Finalistka "Top Model" opowiada o nawróceniu

(fot. Youtube.pl)
Youtube.pl / Marcin Makowski

Anna Bałon dostała się do ścisłego finału programu "Top Model" w 2012 roku. Od tego czasu w jej życiu wiele się zmieniło. O swoim nawróceniu podczas Mszy wspólnoty Mamre opowiada w wywiadzie. Wysłuchajcie jej świadectwa.

Wspólnota Przymierza Rodzin MAMRE jest stowarzyszeniem wiernych o charakterze prorodzinnym i w swej duchowości korzysta z doświadczenia katolickiego Ruchu Odnowy w Duchu Świętym.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Finalistka "Top Model" opowiada o nawróceniu
Komentarze (71)
A
aero
25 września 2014, 19:10
oooo ile ona mówi.... dziennikarce już ręka odpada..
O
Olka
23 września 2014, 23:12
"Powiedział jakie kroki powinnam zrobić" - SUPER!!! A konsekwencje tych kroków też będzie ponosił?
A
Anastazja
23 września 2014, 16:28
"naprawdę prawda!"
A
Aleksy
22 września 2014, 22:51
To o czym ona mówi to fałszywe duchy kundalini a nie duch święty... ona mówi o jazdzie i odlotach padaniu ludzie jak po narkotykach itp...to nie jest wiara katolicka...  Kundalini.  Zwodnicze Duchy wtargnęły do Kościoła https://www.youtube.com/watch?v=WN5BWnhYqTQ
DC
Dobry człowiek
3 października 2014, 00:42
Aleksy. W końcu posrod tylu kometarzy ktos powiedział coś co jest prawdą. Dokladnie jak piszesz nie ma to nic wspólnego z Chrześcijaństwem czy Katolicyzmem. To energia kundalini działa. Człowiek uczy sie jak przywołać byt który uleczy dana osobe a nie jak leczyc po przez Jezusa. To co gadasz podczas seansu nie ma praktycznie sensu gdy chodzi o uzdrowienie. inna s;prawa jezeli chodzi o egzorcyzm i tutaj tak uwalniaja nieraz kogoś od ducha by pokazać ze mogą. innym razem gdy befdzie ci leczyl kregosłup wprowadzi do ciebie ducha nieczystego ktory złagodzi badz zlikwiduje ból ale nic nie  ma za darmo. duchowosc takiej osoby ulega zmianie na gorsze. jak ktos m ysli ze to bzdury niech sie dowie o energi reiki i tym jak nauki wschodu do tego podchodza. reiki tez ludzie lecza rekami malo kto wie ze te rece sa zbedne i nie maja nic wspolnego z tym co sie tam dzieje, to duch leczy i nie jest to Duch Święty. osoba ktora ukonczyla kursy potwierdzi to co pisze. w pierwszej fazie ucza sie ludzie jak klasc rece dopiero pozniej ci co potrafia komunikowac sie wrecz z duchem otrzymuja wiedze ze to duch robi i jest inteligenty. (wyzsze stopnie reiki)inni rezygnuja bo nie maja otwartych kanałow energetycznych a innych to wciaga bo rezultaty sa odrazu. jeszcze jedna sprawa. nauczyciel reiki wcale ci nie powie co to za duch. powie ze to dobry duch, twoj Anioł albo inna bzdure. wystarczy poczytac ja tego nie wymysliłem przecież teraz tylko opisuje to co sie dzieje na świecie.
DC
dobry czlowiek
3 października 2014, 00:43
dalsza czesc wypowiedzi mojej...ktos zapyta co ty gadasz jaka energia. Ci co sie tego ucza wiedza ze na czlowieka dzialaja dwie energie, ziemi i słońca. po przez medytacje zacieraja je w jedna energie. Można to porownac do fali na morzu. my jestesmy taka fala, oderwalism,y sie od całości i stanowimy odrebnosc ale tylko do momentu gdzie wtopimy sie z caloscia i znow bedziemy morzem. o co tu chodzi? chodzi o to ze czlowiek zacierajac te energie wchodzi w stan nirvany cos w tym stylu. uzyskuje swiadomosc wieksza niz tylko fala bo jest swiadom wszystkiego. zacieraja sie u takich osob poczucie zalu czy poczucie miłosci. wchodza w stan, nie wiem jak to ujac. zatarcia naszej dualistycznej natury? moze nie bede tam za duzo jednak tłumaczyć, sami poczytajcie i ocencie o czym ona mowi.
