Hitler domagał się zajęcia Watykanu i porwania papieża Piusa XII
Hitler dostał ataku wściekłości i zażądał okupacji Watykanu oraz pojmania papieża Piusa XII - te dramatyczne wydarzenia opisuje Ulrich Nersinger w książce "Szpiedzy Watykanu". Niektóre przekazy wskazują, że wódz III Rzeszy mógł się posunąć jeszcze dalej. Czy Pius XII miał zostać zamordowany?
Opisywane wydarzenia rozegrały się głównie po odsunięciu od władzy przywódcy faszystowskich Włoch Benito Mussoliniego, co nastąpiło latem 1943 r. Po obaleniu duce premierem włoskiego rządu został marszałek Pietro Badoglio, który 8 września 1943 r. ogłosił zawieszenie broni z aliantami zachodnimi i wycofanie się Włoch z wojny po stronie Niemiec. W październiku 1943 r. Włochy wypowiedziały wojnę III Rzeszy. Hitler po obaleniu Mussoliniego zarządził okupację Włoch przez wojska niemieckie.
"Operacja Pontifex". Plan szturmu na Watykan
W 1941 roku odbyło się spotkanie ministrów spraw zagranicznych Rzeszy Niemieckiej i Włoch, von Ribbentropa i hrabiego Ciano, na którym strona niemiecka wygłosiła wymowną uwagę, że „w Europie nie powinno już być miejsca dla papiestwa”. W tym samym roku Pałac Apostolski rozważał nadanie nuncjuszom papieskim nadzwyczajnych uprawnień na wypadek, gdyby Watykan z powodów od siebie niezależnych nie był w stanie utrzymywać kontaktów ze światem zewnętrznym.
W 1942 roku admirał Wilhelm Canaris, szef niemieckiego kontrwywiadu wojskowego, poinformował swojego kolegę, generała brygady Cesare Amego z włoskiego wywiadu wojskowego Servizio Informazioni Militare (SIM), że istnieje ryzyko porwania papieża. Rok później w notatce z akt papieskiego Sekretariatu Stanu z 1 października 1943 roku pada stwierdzenie o możliwej okupacji Watykanu: „Celem okupacji Watykanu byłoby wzięcie papieża jako zakładnika i porwanie go w miejsce, które nie zostało jeszcze ustalone. Ten niesłychany atak chciano usprawiedliwić twierdzeniem, że w obecnej siedzibie papieża nikt nie może zagwarantować mu bezpieczeństwa”.
W przedostatnim tygodniu grudnia 1943 roku w Wiecznym Mieście rozeszły się pogłoski o wielkiej akcji SS. W zapiskach z akt Sekretariatu Stanu z dnia 20 grudnia 1943 roku czytamy: „Podobno istnieje już plan przeszukania wszystkich budynków w Rzymie. Przeszukane zostają także liczne klasztory. W budynkach, które [według traktatów laterańskich jako eksterytorialne] mają ochronę Stolicy Apostolskiej, odbędzie się tylko jedna wizyta pro forma. Poszukiwania przeprowadzane są nagle: nocą przybywają do Rzymu nowi esesmani i nawiązują kontakt z tymi, którzy już znają miasto”.
Zabić papieża i zlikwidować świadków
A w liście faszystowskiego przywódcy Paola Porty – z nagłówkiem XI Brigata Nera (XI Czarna Brygada) – do majora Vincenza Costy, dowódcy VIII Brigata Nera, znajduje się informacja o planie zamordowania papieża: „Członkowie 8. Niemieckiej Dywizji Kawalerii SS «Florian Geyer», ubrani we włoskie mundury zdobyte 8 września [1943] i wyposażeni we włoskie karabiny, mieli szturmować nocą Watykan, jakby to była partyzancka akcja uwolnienia papieża. W tym samym czasie miała nastąpić krwawa łaźnia w szeregach duchowieństwa. Następnie przybyłe z frontu oddziały dywizji pancernej «Hermann Goering» oraz spadochroniarze mieli zlikwidować przebranych za Włochów napastników do ostatniego człowieka, żeby pozbyć się wszystkich świadków. Gdyby papież został jakimś cudem uratowany, miał być deportowany do Niemiec. Cały plan, dopracowany już w najdrobniejszych szczegółach, z nieznanych powodów został w ostatniej chwili wycofany, co dziwi tym bardziej, że o całej sprawie Niemcy zawiadomili już Mussoliniego”.
