Niezwykła adoracja: Jezus płynie z miasta do miasta łodzią
Do procesji eucharystycznych przyzwyczailiśmy się w Polsce głownie przy okazji Bożego Ciała. Katolicy ze stanu Luizjana postanowili jednak uczcić procesją pewną ważną rocznicę. Zrobili to w sposób niezwykły, który szybko stał się tradycją.
Cajun to nazwa osadników pochodzenia francuskiego, którzy przybyli do Zatoki Meksykańskiej. Zasiedlili oni głównie Luizjanę, a dziś tworzą wspólnoty na południu kraju. "Bycie Cajun to bycie katolikiem" - mówi ks. Michael Champagne, proboszcz lokalnej wspólnoty. Są oni bardzo przywiązani do swojej wiary, która stanowi fundament ich tożsamości. Dlatego świętując w 2015 roku 250-tą rocznicę przybycia pierwszych Cajun do Ameryki, mieszkańcy chcieli podkreślić to wszystko, z czym się identyfikują.
- Dostrzegłem, że społeczeństwo jest coraz bardziej zsekularyzowane. Chciałem więc wyjść na ulicę z Jezusem, żeby dać dowód naszej wierze - mówi kapłan. Tak narodził się pomysł, aby ruszyć z procesją eucharystyczną 60 km w dół rzeki. Południowa Luizjana jest położona w delcie Missisipi, więc krainę przecinają liczne kanały wodne, rzeki i zatoczki. Za Najświętszym Sakramentem podążają na łodziach mieszkańcy, oddając mu cześć.
(fot. youtube.com/americamagazine)
Płynąc, zatrzymywali się w kolejnych miejscowościach i zapraszali ich mieszkańców na adorację Najświętszego Sakramentu. Z początku nieśmiali katolicy zaczęli być coraz odważniejsi w mówieniu o swojej wierze i przychodzili tłumnie. Na adoracje zaczęli również przybywać członkowie innych Kościołów i inni zainteresowani.
(fot. youtube.com/americamagazine
Ta piękna akcja stała się bardzo popularna i jest od tamtego czasu powtarzana każdego roku 15 sierpnia. Oficjalnie nazwano ją Fete-Dieu du Teche (od nazwy tej wodnej trasy: Bayou Teche). Procesja jednoczy wokół siebie wszystkich katolików, nie tylko Cajun. Wydarzenie spotkało się z uznaniem lokalnych biskupów, którzy również postanowili do niej dołączyć.
Skomentuj artykuł