Rewolucja cyfrowa powoduje izolację społeczną. Eucharystia kotwiczy na nowo w rzeczywistości

Carlo Acutis (Fot. Amici di Carlo Acutis Antonia Salzano Acutis/Facebook.com)
Agnieszka Radoń

Dziś przez rewolucję cyfrową, w tym wirtualne narzędzia komunikacji, ludzie są bardziej połączeni niż kiedykolwiek. Paradoksalnie spowodowało to gobelin izolacji i coraz częstszych zaburzeń psychicznych. Bł. Carlo Acutis uważał, że antidotum na bezcielesną naturę wirtualnego świata jest Eucharystia – mówi Tim Moriarty, reżyser filmu „Mapa drogowa do rzeczywistości. Carlo Acutis i nasza era cyfrowa”.

Izolacja skutkiem wirtualnych narzędzi komunikacji

Ostatnie dane amerykańskiego CDC (ośrodek kontroli i zapobiegania chorobom – red.) wykazały, że w Stanach Zjednoczonych wśród uczniów szkół średnich: 29 proc. doświadcza problemów ze zdrowiem psychicznym, 42 proc. odczuwa uporczywe uczucie smutku lub beznadziei, 22 proc. rozważało samobójstwo, 18 proc. ma plan samobójstwa a 10 proc. próbowało popełnić samobójstwo.

Amerykańska Akademia Pediatrii uznała kryzys zdrowia psychicznego wśród dzieci i nastolatków za stan wyjątkowy. Przed pandemią COVID-19 dzieci w wieku od 10 do 14 lat deklarowały średnio 3,8 godziny dziennie spędzane przed ekranem, nie wliczając zajęć szkolnych. Wg badań opublikowanych w JAMA Pediatrics, liczba ta wzrosła do 7,7 godziny dziennie podczas pandemii.

Młodzi ludzie w erze cyfrowej

Mimo zalet rewolucja cyfrowa w dużej mierze pozostawiła większość ludzi dryfujących i oderwanych od rzeczywistości. Nic też nie wskazuje, by miała się zatrzymać. Wg niedawnego raportu Gallupa i Walton Family Foundation przedstawiciele pokolenia Z  – osoby w wieku od 12 do 27 lat – zgłaszają najgorsze zdrowie psychiczne ze wszystkich pokoleń.

Film „Mapa drogowa do rzeczywistości” (ang. Roadmap to Reality) Tima Moriartiego bada życie błogosławionego Kościoła Carla Acutisa, podejmując jednocześnie pilne pytania związane ze współczesną technologią i toym, w jaki sposób wirtualny krajobraz zagraża ludziom w pojmowaniu podstawowego pytania: co znaczy być człowiekiem.

Amerykański film to portret Carla jako osoby, która wskazuje drogę do rzeczywistości, prowadząc nas z wiarą i jasnością przez zawiłości ery cyfrowej.

Co czym jest film?

Grupa uczniów liceum w Dakocie Północnej wyruszaja na dwutygodniową pielgrzymkę do Włoch, aby odwiedzić grób Carla. Warunkiem pielgrzymki jest odłączenie się od technologii i pozostawienie telefonów w domu. Celem ich podróży jest głębsze zanurzenie się w rzeczywistości, na którą wskazuje ten młody błogosławiony.

– Jednym z wątków filmu jest to, że Carlo był online, aby prowadzić ludzi offline. Był online, aby prowadzić ludzi z powrotem do Eucharystii, z powrotem do prawdziwych spotkań – podsumował reżyser filmu o Carlo Acutisie, Tim Moriarty w wywiadzie dla Catholic News Agency.

Film przedstawia rodzinę i przyjaciół Carlo Acutisa, w tym jego matkę i ojca, dalszych członków rodziny, opiekunkę do dzieci i niektórych z jego najbliższych przyjaciół, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami na temat tego, jakim chłopcem był Carlo i jaki wpływ miał na ich życie.

Kim był Carlo Acutis?

Carlo urodził się 3 maja 1991 roku w Londynie w rodzinie włoskiej. Dorastał w Mediolanie we Włoszech. Choć jego rodzice nie byli specjalnie wierzący, to jednak po Pierwszej Komunii Świętej młody chłopak doświadczył głębi spotkania z Jezusem, który stawał mu się coraz bardziej bliski. Wiara Carla zainspirowało jego rodziców i wiele innych osób, które go spotkały, do spotkania Boga. 

