5 powodów, dla których katolik nie powinien oglądać "Gry o Tron"

(fot. zrzuty z trailera Gry o Tron / HBO / youtube.com)
DEON.pl / kw

Premiera kolejnego sezonu "Gry o Tron" na nowo poruszyła internautów i fanów popularnego serialu. Pojawiły się tez głosy, że katolicy nie powinni oglądać tego serialu. "Sprawdź, czy twoje dziecko nie ogląda Gry o tron. Jeśli tak, lepiej odetnij mu dostęp do internetu" - twierdzą niektórzy.

Oto 5 często przywoływanych argumentów przeciwko serialowi:

1. Epatuje seksem, wręcz pornograficznymi scenami.

2. Epatuje przemocą, krwawych scen w każdym odcinku jest mnóstwo, a jak przyznaje wielu widzów, można by ich uniknąć.

3. Morał filmu jest taki, że zło, zdrada, oszustwo się opłaca. Należy po prostu dotrzeć do celu, nie patrząc na koszty i środki. Dobro jest tylko dla tych, którzy chcą szybko wszystko stracić lub umrzeć.

4. Wśród bohaterów filmu nie tylko nie ma wzorów do naśladowania, nie prezentują oni żadnych wartości, ale są wręcz przykładem tego, że dobre życie nie jest czymś, z czym warto się liczyć.

5. Niektórzy wskazują na rozmaite dziwne sceny okultystyczne, magiczne. Odwołują się do ogólnego problemu katolików z fantastyką, że wszystko, co podszyte jest magią, musi pochodzić od szatana.

>> Jezuickie spojrzenie na Harry’ego Pottera

Inni uważają jednak, że z takim podejściem katolik musiałby generalnie zrezygnować z oglądania filmów, bo przecież w większości z nich obecnie mamy do czynienia z podobną moralnością, często zdarza się przemoc i sceny seksu, nie mówiąc już o tym, że rzadko można spotkać filmy o bohaterach, których warto naśladować.

Gdzie jest Jezus w "Grze o tron"? >>

Co wy myślicie na ten temat? Czy oglądacie "Grę o Tron"? Napiszcie w komentarzach swoją opinię.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

5 powodów, dla których katolik nie powinien oglądać "Gry o Tron"
Komentarze (4)
29 kwietnia 2019, 19:23
To zgodnie z tym co tu wypisują katolik nie powinien w ogóle interesować się historią Polski. Abstrahuje w tym momencie od Gry o tron. Bolesław Chrobry zgwałcił siostrę Jarosława Mądrego i więził ją na Ostrowie Lednickim. Bolesław Śmiały kazał zabić biskupa, za co został skazany na banicję. Bolesław Krzywousty oślepił brata, Zbigniewa, przez co została nałożona na niego klątwa i nie mógł być już królem, tylko księciem. Po jego śmierci mieliśmy rozbicie dzielnicowe i Polska aż do 1320 roku była Księstwem (z małą przerwą na koronację Przemysła II, który nota bene też zabił swoją żonę Ludgardę za to, że nie urodziła mu dzieci, sam też zginął). Łokietek kupił koronę, Kazimierz Wielki zmieniał żony jak rękawiczki i był podwójnym bigamistą. W okresie panowania Jagiellonów też nie było kolorowo. Syn Kazimierza IV Jagiellończyka, Ferdynand (Fryderyk) był biskupem, który posuwał jedną kobietę za drugą, jego brat - Jan Olbracht robił dokładnie to samo, podobnie zresztą jak Aleksander. Wszyscy trzej zeszli na kiłę. Zygmunt II August chciał zerwać z Kościołem na wzór swojego angielskiego kolegi po fachu - Henryka VIII, bo jego żona, Katarzyna Habsburg nie dała mu dzieci, a papież nie zezwolił na rozwód. August II Mocny miał wiele nałożnic i jest uznawany za ojca 300 dzieci. Wniosek: Polak-katolik nie powinien znać historii swojego kraju. BZDURY!!!!!!
19 lipca 2017, 07:06
Czy ten (lub inny) serial przybliża nas do Boga, jest dla nas elementem drogi ku naszej świętości? ​Jak nie, to szkoda tak cennego naszego czasu.
18 lipca 2017, 21:07
Zgadzam się po części z tym co napisano. Oglądałem wszystkie częsci serialu i faktycznie film jest przesycony nieuzasadnionym seksem i przemocą w skali jak się to pokazuje. O ile sceny przemocy są w wielu filmach i grach, o tyle seks w takiej formie nie jest spotykany na szerszą skalę. Właśnie z tego powodu moje niepełnoletnie dzieci nie mogły GoT oglądać. Natomiast wątki okultystyczne są adekwatne do tematyki filmu i wydaje mi się, że nie powinny wyrządzić krzywdy widzowi o zdrowym charakterze. Brak pozytywnych wzorców to też prawda (z małymi wyjatkami), ale taka jest konwencja filmu. Podsumowując - dla widzów dorosłych katolików nie powinno być problemu z oglądaniem. Ale dla dzieci - bez względu na wyznanie - jak najbardziej NIE.
JT
Jan Termion
10 maja 2019, 16:30
Zastanawiam się co to znaczy "nie powinno być problemu". To jest bardzo pojemne określenie. Warto sprawdzić czy w ucziwości przed sobą czy przed ekran pcha mnie brak innego pomysłu czy też rzeczywiście coś w tym filmie jest tak atrakcyjengo, że dokonuje właśnie takiego wyboru. Warto odpowiedzieć sobie na to pytanie, bo skutek może być tylko pozytywny - albo będzie się z większą przyjemnością świadomie oglądało film w poszukiwaniu wskazówek lub tez zostawi się go dla innego pomysłu.