J
Jozef
21 września 2014, 22:36
http://dobranowina.net/prawda-o-zasnieciach-w-duchu-swietym
J
ja
13 lipca 2014, 23:08
+++ I ja to też potwierdzam, byłam też w Częstochowie wraz z MAMRE. Tam i gdzie indziej widziałam takie rzeczy. Pan Bóg istnieje, naprawdę, zapewniam Was wszystkich to czytających, i działa, jeżeli człowiek się przed nim otworzy. Tylko trzeba się otworzyć, powierzyć Bogu siebie i całe swoje życie, bo On jest tak wrażliwy, że nie będzie się do człowieka "pchał" jak człowiek go nie chce. A tak trochę z innej beczki. Czytałam i słyszałam, że ludzie po mszy o uzdrowienie lub/i uwolnienie stają się niedobrzy, groźni, rozchełsatni umysłowo, rozdrażnieni. O cały ten stan oskarża się właśnie udział w takiej mszy. Z mojego doświadczenia, wiem, że udział w tego rodzaju mszy nie ma złego wpływu na psychikę. Tym "dziwnym" zachowaniem zły pokazuje, że jest mu niedobrze. Niedobrze mu, gdyż czuje się zagrożony przez Boga, przed tym, że może zostać wypędzony. Innymi słowy to nie człowiek jest rodrażniony, tylko zło, które w nim siedzi. Może to być opętnanie, klątwa i itp. Dodam jeszcze, że nawróciałam się w sumie niedawno, chociaż zastanawiam się, czy czasownik "nawrócić się" można stosować w trybie dokonanym, bo przecież człowiek nawraca się przez całe życie. Ale żeby dlaje nie mieszać, to nawróciałam się stosunkowo niedawno. Wcześniej byłam zagorzale niewierząca, nienawidziałam Kościoła, wyśmiewałam się z ludzi wierzących, najbardziej oczywiwście z katolików i robiłam różne podobne rzeczy. NIGDY, ALE TO NIGDY NIE SĄDZIŁAM, ŻE SIĘ NAWRÓCĘ. O tym moim nawracaniu, które było ciężkie, nie będę się dalej rozpisywać, bo nie o to mi chodzi. Chciałam tylko podkreślić, że takie zmiany są najbardziej możliwe. A jeżeli mi nie wierzycie, podważacie moje wywody to zapraszam Was całym moim sercem do zapozniania się z pojęciem msza o uzdrowienie, msza o uwolnieninie egzorcyzm, egzorcysta, nawet czytając to w wikipedii, oglądając filmy na youtube, czytając na stronie Mamre. Pozdrawiam mocno, Z Panem Bogiem +++
A
andzia
14 lipca 2014, 17:07
Chwała Panu ...tak trzymaj ...<3
K
Karo
29 maja 2014, 19:18
Ja byłam na mszy w Częstochowie i miałam pewną sytuację kiedy dziewczynka lat ok 10-12 wybiekła z kościoła płacząc. I usiadła na schodach, przez czas ok 1h płakała w końcu podeszłam do niej z chusteczkami zaniepokojona, ze przez taki czas jest sama i zapłakana. Dziewczynka opowiedziała mi, że jakaś osoba w kościele zaczęła ją popychac pchać się, jednak ona nie chciała odejść bo stała obok mamy (która też była pochłonięta całym rytuałem) nagle 'pchająca się pani' zaczęła do niej mówić, że jest jakas opetana, że stoi jej na drodze, ze widzi w niej zame złe moce i tego typu słowa padły. (w kościele tą sytuację obserwowała moja przyjaciółka) Więc czy w kościele wśród Boga i gdzie 'dzieje się dobro' taka sytuacja powinna mieć miejsce? Od tego czasu szeroki okręgiem omijam tą wspólnotę.
P
Pati
29 maja 2014, 23:47
Nie możesz obwiniać wspólnoty, za to że na Mszy znalazła się osoba, która zachowała się nie tak jak powinna. Jest to spotkanie otwarte i może tam przychodzić kto chce. Nie wszyscy idą tam się modlić. Część osób idzie z ciekawości. Po za tym wszyscy ludzie popełniają błędy.
[
[gość]
5 czerwca 2014, 02:45
Niestety mury kościoła nie są dla szatana żadną przeszkodą (a przynajmniej nie taką nie do przejścia). Najlepszym dowodem na to jest obeność osób opętanych w kościele. Jeżeli rzeczywiście była tam kobieta, która mówiła słowa "że jest jakas opetana, że stoi jej na drodze, ze widzi w niej zame złe moce" to albo była chora psychicznie albo opętana - na pewno musiała być pod wpływem złego ducha. Jeżeli tej dziewczynce nie można już w żaden sposób pomóc, to trzeba koniecznie się za nią modlić - po tak traumatycznym przeżyciu, jeśli nikt jej nie pomógł (nie udzielił pomocy psychologicznej bądź duchowej), to na pewno będzie miała bardzo poważne problemy. Jeszcze bardziej poważne niż pani (Karo) i pani przyjaciółka.
S
Sylwek
29 maja 2014, 16:24
Brawo Aniu. Też tam byłem i rzeczywiście jest tak, jak mówisz. Gratuluje odwagi! :)
[
[gość]
5 czerwca 2014, 02:50
Niestety bardzo nieporadnie mówiła, dlatego pewnie wiele osób jej nie uwierzy i ją wyśmieje. Dobrze, że nie wstydzi się świadczyć. Potwierdzam, że jej świadectwo jest prawdziwe - też tam byłem.
