"Dostałyście mniej, tylko dlatego, że jesteście dziewczynami" [WIDEO]

(fot. youtube.com)
youtube.com / jp

Dzieci wykonały to samo zadanie, ale chłopcy dostali w nagrodę więcej słodyczy. Dlaczego tak się stało?

W Norwegii przeprowadzono prosty eksperyment. Dzieci miały do wykonania jedno zadanie, miały pozbierać kulki do wazonów, żeby otrzymać za to nagrodę.

Chłopcy dostają więcej słodyczy, natomiast dziewczynki mniej, słysząc wytłumaczenie: "dostałyście mniej, bo... jesteście dziewczynami".

DEON.PL POLECA

- Nie bardzo to wszystko rozumiem, bo to nie jest fair. Zrobiliśmy tyle samo, a ja dostałem więcej słodyczy - powiedział pierwszy chłopiec.

- Przecież jesteśmy równi - przyznali sobie rację.

W oczach dzieci taka sytuacja nie była sprawiedliwa ani dobra. Dlaczego podobna sytuacja w świecie dorosłym jest czymś normalnym?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Dostałyście mniej, tylko dlatego, że jesteście dziewczynami" [WIDEO]
Komentarze (3)
KC
Kuba Czerniawski
26 marca 2018, 19:16
Równi nie znaczy tacy sami. Prawdą jest, że róznice w płacach wynikają w jakimś stopniu ze stereotypów i braku wiary w kobiety. Jednak jest wiele racjonalnych czynników, które również wpływają na taki stan rzeczy. Mężczyźni podejmują większe ryzyko, wykazują więcej inicjatywy i agresji w kontekście rozmów o podwyżki i ustalania stawki przy zatrudnieniu. Częściej są mocno nastawieni na karierę, mają większą pewność siebie w odniesieniu do pozycji w pracy etc. Co więcej nawet jeżeli rzeczywiście jest to niesprawiedliwe różnice zdecydowanie nie są tak wielkie jak na filmie.
MR
Maciej Roszkowski
28 marca 2018, 19:51
Wg ostatniej POLITYKI ok. 7%. Ale pociecha to niewielka, że ta niesprawiedliwośc jest mniejsza niz gdzie indziej. 
KC
Kuba Czerniawski
30 marca 2018, 21:49
A ja bym powiedział, że jest spora szansa na to, że taka różnica jest zdecydowanie uzasadniona. Jeżeli istnieją nie wynikające z uprzedzeń czynniki, które sprawiają, że mężczyźni zarabiają więcej, to nie dziwne, że objawia się to różnicą średnich wynagrodzeń. Wspomniane 7% to zdecydowanie mniej niż się spodziewałem, jeżeli rzeczywiście tak jest, to nie nazwałbym tego niesprawiedliwością. Wręcz przeciwnie - gdyby te zarobki były równe, to wskazywałoby, że wynika to najprawdopodobniej z sztucznego zawyżania zarobków kobiet, skoro przejawiają one mniej skłonności do negocjowania swoich zarobków, pewności siebie w kontekście pracy etc. Nie mówię, ze nie powinniśmy dążyć do zrównania zarobków, ale powinno się to przejawiać nie zmianą płac, a zmianą społeczeństwa - realną poprawą wartości kobiet na rynku pracy - przez zwiększenie poczucia wartości na rynku, świadomości znaczenia negocjacji wynagrodzeń itp. Jednak możliwe, że ta świadomość stała się już na tyle wysoka, że jedyne co jest potrzebne to upływ czasu, przeminięcie przyzwyczajeń i wkroczenie młodych - pewnych siebie :) Pamiętajmy jednak o tym, ze są pewne cechy, które raczej się nie zmienią - kobiety, nie zawsze ale średnio, są bardziej zaangażowane w życie rodzinne, co czasem uniemożliwia lub po prostu zniechęca je do intensywnego parcia na awans, czy doszkalania się w domu. To będzie się objawiać niższą wartością na rynku pracy -> niższymi zarobkami. Możliwe więc, że już doszliśmy do punktu, gdzie uprzedzenia nie mają realnego wpływu na wynagrodzenie :)