Trzydzieści lat później zajmuje się tą sprawą historyk jezuita Robert Graham. Udaje mu się przekonać niektórych ocalałych bohaterów tamtych czasów do publicznych wypowiedzi. Wśród nich także generała Waffen-SS Karla Ottona Wolffa (1900–1984), który w latach 1943–1945 kierował SS i policją niemiecką we Włoszech, oraz Rudolfa Rahna (1900–1975), ambasadora Rzeszy w Rzymie w czasie niemieckiej okupacji.
Hitler: jak najszybciej zająć Watykan
Wolff zapewnia ojca Grahama, że Hitler wydał mu rozkaz zajęcia Watykanu i deportowania Piusa XII. Mówi, że 11 lub 12 września, wkrótce po swojej nominacji, został skierowany przez Hitlera do jego głównej kwatery w Prusach Wschodnich. Tam przyjął go Heinrich Himmler, który opowiedział mu o „napadach wściekłości” Hitlera z powodu zachowania Włochów. Mówił też, że Hitler ma zamiar zemścić się na włoskiej rodzinie królewskiej i na Watykanie. Następnie Himmler wyraził życzenie, żeby w razie ewentualnej okupacji Państwa Watykańskiego w tamtejszych „archiwach i piwnicach zabezpieczyć starogermańskie pisma runiczne i skarby kultury, jakoby przeniesione tam po brutalnej chrystianizacji”.
W Wilczym Szańcu Hitler poinformował go: „Chciałbym, żeby w odpowiedzi na tę niesłychaną «zdradę Badoglia» pan ze swoimi oddziałami jak najszybciej zajął Państwo Watykańskie i samą siedzibę papieża, zabezpieczył tamtejsze unikatowe archiwa i skarby sztuki, a papieża wraz z kurią «dla jego bezpieczeństwa» przeniósł na północ, żeby nie wpadł w ręce aliantów lub nie dostał się w zasięg ich politycznych nacisków i wpływów. W zależności od rozwoju wydarzeń politycznych i militarnych umieszczę papieża najlepiej w Niemczech lub, jeśli to możliwe, w neutralnym Liechtensteinie”.
Hitler pyta Wolffa, kiedy najwcześniej można przeprowadzić taką akcję. Wolff odpowiada, że nie dysponuje wystarczającą liczbą oddziałów SS i policji do takiego przedsięwzięcia. Hitler reaguje „lekko rozczarowaną miną”, a następnie zezwala na odroczenie tego specjalnego zlecenia. Na początku grudnia generał SS zostaje ponownie wezwany do Wilczego Szańca i musi udzielić Hitlerowi informacji na temat środków niezbędnych do sforsowania Watykanu i porwania papieża: „Dwa tysiące mężczyzn do otoczenia i zajęcia Watykanu, grupa niemieckich profesorów, którzy błyskawicznie odnajdą i przygotują do zabrania najcenniejsze dokumenty i dzieła sztuki, zespół urzędników z Tyrolu Południowego, którzy będą tłumaczami, oraz autobusy i ciężarówki do transportu papieża, jego otoczenia, polityków zbiegłych przed Niemcami do Watykanu oraz zrabowanych watykańskich archiwów i dzieł sztuki”.
Wtedy Wolff wykorzystuje okazję, aby otwarcie i prosto wyjaśnić niebagatelne wady tego przedsięwzięcia: „Jestem wprawdzie w stanie tymi siłami błyskawicznie i skutecznie przeprowadzić w Watykanie tę akcję, mein Führer, ale potem nie będę w stanie swoimi niewystarczającymi siłami utrzymać w ryzach włoskiej ludności, która z pewnością zareaguje oburzeniem na nasze działania… Zgodnie z moimi dotychczasowymi ustaleniami muszę się wtedy liczyć z dużymi strajkami i masowymi demonstracjami, które mogę wprawdzie stłumić zbrojnie, ale które następnie sparaliżują tak ważne [dla nas] zbrojenia i produkcję i zmienią ogólną sytuację we Włoszech na naszą niekorzyść”.
