Kraków przegrywa z Berlinem. Ale jest nieźle

(fot. Agnieszka Masłowska/DEON.pl)
PAP / drr

Kraków zajął drugie miejsce wśród najlepiej ocenianych przez turystów miast w Europie w rankingu przedstawionym przez holenderski portal turystyczny Zoover. Stolicę Małopolski wyprzedził jedynie Berlin.

Przedstawiciele Zoovera wręczyli we wtorek władzom Krakowa nagrodę Zoover City Trip Award dla najwyżej ocenianych miast na stronach holenderskiego portalu.

Jak poinformował przedstawiciel portalu Bruno van de Laar ranking najlepiej ocenianych miast europejskich opracowano na podstawie ponad 50 tys. wpisów turystów zawierających ich opinie o odwiedzonych miejscach. Brano pod uwagę takie kryteria jak atmosfera, kultura, życie nocne, jakość hoteli oraz popularność miasta.

Kraków uzyskał najwyższe opinie wśród wszystkich ocenianych miast w kategoriach: atmosfera, życie nocne oraz hotele luksusowe cztero- i pięciogwiazdkowe. Wysoką notę otrzymał też za ofertę kulturalną.

W punktacji końcowej polskie miasto wyprzedził tylko Berlin. Za nim znalazły się Rzym, Barcelona, Paryż, Wiedeń, Londyn, Maastricht, Praga i Sztokholm.

- To podniecający wynik, tym bardziej że toczy się dyskusja, czy Kraków powinien stawać w jednym rzędzie z takimi potęgami jak Rzym, Paryż czy Berlin - oświadczyła zastępca prezydenta miasta ds. kultury i promocji miasta, Magdalena Sroka.

Jak podkreśliła turyści nadal wierzą w "magię" Krakowa, o czym świadczą najwyższe oceny atmosfery i życia nocnego. - W tym roku, pomimo kryzysu, Kraków przyciągnął o ponad 5 proc. więcej turystów niż przed rokiem. Nasza magia wciąż działa i nadal będzie magnesem dla turystów z całego świata - zaznaczyła Sroka.

Zoover to jeden z największych portali turystycznych w Europie, w którym urlopowicze oceniają m.in. miasta, obiekty noclegowe, plaże i atrakcje turystyczne. Portal odwiedza prawie 130 milionów użytkowników rocznie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kraków przegrywa z Berlinem. Ale jest nieźle
Komentarze (1)
21 grudnia 2011, 12:42
Jakie szczęście, że ocalał z pożogi wojennej!