Whitney Houston zmarła w wieku 48 lat

(fot. flickr.com/ by asterix611)
PAP / ad

Gwiazda muzyki pop, aktorka, laureatka nagród Grammy Whitney i Emmy, Whitney Houston zmarła w sobotę - poinformował rzecznika rodziny.

Piosenkarkę znaleziono w sobotę w Hotelu Beverly Hilton; o godz. 15.55 została oficjalnie uznana za zmarłą przez służby ratunkowe, które wezwano do hotelu. Nie podano jeszcze przyczyn, ani okoliczności śmierci gwiazdy.

Houston była jedną z najsłynniejszych piosenkarek świata - przypomina Reuters. Zmarła na dzień przed szczególnie ważnym wydarzeniem świata muzyki - ceremonią rozdania prestiżowych Grammy Awards.

Według CNN Houston przebywała przez kilka ostatnich dni w hotelu w Beverly Hills - mieście stanowiącym część metropolii Los Angeles, znanym jako enklawa bogatych i sławnych ludzi, gwiazd i celebrytów.

DEON.PL POLECA

Zainspirowana tradycją muzyki soul, którą żyła jej śpiewająca rodzina - jej matka Cissy Houston, kuzynki Dionne Warwick i Dee Dee Warwick oraz jej słynna matka chrzestna Aretha Franklin, Houston stała się ikoną muzyki pop.

Jej albumy sprzedawały się w nakładach przekraczających 80 milionów egzemplarzy. Była laureatką pięciu nagród Grammy, 19 American Music Awards, pięciu People's Choice Awards oraz dwóch nagród Emmy.

Popularność Whitney Houston osiągnęła apogeum w latach 80. i 90. Dzięki nagranemu wówczas przebojowi "I Will Always Love You" z filmu "The Bodyguard", w którym zagrała wraz z Kevinem Kostnerem. Muzyka z tego filmu zdobyła w 1994 roku nagrodę Grammy za płytę roku. Houston zagrała też w filmie "Czekając na miłość" ("Waiting to Exhale").

CNN przypomina, że Whitney Houston walczyła z nałogami; gwiazda przeszła co najmniej dwa programy leczenia odwykowego w 2005 i w 2006 roku.

Houston przyznała sie publicznie do zażywania marihuany, kokainy i nadużywania leków. Jej wyśmienity niegdyś głos stał się szorstki i chrapliwy, nie miał też tak imponującej skali jak wcześniej - pisze agencja AP.

"To ja jestem (moim) najgorszym diabłem. Albo jestem swoim najlepszym przyjacielem albo najgorszym wrogiem" - powiedziała Houston w wywiadzie dla znanej dziennikarki sieci ABC Diane Sawyer w słynnym już wywiadzie z 2002 roku - przypomina AP.

W jednym z wywiadów Houston powiedziała, że powodem jej ucieczki w narkotyki było dramatyczne małżeństwo z Bobby Brownem (pobrali się w 1992 roku). W 1993 został on oskarżony o stosowanie przemocy wobec żony. Para rozwiodła się w 2007 roku. Ze związku z Brownem urodziła się jedyna córka gwiazdy Bobbi Kristina.

"New York Times" napisał w latach wielkości gwiazdy, że Houston "posiada jeden z najwspanialszych głosów wyszkolonych w tradycji gospel", którym buduje ballady w stylu pop "aż do majestatycznych szczytów".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Whitney Houston zmarła w wieku 48 lat
Komentarze (13)
B
Basia
13 lutego 2012, 22:46
Byla piekna i bardzo bogata, na szczytach tego swiata - tylko zabraklo jednnego Boga. Panie Jezu dziekuje Ci za laske wiary- Anna Wieczny odpczynek racz jej dac Panie........ Myślę, że Pana Boga nie zabrakło, tu jest przykład pięknej osobistej modlitwy: http://www.tekstowo.pl/piosenka,whitney_houston,i_look_to_you.html jesteśmy tylko ludźmi,  Pan Jezus Miłosiermy nas kocha takimi jakimi jestreśmy Amen
AM
Andrzej Muńko
12 lutego 2012, 19:30
Pamietam jak po raz pierwszy usłyszałem Whitney i jako dzieciak zastanawiałem się jak mozna mieć taką skalę głosu. Przechodziły mnie dreszcze i nadal tak jest. Ona umarła, ale jej muzyka żyje...
M
mendoza2
12 lutego 2012, 19:21
dziękuję Ci Boże za ubogacenie osobą Whitney jej głosem talentem którym ją obdarzyłeś i za wszystko co dzięki niej przez nią wniosłeś w KULTURĘ PIĘKNA LUDZKIEGO DUCHA  Rip.
S
synergia
12 lutego 2012, 15:43
Jej życie było wielkim darem. Pokazała jak pięknym i zdolnym może być człowiek, ile radości, podziwu i zachwytu może budzić w innych. Urodziła się po to, aby śpiewać i wzruszać. Kiedy wybrała niszczenie własnego ciała poprzez zatruwanie go narkotykami, alkoholem, lekami, pracą ponad siły, stresem, zło zaczęło kierować Jej życiem. Ono szczególnie chętnie atakuje właśnie takich ludzi, psuje ich, doprowadzając ostatecznie do samozagłady( Michael Jackson, Amy Winehouse). Szkoda, że nie rozpoznała dostatecznie wcześnie, iż tak naprawdę jest dzieckiem Boga. Dała się zepsuć i unicestwić... 
AB
anna bies
12 lutego 2012, 15:08
Byla piekna i bardzo bogata, na szczytach tego swiata - tylko zabraklo jednnego Boga. Panie Jezu dziekuje Ci za laske wiary- Anna Wieczny odpczynek racz jej dac Panie........
S
szary
12 lutego 2012, 13:44
  Szkoda dziewczyny,  wielki głos, wielki talent; mogła być Wielką Damą Muzyki, jak jej ciocia  Dionne Warwick.   Zgasła  przedwcześnie.  Miała męża  łajdaka  i to się na niej  odbiło.  Niech spoczywa w pokoju.
B
Beatasss
12 lutego 2012, 13:26
  Boże, który zawsze litujesz się i przebaczasz, okaż miłosierdzie zmarłym sługom i służebnicom Twoim, i odpuść im wszystkie grzechy, aby po wyzwoleniu z więzów doczesności mogli przejść do życia wiecznego. Amen. Wieczny odpoczynek racz jej dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj jej świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen!
K
Krystyna
12 lutego 2012, 11:38
Czy  można pomóc komuś w takim stanie? Tacy ludzie są przecież wokół nas. Szkoda, a mogło byc tak pięknie.
O
OK
12 lutego 2012, 11:29
Niech Krzyż Jezusa (który "na niej" widać) będzie bramą do życia wiecznego! A śpiewa(ła) pięknie. Bogu dzięki za każdy talent.
S
superszal
12 lutego 2012, 11:14
"I will always love You" jest niesamowita i zawsze bedę pamiętał jej piosenki.
AP
Adrian Podsiadło
12 lutego 2012, 05:30
If I should die this very day Don't cry, cause on earth we wasn't meant to stay ;-)
STANISŁAW SZCZEPANEK
12 lutego 2012, 04:06
 nałogi zabijają dużo młodszych.
K
Kalina
12 lutego 2012, 02:52
Nie moge w to uwierzyć...tak piękny głos, tyle wspaniałych piosenek. To wręcz niemożliwe, była jeszcze dość młoda