H
hania
21 września 2014, 18:08
Nie zrozumialam do konca Waszych wypowiedzi.. Ta kobieta mogla byc opentana czy ta dziewczynka, w ktorej ta kobieta widziala zlo?  Jesli ta dziewczynka byla opentana to kurde ja tego nie rozumiem.. Czy dziecko w tym wieku moze byc opentane i to az tak? Ta dzieczynka miala swiadomosc opentania? Czy ta kobieta byla opentana i w ten sposob chciala oderwac dziecko od Pana?  Bedac dzieckiem  uwielbialam chodzic do kosciola, szczegolnie na majowki. Zawsze siadalam w pierwszych rzedach lawek, spiewalam najglosniej i modlilam sie bardzo. Moze wszystkiego nie rozumialam do konca ale modlitwa i przebywanie w kosciele dawala mi ogromna radosc, zawsze przychodzilam wczesniej i staralm sie wychodzic ostatnia. Chodzilam codziennie. Pewnego dnia, wychodzac z lawki podknelam sie i upadlam, wylozylam plackiem, doslownie lezalam krzyzem na srodku kosciola. Pewna babcia mnie za to zbesztala. Nie mowila, ze jestem opentana czy cos, ale slowa "czy mi nie wstyd, jak ja sie zachowuje, glupia jestem, co za niewychowane dziecko itp itd". Bardzo mi to skrzydla podcielo, wstydzilam bardzo sie isc do kosciola. Bardzo balam sie spotkac ta kobiete, ze znow cos zrobie zle. Od wtedy juz zawsze siadalam w ostatnich lawkach albo krylam sie za kolumna, zawsze smutna i zawstydzona. Tak jest do teraz. Wstyd mi usiasc z przodu. A ja naprawde chlonelam jak gabka cala Msze, radowalam sie, wierzylam, modlilam sie calym sercem. A stalo jak sie stalo.. ja wzielam to bardzo do siebie. I gdzies tam poniekad to dziecko rozumiem, i stad to moje pytanie.
M
magda
29 maja 2014, 10:09
x Cyran tego księdza powinni usunąc z pełnienia posługi, bo przez to tylko ludzie odchodzas od Kościła. Moi rodzice oboje jeździli i dzięki szanownemu 'panu' (bo nie można go uważać za ksiedza) doszło do rozwodu.
M
Maciej
29 maja 2014, 15:04
Droga magdo Nie znam księdza cyrana, ani ciebie, ani też twoich rodziców Ale wiem jedno, że jeżeli dwoje ludzi przysięga sobie (nie Panu Bogu) wierność do końca życia i nagle z różnych powodów z Niej rezygnują, to czym były ich słowa które wypowiadali sobie w dniu ślubu? I kto jest winny Tej sytuacji?
A
Ada
29 maja 2014, 19:09
Ja Miałam okazję poznać x Cyrana byłam na rekolekcjach z nim i na kilkunastu mszach jednak jednak słowa i zachowanie owego osobnika nie są godne podziwu. Ale tak jak mówią poprzednicy moi egzorcyzmy powinno odprawiać się z daną osobą a nie pod publikę! A x Cyran chyba chce osiągnąć sławę, a nie faktycznie zrobić coś dobrego dla ogółu jak i dla Kościoła. Więc co do pelnienie roli księdza magda ma rację powinno albo go usunąć, albo zwrócić uwagę na jego wybrygi i czyny. Maciej moim zdaniem nie wiesz jaka była sytuacja w tej rodzinie i ja też tylko owa autorka wie. Jednak z jej słów wynika, że jeśli oboje tam jeździli i to z tej racji. Ale tylko możemy wnioskować jak na prawdę było wie Ttylko Pan Bóg.
W
~Weronika~
3 czerwca 2014, 08:45
o. John Bashabora i o. Józef Witko na Mszy o uzdrowienie też modlą się o uwolnienie publicznie,a nie indywidualnie, więc jak widać nie ma w tym nic złego. KKK 1673 tak definiuje egzorcyzm: „Gdy Kościół publicznie i na mocy swojej władzy prosi w imię Jezusa Chrystusa, by jakaś osoba lub przedmiot były strzeżone od napaści Złego i wolne od jego panowania, mówimy o egzorcyzmach”. 
M
moni
29 maja 2014, 09:35
Ja uczestniczyłam w mszy o uzdowienie i uwolnienie.... chodziłam regularnie... potem przeżyłam traumę,po której bałam się wejść do kościoła. Na jednej z mszy okazało się, że  jest osoba opętana. To, co widziałam i słyszałam, tak mnie przeraziło, że na samo wspomnienie mam ciarki. Nikt mnie nie przygotował do takiego wodoku, nie wiedziałam, że coś takiego zobaczę i usłyszę... miałam liczne pogadanki z księdzem, aby zrozumieć i przestać się bać...
[
[gość]
5 czerwca 2014, 03:17
"Pogadanki" nie pomogły? Może to pomoże (choć lepiej byłoby obejrzeć zanim będzie się świadkiem egzorcyzmów): Spotkanie z egzorcystą - ks. Piotr Glas[url=https://www.youtube.com/watch?v=rWj1x7j5cF4]: https://www.youtube.com/watch?v=rWj1x7j5cF4[/url] Ks. Piotr Glas - egzorcysta odpowiada na pytania: [url]https://www.youtube.com/watch?v=X8mU36McPcU[/url] Ks. Marek Bałwas - Konferencja Wołomin Par. MBCZ 09.06.2013r.: [url]https://www.youtube.com/watch?v=TZrhS6kl6vg[/url] Egzorcyzmy Anneliese Michel: [url]http://vimeo.com/53772658[/url] Warto zwrócić szczególną uwagę na to jak egzorcyści odnoszą się do strachu :) Pan Jezus wielokrotnie powtarzał, że mamy się nie bać: "Niech się nie trwoży serce wasze.", "nie bójcie się!", "nie lękajcie się!", "Pokój wam!"
A
Anna
21 września 2014, 18:44
"Warto zwrócić szczególną uwagę na to jak egzorcyści odnoszą się do strachu :)" Nie, te filmy tylko spotęguja strach (wiem po sobie) Egzorcyści to egzorcyści, niemniej jednak zwykly człowiek  (małej wiary) chyba moze się bac. Ja niestety pomimo słów Jezua "nie bój się" odczuwam ogromny strach... i jakis nieprzyjemny dreszcz, jakas dziwna obecnośc...
