się jak to możliwe, że film nakręcony za 11 milionów dolarów, o którym mówiło się (tak jak i o całym gatunku science-fiction), że to "bajka o kosmitach i laserach", stworzy sagę filmową i zarobi ponad 6 miliardów dolarów. A jednak - pierwszy film nazwany po prostu "Gwiezdne Wojny" szybko stał się fenomenem, który pokochał cały świat, niezależnie od ustroju, wyznania, czy języka urzędowego. Do dziś "gwiezdna saga" zadomowiła się już w ponad 100 krajach, a jej popularność nie spada - wręcz przeciwnie, jeszcze nigdy, w przeciągu 31 lat istnienia tej marki nie była tak mocna, jak teraz.

Star Wars: The Old Republic to jedno z największych przedsięwzięć w historii branży rozrywkowej, dorównujące rozmachem największym produkcjom filmowym z Hollywood. Nad jej scenariuszem pracowało blisko 20 scenarzystów, a efektem ich starań jest wspaniała historia, w której gracze mogą wybrać jedną z ośmiu klas postaci - oprócz doskonale znanych Rycerzy Jedi i Lordów Sith, wcielą się m.in. w żołnierza Republiki, przemytnika, najemnika, czy agenta Imperium. Najciekawszym elementem Star Wars: The Old Republic jest oczywiście rozgrywka sieciowa, co oznacza, że gracze z całego świata mogą łączyć się w grupy i wspólnie walczyć za Republikę lub Imperium, osiągać wyznaczone przez siebie cele, bądź po prostu podziwiać piękno i różnorodność obecnych w grze 17 planet - możliwości są nieograniczone.

Największe sławy przyznają otwarcie, że należą do fanów serii. Znajdują się wśród nich takie osobistości jak m.in. Justin Timberlake, Megan Fox, czy nawet Barrack Obama. W Polsce miłośnikami Gwiezdnych Wojen są m.in. Michał Figurski i Jurek Owsiak, który jest honorowym członkiem międzynarodowego fanklubu 501st Legion. Najmłodsi mają do wyboru tysiące rodzajów wszelkiego typu zabawek: od figurek, przez repliki mieczy świetlnych do uwielbianych przez wszystkich klocków LEGO - seria Star Wars to najlepiej sprzedające się zestawy tematyczne w całej historii tej firmy. Starsze dzieci oglądają seriale animowane, między innymi Star Wars: The Clone Wars - są one wyświetlane przez 365 dni w roku na całym świecie. Na dorosłych fanów Gwiezdnych Wojen czekają serie bestsellerowych książek i komiksów we wszystkich językach świata. Za sprawą wydawnictwa Egmont, w Polsce ukazał się właśnie nowy zeszyt noszący tytuł Star Wars: The Old Republic: Zaginione Słońca.

DEON.PL POLECA

Gra posiada oznaczenie wiekowe PEGI 16, co oznacza, że może zawierać treści nieodpowiednie dla osób poniżej 16 roku życi

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Gwiezdne Wojny szturmują... komputery
Komentarze (7)
KT
Ktoś Tam
23 grudnia 2011, 21:10
Roland Emerich mógłby sfilmować domniemane objawienia w Medjugorie zwłaszcza jakby się ludziom powiedziało, że spełnią się za kilka, góra kilkanaście lat (co jest prawdą jeśli są prawdziwe). Chyba by przebiły kasowością ,,Avatara". Zwłasza jakby Chińczycy, czy Hindusi, Rosjanie, Amerykanie zobaczyli sfilmowany swój koniec. 1/3 świata w parę lat idzie z dymem. 6000 lat cywilizacji idzie w zapomnienie. A Bóg jak gdby nigdy nic pozostałym obdartusom głosi orędzie Zbawienia.
KT
Ktoś Tam
23 grudnia 2011, 21:04
Szczerze mówiąc męczeńska śmierć św. Filomeny jest bardziej fantastyczna niż najlepsze fantasy - bo prawdziwa i spisana niezleżnie przez rzymskiego historyka. Połączona z jej objawieniami męczeńskiej śmierci dałaby niezły hit rynkowy, zwłaszcza w nadciągającym kryzysie. Może św. Witt albo życie św. Antoniego pustelnika, albo św. Pachomiusza też dałoby ludziom trochę wytchnienia i Hollywood trochę by zarobiło, zwłaszcza, że historie są prawdziwe. Albo nakręcić film o św. Janie od Krzyża tak jak to zrobił Gibson z objawieniami św. Katarzyny Emmerich, zresztą można sfilmować w ten sposób więcej jej objawień. Można sfilmować objawienia w Akito, też niezły horror, chyba lepszy niż z ulicy Wiązów.
KT
Ktoś Tam
21 grudnia 2011, 10:12
A midichloriany okazałyby się przejawem działania mocy Dobrego Ducha, który przetwarza organizm, aby był bardziej odporny na zło. Cóż, jak człowiek sprzeniewierzy się Dobremu Duchowi, wtedy Jego Dary może obrócić w złą stronę. Tak jak upadli szatani, którzy swoją naturę skierowują przeciw Bogu i człowiekowi. Możnaby wprowadzić jakieś wojny intergalaktyczne po drodze, z działaniem w czasie w tył, ochronę kapłanów Dobrego Ducha, którzy mieli być zabici przez wojowników złych mocy itp. Jak się wykorzysta mitologię wielu państw na kontynentach to film powinien nieźle zarobić.
KT
Ktoś Tam
21 grudnia 2011, 10:03
Chciałbym zauważyć, że ,,Gwiezdne Wojny" Lukas nakręcił  1977 roku, więc to są już 34 lata, w przyszłym roku będzie 35 lat. Co ciekawe, wszystkie odcinki ukazują się w maju, w miesiącu Maryjnym, więc może stąd taka popularność? Zresztą reżyser przypłacił film  załamaniem nerwowym, przebywał przez pewien czas w szpitalu psychiatrycznym, tak był psychicznie wyczerpany i niepewny sukcesu. Ten jednak był olbrzymi. Film byłby lepszy, gdyby nie było ,,jasnej i cimnej strony mocy" tylko moce jasne i moce ciemne. Wtedy możnaby zrobić taką sagę jak się to podróżuje w czasie i przestrzeni do źródeł mocy jasnej, takiej zapomnianej świątyni, z siedmioma dobrymi rytuałami Dobrego Ducha. Oczywiście, źli podróżowaliby do siedliska zła. Po czym w nieuchronnym starciu Rycerze Dobrego Ducha wygraliby z rycerzami ciemności i pokój zapanowałby w całym Wszechświecie, a nie tylko Galaktyce.
P
polonop
20 grudnia 2011, 22:05
Najadłeś się złych midichlorianów? Nawdychałem. Chemitrails za oknem. Może gdyby Barack Obama (i reszta fanów SW) wiedzieli ilu twórców poległo skladając daninę  kreatywności żeby Lucas mógł zarobić swoje miliardy przestałby być fanem. Choć i tak w porównaniu z obecnym hollywoodem Lucas to geniusz, a jego wkład w kino niezaprzeczalny. 
M
Mmm
20 grudnia 2011, 21:17
 Najadłeś się złych midichlorianów?
P
polonop
20 grudnia 2011, 19:55
"jej popularność nie spada - wręcz przeciwnie, jeszcze nigdy, w przeciągu 31 lat istnienia tej marki nie była tak mocna, jak teraz." Nawet jeśli to prawda, w co wątpię, to jesli nie dorobią ostatniej trylogii, spadek popularności będzie nieuchronny.