Przyjaźnię się ze świętym Józefem

(fot. Łukasz Jankowski-Wojtczak / pol-foto.pl/slub.footoo.pl
Monika Maśnik

O patronie, który jest lekiem na kryzys męskości i ojcostwa, opowiada Jakub Tomalak, autor pieśni ku czci św. Józefa.

Monika Maśnik: Dla kogo jest muzyka liturgiczna - czy każdy człowiek może z niej  czerpać?

Jakub Tomalak: Jest dla wszystkich. Słyszałem opowieści osób, które w drodze do pracy wchodziły tylko na chwilkę do kościoła, ale słysząc chór i orkiestrę, zatrzymywały się na dłużej, nie mogły wyjść. Często nie chodzi o sam zachwyt linią melodyczną, tylko ta muzyka budzi specyficzny klimat w duszy, w sercu i człowiek znajduje ukojenie, pokój. I nawet często nie docierają do niego słowa, ale wytworzona aura.

Kiedy zaprzyjaźnił się Pan ze św. Józefem?

Zauważyłem we własnym życiu, że Pan Bóg podsuwa świętych.  My bardzo ich potrzebujemy, ale oni też potrzebują nas, żebyśmy o nich mówili - nie po to tylko, żeby o nich było głośno, ale oni mają jakąś konkretną informację do przekazania nam tutaj, na ziemi, a która dotyczy relacji z Panem Bogiem. W moim przypadku św. Józef dotknął sfery bycia mężczyzną, bycia opiekunem, troski o dom - w pewnym momencie potrzebowałem konkretnych wskazówek i pojawił się właśnie św. Józef. W sposób wręcz brawurowy ingerował w moje życie w bardzo konkretnych sytuacjach, m.in. mieszkaniowych i finansowych. Były to sploty okoliczności, które nie mogły się w normalnym biegu wydarzyć. Mam wewnętrzną potrzebę tworzenia na temat tego Świętego. Pojawiło się sporo projektów - najnowszy z nich to "Akatyst" - i zacząłem być kojarzony z pieśniami do świętego Józefa. To samo przychodzi do mnie i nie jest na takiej zasadzie, że ja czegoś bardzo intensywnie poszukuję, nie ma tu nic takiego, co można nazwać działaniem na siłę.

Do jakich ludzi trafiają utwory o św. Józefie?

Największy kontakt ze słuchającymi mojej muzyki mam poprzez internet i spotkania na warsztatach. Warsztatów o św. Józefie jest bardzo dużo, ludzie nawet się o nie upominają, bardzo często też proszą o nuty utworów o św. Józefie i wysyłam je w różne miejsca Polski. Bardzo mnie to cieszy, bo to jest niesamowite - nie spodziewałem się tego, myślałem, że to będzie jednorazowe. Okazuje się, że ten Święty jest bardzo potrzebny. Niektórzy józefolodzy mówią, że czas św. Józefa dopiero nadchodzi, że to jest święty, który ma dziś wiele do powiedzenia. W dobie kryzysu ojcostwa i w ogóle kryzysu bycia mężczyzną, Opiekun Świętej Rodziny ma ogromnie dużo do powiedzenia. Nie tylko mężczyźni - również dużo kobiet fascynuje się św. Józefem.

Co jest Pana największym powołaniem?

Moim największym powołaniem jest moja rodzina  -  moja żona, moje dzieci -  to jest mój świat, gdzie tak naprawdę wszystko się rodzi, gdzie znajduje swój początek i koniec. Dosłownie tak jest. W domu utwory powstają, w domu są weryfikowane.  Dom to azyl, w którym człowiek odnajduje równowagę i do którego chce wracać po całym trudnym dniu bieganiny.

Jakub Tomalak - założyciel i dyrygent m.in. chóru Musica Nova Calisiensis (płyta "Nova Pieśń"), wykładowca muzyczny. Autor wielu pieśni i form wokalno-instrumentalnych, prowadzi warsztaty chóralne na terenie całej Polski. Organizator cyklicznych wydarzeń artystycznych (m.in. Festiwal ABBA PATER, koncert "Pieśni o Polsce"). W jego działalności ważne miejsce zajmuje muzyka estradowa (autorska płyta "12 oddechów" 2012 r.)

>> Cuda świętego Józefa. Świadectwa i modlitwy

Józef jest "opiekunem", gdyż umie słuchać Boga, pozwala się prowadzić Jego woli. Właśnie dlatego jeszcze bardziej troszczy się o powierzone mu osoby, potrafi realistycznie odczytywać wydarzenia, jest czujny na to, co go otacza i umie podjąć najmądrzejsze decyzje. W nim widzimy, drodzy przyjaciele, jak się odpowiada na Boże powołanie - będąc dyspozycyjnym, gotowym. Widzimy również, kto stoi w centrum chrześcijańskiego powołania: Chrystus!
(Papież Franciszek, z homilii na inaugurację pontyfikatu, 19 marca 2013 r.)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Przyjaźnię się ze świętym Józefem
Komentarze (1)
S
Sławek
19 marca 2014, 23:07
Św. Józefie módl się za nami