K
krzycho
28 maja 2014, 23:51
Kochani. Nie byłem na Mszy Św. x Cyrana i na pewno nie będę. Nie, nie ze względu na ostrzeżenia byłych członków wspólnoty, ale właśnie ze względu na świadectwa "nawróconych"  1. Z relacji zachwyconych często odnosze wrażenie, że x Cyran stoi w chwale przed Chrystusem. Kiedyś podczas kazania jeden z księzy powiedział:  "Kochani, jeżeli w którymś momencie swoim działaniem przesłoniłem wam Chrystusa to za to bardzo przepraszam." W takie duszpasterstwo wierzę. 2. Jeżeli słyszę, ze podczas takiej Mszy wypędzane są złe duchy, to ja mówię nie!!! Proszę zapoznać się z relacjami egzorcystów. Jestem przekonany, że żaden nie ośmieli się wypędzać złego publicznie. Chrystus wyp¶dził cały legion złych duchów i weszły one w świnie. Właśnie z tego względu egzorcyzmów wypędzania złego nie praktykuje sie publicznie. Istnieje duże ryzyko, że zły duch wypędzony z jednego człowieka zawłaszczy inne ciało. 3. Odnoszę wrażenie, że cała oprawa Mszy jest za bardzo krzykliwa i chałaśliwa. Omdlenia, krzyki , wrzaski niemal czary mary.  Chrystus niczego podobnego nie czynił, a i Duch Święty nie "wali" piorunami zstępując na człowieka. 4. Ruch Odnowy na pewno sektą nie jest, niemniej przymiotnik "katolicki"  przed nie jest gwarantem nieomylności i jedynej słusznej drogi.  Znam przypadek Księdza załozyciela charyzmatycznej grupy biblijnej. Grupa ta coraz bardziej oddalała się od nuki KK, aż do odwołania księdza przewodnika. Większość członków grupy na znak protestu przeszła do Kościoła Zielonoświątkowców, ponieważ bliższe im było nauczanie tegoż Kościoła. Wszystko to dzięki charyzmatycznemu księdzu przewodnikowi.
R
Robek
29 maja 2014, 13:33
~Krzycho , wypowiadasz się przyjacielu tak, jakbyś uważał że wszyscy z niecierpliwością czekają na Twoje mądrości: "Kochani. Nie byłem na Mszy Św. x Cyrana i na pewno nie będę..." :) To jak kazanie prawie. Tylko szkoda że bez podstaw i tak pełne pychy. Uważasz że już tyle mądrości posiadłeś że nie trzeba więcej i niech broń Boże nikt nie próbuje być mądrzejszy bo .... ~Krzycho zostanie w tyle ;) Otóż posłuchaj sobie kochany wypowiedzi kx. Cyrana z poniższego linku i znajdź w niej choćby jeden moment kiedy ksiądz staje przed Chrystusem: https://www.youtube.com/watch?v=CtiHRSMnAYY Nie masz pojęcia o czym piszesz i potrzebujesz bardzo duż pracy nad sobą, jak my wszyscy, więc skończ z tymi przemowami, bo nikogo nie interesuje, w jakie duszpasterstwo wierzysz. Powodzenia w rozwouj duchowym! ;)
K
krzycho
29 maja 2014, 14:36
Właśnie Twoja wypowiedź przekonuje mnie, że mam rację. Takie i podobne wypowiedzi są dla mnie podstawą. Hmm. nie wiem co masz na myśli że "zostanie w tyle" W wielu dziedzinach jestem w tyle i na pewnonie zdązę już tego "nadrobić"  Ze stwierdzeniem, że potrzebuję bardzo dużo pracy nad sobą zgadzam się całkowicie i dziękuję za szczerą radę. Niestety ale masz rację, czasem samego mnie przeraża ogrom pracy i moja nieporadność w dążeniu do bycia lepszym. Dlatego też czasem czytam, słucham, i jak teraz zdarza mi się coś napisać. Opisuję tutaj swoje subiektywne odczucia, do czego jak uważam mam prawo, a jeśli twierdzisz, że nikogo to nie interesuje, to masz w ręku narzędzie władzy i nie musisz tego czytać. Narzędziem tym jest myszka i klawiatura. Niemniej dziękuję za uwagi i obiecuję, że zastanowię się nad tym co napisałeś, bo pomimo wielu. wielu wad, jakie u siebie widzę, zawsze sądziłem, że jestem daleki od pychy, jednej z najgorszych wad jakie dotykają człowieka. Dziękuję za życzenia i pozdrawiam.