"To pozwoli uniknąć dodatkowych trudności z katolikami w Niemczech i na całym świecie"
Wreszcie Hitler daje się przekonać, żeby problemów, jakie ma z Watykanem, nie rozwiązywać w ten sposób. Wolff wyjaśnia mu, że rezygnacja z tego drastycznego środka zapewni spokój i bezpieczeństwo na obszarze działań wojennych i pozwoli uniknąć dodatkowych trudności z katolikami w Niemczech i na całym świecie. „W porządku, Wolff – powiedział mu Hitler – niech pan robi, co pan jako ekspert do spraw Włoch uważa za właściwe”.
Ambasador Rahn potwierdzi w rozmowie z Grahamem: „To prawda, że wkrótce po moim przybyciu do Rzymu we wrześniu 1943 roku generał Wolff poinformował mnie o rozmowie z Hitlerem dotyczącej planu porwania papieża. Zgodziliśmy się, że jego realizacja miałaby fatalne skutki i należy jej za wszelką cenę zapobiec. Dlatego postanowiłem skorzystać z pierwszej okazji, aby porozmawiać o tym z Hitlerem i zgłosiłem się do złożenia raportu o sytuacji politycznej w kwaterze głównej. Kiedy przybyłem, byłem zaskoczony obecnością w biurze Hitlera dużego kręgu czołowych osobistości, które również miały wysłuchać mojego raportu”.
Ulrich Nersinger "Szpiedzy Watykanu. Tajne służby w Kościele" (wyd. MANDO)
W obecności nazistowskich dygnitarzy – Ribbentropa, Himmlera, Bormanna, Hewela, Keitela i Jodla – ambasador Rahn miał możliwość „rozmawiania u Hitlera przez dwie godziny bez przerwy”. Jego główną intencją jest doprowadzenie do tego, żeby zarzucić plan okupacji Watykanu i odsunąć od wpływu na tę sprawę Martina Bormanna, szefa kancelarii partyjnej NSDAP. Na zakończenie wykładu Rahn prosi Hitlera, aby zlecił sekretarzowi stanu Walterowi Hewelowi sporządzenie notatki, w której zostanie zapisany wynik spotkania oraz ustalenia, jak traktować Watykan i osobę papieża. Walter Hewel (1904–1945) był dowódcą brygady SS, ambasadorem do specjalnych poruczeń w randze sekretarza stanu i urzędnikiem pośredniczącym między Ministerstwem Spraw Zagranicznych a główną kwaterą Führera.
Rahn wyjaśnia: „Hitler zgodził się na moją sugestię, więc po zakończeniu posiedzenia miałem okazję opracowania tej «instrukcji» razem z Hewelem. Wykorzystaliśmy sprzyjającą okoliczność, aby w tej przeznaczonej dla mnie notatce zapisać, że życzeniem Führera jest, aby nie robiono nic przeciwko osobie papieża, integralności jego otoczenia i nienaruszalności instytucji watykańskich, a ambasador niemiecki w Rzymie (czyli ja) ma zachować w tym względzie największą powściągliwość. Hewel podpisał ten dokument, który zabrałem ze sobą do Rzymu, a który później – na przykład podczas wizyty urzędników Bormanna do spraw kościelnych – doskonale spełnił swoje zadanie”.
Papież Pius XII dowiedział się o planach Hitlera
Generał Wolff twierdzi wobec ojca Grahama, że odwiedził papieża i poinformował go o zamiarach Hitlera, nie odnotowując tego w oficjalnych dokumentach. Generał SS rzeczywiście mógł spotkać się z papieżem na tajnej audiencji u Piusa XII. Matka Pascalina Lehnert, gospodyni papieża, pisze w swoich wspomnieniach: „Po zajęciu Rzymu przez Niemców i po informacji, że Hitler chciał deportować Piusa XII, wszyscy w Watykanie byli bardzo wzburzeni, że Ojciec Święty na prośbę ojca Pankratiusa Pfeiffera przyjął na indywidualnej audiencji wysokiego rangą niemieckiego oficera, który z zachowaniem najściślejszej tajemnicy zwrócił się z prośbą o spotkanie. Jednakże ujawnione przez oficera fakty skłaniały do przyznania racji tym, którzy martwili się o życie i bezpieczeństwo Piusa XII. Z jego ust papież jasno i wyraźnie usłyszał teraz, co przeciwko niemu planowano… Dopiero wiele lat później dowiedziałam się, że tym oficerem był generał Wolff”.
Skomentuj artykuł