Janina Ochojska pobiegła w sztafecie z ogniem olimpijskim w Korei
Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu już za miesiąc. Ostatnie sztafety z ogniem olimpijskim budzą najwięcej emocji. Do jednej z nich zaproszono szefową Polskiej Akcji Humanitarnej, Janinę Ochojską.
Bieg z ogniem olimpijskim jest wielkim zaszczytem. Za każdym razem zapraszani są wyjątkowi sportowcy, ludzie polityki i kultury. W tym roku Koreańczycy postanowili położyć nacisk na to, aby byli to też niezwykle inspirujący ludzie. Do sztafety zaproszono Polaków na czele z Janiną Ochojską. Razem z nią pobiegli m.in. Artur Żmijewski, Ewa Błaszczyk czy Michał Pol.
Szefowa PAH od wielu lat udowadnia, że pragnienie niesienia dobra, to już bardzo dużo i pomimo wielu przeciwności pomaga milionom ludzi na całym świecie. Na co dzień zmaga się ona również z niepełnosprawnością, ale kolejny raz pokazała nam, że warto walczyć i wykorzystywać to, co się w życiu posiada. "Masz więcej, nie mniej" - usłyszała kiedyś od lekarza i tą dewizą żyje do dzisiaj.
Każdy z członków polskiej sztafety miał do przebiegnięcia 200m. Janina Ochojska trzymała płonącą pochodnię olimpijską, siedząc na wózku inwalidzkim. Wspierała ją Katarzyna Młynarczyk. "To było tylko 200 m, ale brzemię odpowiedzialności i presja tłumów kibiców sprawiły, że czuję się wycieńczony psychicznie, jakbym przebiegł maraton" - napisał na Twitterze Michał Pol.
"Nawet ja, niepełnosprawna Janka z ubogiej rodziny, uzależniona od innych i zawsze potrzebującą pomocy, może też coś zrobić dla innych" - powiedziała nam w jednej z rozmów Janina Ochojska. I swoim wyczynem kolejny udowodniła, że nie są to puste słowa. Dziękujemy!
***
Skomentuj artykuł