L
Lilia
29 maja 2014, 22:14
Byłam tam dwukrotnie i nie odniosłam takiego wrażenia, fakt x Cyran jest dobrym kapłanem, ale na pewno nie stoi przed Chrystusem, jest człowiekiem o wielkiej wierze, którego warto poznać. Zle duchy nie sa wypedzane publicznie, ludzie sa wyprowadzani... Msza krzykliwa?! To wszystko dzieje sie glownie po mszy, po Komuni Swietej. Ogolnie polecam Dzieje Apostolskie. Chore jest, ze wypowiadasz sie, a nie byles, jedz przyjrzyj sie z boku jak to wyglada i dopiero oceniaj. Ocenianie po "pozorach" czyni hipokryta
P
P
30 maja 2014, 11:48
I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie». Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły. (Mk 16, 14-20)
K
krzycho
31 maja 2014, 20:51
Znowu ktoś mnie "szufladkuje". Następny powód aby nie jechać. Dzieje Apostolskie obiecuję przeczytać, Dziękuję za uwagę:)
K
krzycho
31 maja 2014, 23:25
Przyznam się, ze tym komentarzem mnie zaskoczyłeś lub zaskoczyłaś Ale pozytywnie. Podałeś (podałaś?)mi fakty nie podlegające dyskusji :)  przepraszam ale nick nie sugeruje płci :) Ja jednak jestem strasznie uparty i niereformowalny, chociażby dllatego, że mam kontakt od czasu do czasu z członkami tzw Kosciołów Charyzmatycznych. Ostatnio przed dwoma tygodniami jeden ze Wspólnoty Zielonoświątkowej próbował mnie zwerbować. Przeczytał mi dokładnie te same fragmenty Pisma Świętewgo.  Pracuję z człowiekiem, który dyskretnie próbuje mnie przyciągnąć do Koscioła Protestanckiego. Moja sasiadka też widzi mnie w swoim Kościele, też z nurtu protestanckiego. Wspólnym mianownikiem tych rozmów są powyższe fragmenty Pisma Świętego. Pismo Święte nie kończy się jednak i nie zaczyna na trzech fragmentach oderwanych od całości. Dopiero całość daje nam pewien pogląd będący kierunkowskazem. Nie można bowiem wybierać fragmentów , które mi odpowiadają nie uznając, lub pomijając inne.  Moe jest to oczywiście zarzut w stosunku do Wspólnoty, ponieważ na obecnym etapie wiedzy jaką posiadam byłoby to wielkim nadużyciem z mojej strony, czy wręcz świństwem. Piękno KK właśnie polega właśnie na tym, ze rózne drogi prowadzą do tego samego celu. Na tym, że katolik może się realizować w takiej czy innej wspólnocie , ruchu czy też zgromadzemiu. Dostrzegam również zagrożenia ale nie jest to temat na dzień dzisiejszy.  Jeśli moje obawy się potwierdzą ,  na pewno bedę pisał, jeśli nie, też na pewno bedę pisał. Na dziń dzisiejszy mam więcej wątpliwości niż pewności. Życzę wszelkich łask Ducha Świętego i Bożej Opatrzności.
RE
Ruach Elochijm
28 maja 2014, 23:19
Panem jest Bóg! A wszelkie nasze uniesienia to albo Jego łaska, albo nasze złudzenia! Wierzącemu nie potrzebne są "ruchy" "wspólnoty"... wystarczy Ecclesia - Kościół Boży i ta jedna świadomość, że PANEM JEST BÓG
K
krzycho
29 maja 2014, 14:41
Masz rację - Wierzącemu nie są potrzebne ruchy wspólnoty, ale co z poszukującym i wątpiącym? Czy nie uważasz, że czasem się mogą przydać?
[
[gość]
5 czerwca 2014, 03:35
Pragnę zauważyć, że ruchy i współnoty działają w Kościele i w ramach Kościoła :) Są również darem od Boga. Bóg działa w nas Swoją łaską przez Kościół, w tym przez wspólnoty i ruchy działające w Kościele. A we wspólnotach i ruchach wcale nie chodzi o uniesienia. Ruach Elochijm chyba nigdy aktywnie nie uczestniczyłeś w żadnym ruchu ani wspólnocie (nie licząc "zgromadzenia ogólnego" Kościoła).
[
[gość]
5 czerwca 2014, 03:37
Jezus jest Panem! :D
A
a.....
28 maja 2014, 22:47
Dla niektorych to wszystkie wspolnoty sa sekta jak nie atakuja neokatechumentu to teraz mamre..... brak slow
K
katoliczka
30 maja 2014, 09:56
NAalezysz do neokatechumenatui? Bo ja tak:) I jestem za to wdzieczna Bogu:)
M
M.
28 maja 2014, 22:35
Spoczynek w Duchu Świętym nie jest omdleniem. Tak wygląda z zewnątrz, bo upada, bezpiecznie zresztą, ale osoba nie traci przytomności jak wtedy, gdy mdleje.To takie małe sprostowanie.
I
ina
29 maja 2014, 14:53
No, nie masz racji. Moja mama była w Medjugoriu i była tam modlitwa o  uzdrowienie do Ducha św. Ludzie padali jak zapałki.Z tym, że z tyłu staje ktoś kto podtrzymuej daną osobę, aby nie zrobiła sobie krzywdy. Moja mama opisała to tak, że jakby jej głowa się zakręciła i straciła przytomność i upadła ale ktos ją z tyłu podtrzymał. Upadła ale za chwilę odzyskała przytomoność i dalej normalnie  funkcjonowała. Ale bardzo źle się czuła, obolała, choć przecież nie upadła gwałtownie do tyłu, bo ktoś za  nią stał. Jak pytałam inni leżeli dłużej ale póź iej wstawali, lub pomagali inm wstać. Nikt nie zostaje tam sam sobie. Więc opis tutaj działania Ducha św. pokrywa się z mojej mamy opisem.
L
Lilia
29 maja 2014, 22:18
Moze Twoja mama upadla pod wplywem psychiki? Znam takich ludzi, ktorzy w ten sposob upadali. Ja sama mialam Spoczynek i uderzylam glowa o lawke i ani bolu, ani siniaka, a czulam sie wspaniale, bylam przeszczesliwa. Zemdlec tez mi sie zdarzylo pare razy, roznica ogromna :)
[
[gość]
5 czerwca 2014, 03:48
Sam nie doświadczyłem spoczynku w Duchu Świętym, ale widziałem osoby, które tego doświadczały. Wydaje mi się, że gdyby nikt tych osób nie łapał, to nic złego by się im nie stało. To było już jakiś czas temu, ale z tego co pamiętam, to czasem zdarzało się, że nie udawało się złapać takiej osoby, a wygłądało to tak, jakby ktoś niewidzialny łapał tę osobę lub jakby upadała w jakiś niewidzialny miękki puch. Łapanie jest chyba tylko uzasadnione w przypadku autosugestii.
I
i3r
28 maja 2014, 22:26
Was chyba nie wiem co. Pisze wyraźnie jak byk: " ... doświadczenia katolickiego Ruchu Odnowy ... " od kiedy to co katolickie nazywa się sektą?
AG
anonim gal
28 maja 2014, 22:09
czy jest coś takiego w Warszawie? Jeżeli tak, to gdzie?
A
Anna
29 maja 2014, 10:18
http://mamre.warszawa.pl/events/
J
ja
28 maja 2014, 21:52
Tu są usuwane niewygodne komentarze, dlaczego boicie się dyskusji i wybieracie tylko to co dla Was jest wygodne? To jest w porządku wobec Boga i ludzi?
U
uzdrowiona
28 maja 2014, 21:44
Msza o której opowiada modelka,jest najpiękniejszym doświadczeniem również w moim życiu, gdyż sama zostałam na niej uzdrowiona. W nadnaturalny sposób i niewytłumaczalny logicznie, w trakcie modlitwy ręce uniosły mi się do góry, a dłonie zostały ściśnięte tak że  nie mogłam ich otworzyć, od łokcia w górę czułam mrowienie trwało to chwile... popłynęły łzy. Wiedziałam że właśnie w tym momencie dotyka mnie Jezus i uzdrawia wewnętrznie. Czułam że wyrzuca ze mnie wiele złych duchów. Po tym wydarzeniu poczułam w ciele lekkość...niesamowitą lekkość i gorąco.. a przede wszystkim radość.... Minął rok.. moje życie diametralnie się zmieniło..Porzuciłam grzeszne życie, wiarę w zabobony, pogaństwo, antykoncepcję,.Nie jestem już tą samą użalającą się nad sobą i swoim losem osobą... Jestem najszczęśliwszą kobietą na ziemii.. Czuję się wolna i szczęśliwa. Kocham Boga i ludzi! Zaufałam Bogu bezgranicznie i wybrałam ŻYCIE.. W Kościele jestem minimum dwa razy w tygodniu, bo zrozumiałam Kim jest Bóg i doceniłam Jego ofiarę i żywą obecność w Eucharystii. Uczęstniczę w rekolekcjach, seminariach odnowy wiary,przyjęłam Chrzest w Duchu Świętym.. i pragnę Boga więcej i więcej. Pragnę Go uwielbiać! i dzielić się tym wszystkim co przeżywam w swoim życiu z innymi osobami! Moje nawrócenie wstrząsneło wieloma osobami, ludzie którzy mnie dziś widzą nawracają się, bo Bóg diametralnie odmienił moje życie i dziękuję Bogu za tę ogromną łaskę! Pan postawił na moich ścieżkach mnóstwo wspaniałych ludzi, prawdziwych przyjaciół.. Naprawił moje relacje małżeńskie,uwolniłod wielu zranień z dzieciństwa.. Jestem bardzo bardzo szczęśliwa...nie przestaję się uśmiechać.. KOCHAM CIĘ JEZU!!! Chwała Panu..
W
wróż
28 maja 2014, 21:40
Piękne, szczególnie ten ksiądz wróż, co to mówi wszytsko co trzeba robić. Jakie to wspaniałe, można wyrzucić mózg i poddać się MOCY i tej wspaniałej "jeździe". Drodzy, przecież to żenada i jakieś obrzędy bezbożne.
A
Aleksandra
28 maja 2014, 22:26
skoro Jesteś niedowiarkiem w tym temacie , pojedź , sprawdź , a doznasz żywego Jezusa , Częstochowa parafia św. Józefa  2 i 3 weekend każdego miesiąca ,  jest to msza  uwielbienia , uzdrowienia i uwolnienia , całe spotkanie prowadzi Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa (Odnowa w Duchu Świętym), zjeżdżają się tam ludzie z całej Polski . Piekna msza , piękna modlitwa!!! ja również otrzymałam łaskę nawrócenia po takiej cudownej modlitwie , całe życie oddałam Jezusowi i teraz moje życie jest pełne i ma sens !! wszystko co się dzieje na takiej mszy już dawno  zostało opisane w Bibli . Pojedź ,a sam się przekonasz i potem będziesz mógł komentować ... 
:
:)
28 maja 2014, 22:52
a ty co,takie z ciebie pobożne stwożenie?
K
krzycho
28 maja 2014, 23:04
Droga Aleksandro. Proszę pokaż mi skąd bierzesz pewność, że jest Msza Święta Wielka i taka malutka "meszka". Według Pisma Świętego, Tradycji oraz nauki KK, nie ma rozróżnienia na msze wspaniałą i powszednią. (przepraszam za skróty myślowe). Każada Msza Św. jest najwspanialszym i największym darem kochającego Boga wobec człowieka. Każda zatem powinna być przeżywana z fascynacją , ufnością i co najważniejsze, z wiarą, z wiarą w działanie Chrystusa w nas. Z wiarą w działanie również uzdrawiające na ciele i duszy. Działanie Chrystusa w nas zależy więc od naszej wiary i intencji, jaką za jego pośrednictwem zanosimy do Boga. "Wstan, idź twoja wiara cię uzdrowiła" mówi Chrystus do trędowatego.
U
Umbrella
29 maja 2014, 00:40
Owszem, każda Msza jest wielkim wydarzeniem i wspaniałym cudem, gdy Chrystus staje się obecny w swoim Ciele i Krwii. Jednak gdy czasem pojawiają się wątpliwości, myślę, że dobrze spróbować zaczerpnąć z Mszy prowadzonej przez różne wspólnoty i tam nabierać siły i motywacji do tego, by być coraz bliżej Boga. Nie rozumiem, dlaczego tak wiele osób się przeciw temu buntuje i nazywa takie ruchy sektami. Przecież gdyby było to niezgodne z nauczaniem Kościoła, to na pewno zostałoby zakazane. Podczas takich Mszy Duch Święty jest w Swej Mocy dość hym... namacalny i bliski. I to właśnie pomaga się nawrócić. Czasem trzeba "dostać kopa", który zapoczątkuje dalsze życie z Jezusem. Mówię to z własnego doświadczenia ;)
K
krzycho
29 maja 2014, 16:24
Przepraszam, wyraziłem się wielce nieprecyzyjnie.Wcale nie jestem przeciwny ruchom i wspólnotom w KK. Uważam, że Sobór Watykański II dał w tym względzie wspaniałe mozliwości, ale jak to zwykle bywa, otworzyła się też furtka z zagrożeniami. Sądzę, ze nad tym warto dyskutowaś, spierać się ale i wspierać i przestrzegać. Pisząc o wspanioałym cudzie każdej Mszy Świętej a nie tylko wybranej, chciałem skrytykować taką postawę, że my to oczekujemy na cud wielki, na wielka "pompę" podczas, gdy nie zauważamy całej masy cudów, które dzieją sie wokół nas każdego dnia. Mam nadzieję, że to co chciałem przekazać świetnie zobrazuje fragment rozmowy z moją znajomą jakis czas temu. Ona- Wiesz chciałabym bardzo pojechać do Rzymu do Ojca Swiętego.  J a - (zdziwiony) Do Ojca Św.? Przecież Ty nie chodzisz do Kościoła. Jesteś wierząca? Ona-  No tak, tylko tutaj nie mam czsu, wiesz...ja pracuję, sprzątanie, porządki remont domu. Pomagam mężowi. Też pracuje, więc z domem może robić tylko w niedzielę, ale tam to byłabym wolna i tak bym sie wymodliła... wiesz ... za wszystkie czasy. Właśnie taką postawę miałem na myśli. Czekamy na wielkie halo. Żyjemy marzeniami o lepszym jutrze, o wielkim dotknięciu samej Miłości, podczas gdy nie zauważamy Jej stojącej obok i czekającej na otwarcie naszego serca.
B
BEATA
28 maja 2014, 19:11
dlaczego kiedy mowa o BOGU  MÓWIĄ SEKTA ale jak mowa  o Diable nikt nie mówi SEKTA LUDZIE NIE KRYTYKUJCIE NIKT WAS NIE ZMUSZA DO WIARY  NIE MUSICIE W TO WIERZYĆ DAJCIE SPOKÓJ LUDZIOM WIARY ZAJMIJCIE SIĘ SWOOIMI HOBBY I NIE WYPOWIADAJCIE SIĘ NA TEMAT WAM OBCY POCZUĆ BOGA NIE KAŻDEMU JEST DANE DZIEKUJE ŻE JA GO POCZUŁAM
K
krzycho
29 maja 2014, 00:05
ponieważ często relacje ludzi przeżywajacych uniesienia są bardzo podobne do relacji członków sekty. Nie znam ruchu Mamre i nie wypowiadam się na temat jego działalności ani też nie sugeruję sekciarskiego charakteru. Mówie tylko o subiektywnych odczuciach doświadczając relacji ludzi zaangażowanych w tenże ruch. Często odnoszę wrażenie, że uczestnicy tegoż ruchu sugeruja jakoby nie było zbawienia, uzdrowienia i działania Ducha Św. poza ruchem. Takie zasady głoszą sekty.
U
Umbrella
29 maja 2014, 00:42
"odnoszę wrażenie"- może jednak warto ich zapytać zamiast kierować się tylko pozorami?
I
ina
29 maja 2014, 15:01
A u mnie w pracy, taka pani też jeździ na spotkania, żeby było śmieszniej gdzieś pod Częśtochowę i tam ma przekazy energetyczne z kosmosu. Twierdzi, że  w jej organiźmie płynie 40% światła , chyba tej energii i to ja odzywia....i co wy na to???
K
krzycho
29 maja 2014, 15:58
Właśnie odpowiedzią na moje wątpliwości są wypowiedzi niektórych ludzi zaangażowanych. Jeśli to są pozory, to znaczy że to Oni te pozory stwarzają, tylko nie wiem jaki to miałoby cel.
B
beti
28 maja 2014, 19:06
Witam...byłam tam wielokrotnie super przezycie coś cudownego polecam poczuć ręke Boga to jest wspaniała sprawa Ksiądz Cyran wspaniały człowiek sama doświadczyłam świadectwa nawrócenia Dziękuje wspolnocie Mamre...brakuje mi tych mszy mieszkam poza Polska::(
S
Survival
28 maja 2014, 18:35
Jestem w WPR Mamre 4 lata i ta wspólnota wprowadziła mnie w aktywne życie Kościoła Katolickiego.  WPR Mamre działa z pełną akceptacją biskupa miejsca i  otwiera się na charyzmaty Ducha Świętego stąd przejawy mocy, które nie dla wszystkich są zrozumiałe bo trzeba do tego pewnej dojrzałości. Proponuje lekturę I Kor i Dz
:
:-)
28 maja 2014, 18:28
To nie jest sekta, spokojnie. :-) Z resztą, jest wiele innych tego typu wspólnot i mają pełne błogosławieństwo Kościoła. To się dzieją rzeczy, które były opisywane w Dziejach Apostolskich: modlitwy w językach, niewysłowiona radość, uzdrowienia, proroctwa, słowo poznania, itp.
K
Kris
28 maja 2014, 17:52
Mamre nie znam ale na mszach o uzdrowienie bylem - Limerick Irlandia, ks. Andrzej. Rzeczywiscie dzieja sie na nich rzeczy niesamowit. Praktycznie prawie nigdy nie dostaje na nich to o co prosze ale zawsze dostaje to czego potrzbuje. Ciezko to opisac ale rzeczywiscie Bog wie lepiej :)) Nie moge mowic za wszystkie takie msze ale te na ktorych bylem mozna poznac po owocach. A owoce sa wspaniale....czlowiek pokornieje i nabiera radosci.  Osobiscie polecam.
G
gość
28 maja 2014, 16:40
Zachęcam do przeczytania świadectw byłych członków tego "stowarzyszenia" - np. takich: "Po latach spędzonych w tej wspólnocie mogę tylko przestrzec przed jej działalnością. Msze podczas których emocje biorą górę, "charyzmatyczny" ksiądz itp... Najpierw należałoby dobrze zaznajomić się z zagadnieniami hipnozy krótkotrwałej a także manipulacji. To wszystko bardzo wciąga (uśmiechy, królestwo niebieskie ...) jednak prowadzi donikąd. A po wszystkim człowiek czuje się zagubiony i oszukany. Osobiście byłem świadkiem gdy podczas rekolekcji "nie do końca zrównoważona psychicznie" dziewczyna robiła sceny udając opentaną - jak stwierdził ksiądz oraz stojąca obok pani psycholog. Po wszystkim usłyszała idź się prześpi - to wszystko. Nikt nie zwraca na takie osoby uwagi - a to staje się dramatem ich życia. Należało by też wspomnieć o zadufanych w sobie animatorach, którzy są w stanie budować własne ego na "nawróconych". A już najbardziej śmieszne jest definiowanie przez owego księdza Cyrana - "LUDZI Z TEGO ŚWIATA" oraz mówienie jaki "TEN ŚWIAT" jest niedobry - żałosne. Przestrzegam szczególnie rodziców - uważajcie, bo to co pozornie jest dobre z czasem może naprawdę zaszkodzić."
S
Survival
28 maja 2014, 18:39
Drogi Gościu zapraszam przyjdź sprawdź sam, zamiast rozpowszechniać tylko czyjeś opinie, w dodatku krzywdzące. Stać Cię chyba na to żeby wyrobić sobie własne zdanie? Pozdrawiam,
:
:)
28 maja 2014, 22:40
Zgadzam się z tobą Survival!
W
wierząca
28 maja 2014, 16:34
Nie spodziewałam się na tym portalu tak nahalnej reklamy bądź co bądź mocno kontrowersyjnego stowarzyszenia/sekty Mamre... Słychać w tym wyznaniu znacznie więcej zachłyśnięcia ideologią sekty i nadprzyrodzonych zdolności guru, niż prawdziwego nawrócenia i wiary... Osobiście odczuwam niesmak...
N
Nienawrócony
28 maja 2014, 16:02
A to nawrócenie było przed odważną sesją ze swoim chlopakiem? Czy po? http://www.fakt.pl/anna-balon-z-chlopakiem-w-odwaznej-sesji,artykuly,441688,1,1,1.html
G
G
28 maja 2014, 16:30
a kwiecien jest po czy przed styczniem?
N
Nawrócony
28 maja 2014, 18:03
No straaaaśśśśna sesja, szukaj dalej dobri jesteś :D
K
kazik
28 maja 2014, 14:57
Bg jest wielki :)
R
Radoska1
28 maja 2014, 13:33
Wspaniałe i naturalne świadectwo. Chwała Panu.
UT
Urszula T.
28 maja 2014, 13:01
OK! Fajne świadectwo, ale pewnie gdybym osobiście tego nie znała, pomyślałabym, że dziewczyna przedawkowała.  Po co w takich szczególach opowiadać o czymś, co jest osobistą relacją z Panem Bogiem? Ja bym się wystraszyła. Chociaż... może byłabym ciekawa. Ale czy głodna? Jakkolwiek - pokrzepiająca jest myśl, że w polskim Show Biznesie znajdują się osoby, które nie boją się mówić o Bogu i relacji z nim. Ogromny szacunek! :) Pozdrawiam, Urszula. 
K
Krzysiek
28 maja 2014, 12:57
PAN przychodzi i działa AMEN
W
ww
28 maja 2014, 12:11
wow. chwała Panu!!