Z czasem Carlo prowadził głębokie życie mistyczne, często spędzał godziny na modlitwie i adoracji Najświętszego Sakramentu. Miłość do Eucharystii przejawiała się w jego fascynacji cudami eucharystycznymi. Poświęcił się badaniom i katalogowaniu ich, aby pomóc innym pogłębić ich wiarę.

Carlo zachorował na białaczkę w wieku 15 lat. Pomimo choroby ofiarował swoje cierpienie za papieża i Kościół, wykazując się niezwykłą wiarą i pogodą ducha. Zmarł 12 października 2005 roku w wieku 15 lat. Jego życie i wiara wywarły trwały wpływ na wszystkich, którzy go znali. Został beatyfikowany 10 października 2020 roku w Asyżu we Włoszech. W jego beatyfikacji wzięło udział wielu, których zainspirowały jego życie i praca. Cztery lata później 23 maja 2024 roku papież Franciszek uznał drugi konieczny cud za wstawiennictwem Carlo, by można było otworzyć mu drogę kanonizacji.

Eucharystia jako krytyczna rzeczywistość kotwicząca

Centralnym punktem życia i duchowości Carla było właśnie jego głębokie oddanie Eucharystii, którą uważał za antidotum na bezcielesną naturę wirtualnego świata. Podkreślał, że Eucharystia, ze swoim skupieniem na rzeczywistej obecności Boga i fizycznej komunii, służy jako krytyczna rzeczywistość kotwicząca ludzi w życiu. Zaznaczał, że Komunia stoi w ostrym kontraście do często izolujących i powierzchownych interakcji wspieranych przez technologię cyfrową.

– Myślę, że Carlo w swoim życiu pokazał nam, że tak, musimy angażować się w internecie, dzielić się tam Ewangelią, ale musimy to robić w taki sposób, aby nie tracić kontaktu z rzeczywistością i rzeczywistością wcieloną, która jest dla nas obecna w Eucharystii – podkreśla reżyser filmu.

Film „Droga do rzeczywistości” zawiera też spostrzeżenia wybranych ludzi Kościoła i ekspertów od technologii, którzy oferują młodym ludziom model prawidłowego korzystania z technologii, a sam.

Film „Roadmap to Reality” trafi w USA do kin w całym kraju wiosną 2025 roku. Być może będzie również dostępny w Polsce.

Castletown Media.com/CNA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rewolucja cyfrowa powoduje izolację społeczną. Eucharystia kotwiczy na nowo w rzeczywistości
Komentarze (3)
ZM
~Zwirek Muchomorek
5 grudnia 2024, 20:45
Dziwne to, ze jakoś przed czasami internetu ludzie sobie dobrze radzili, więcej małżeństw zawierali , więcej dzieci się rodziło itd... Gdyby tak nagle wyłączyli internet to chyba świat by się zawalił. Internet stał się heroiną naszych czasów.
PR
~Ppp Rrr
29 listopada 2024, 12:26
Oderwać dzieci od telefonów! Niech wrócą do rzeczywistości! OK, a jakie propozycje potem? Nauka masy niepotrzebnych rzeczy, klasówki, odpytywanie, ciągłe ocenianie, pretensje o wszystko... Może czasami należałoby pomyśleć, czy owa rzeczywistość jest faktycznie warta, by do niej wracać? Z punktu widzenia dziecka odpowiedź często brzmi NIE! Zatem uciekanie w wirtualną rzeczywistość nie jest problemem samym w sobie, lecz objawem problemów z rzeczywistością realną. Pozdrawiam.
WP
~W Punkt
30 listopada 2024, 10:44
Otóż to, tak jakby przed erą Internetu ludzie w życiu offline ociekali wspaniałością samą w sobie. W większości przypadków dawne życie tylko offline gloryfikują Ci, którzy nie rozumieją lub nadarzają za zamianami, a w jeszcze innych przypadkach zostali pozbawieni władzy nad innymi(bo nagle można, jak robi się to dobrze, zweryfikować stek kłamstw, którymi każda władza instytucjonalna oraz korporacja, karmi tych, których uważa za swoich niewolników). Offline jest tak samo niebezpieczne i beznadziejne jak zle wykorzystane online. Nie chodzi o Boga i technologię. Problemem jest, był i będzie egoistyczny nieudacznik zwany człowiekiem. Nie możemy na sobie polegać. I to jest problem a nie internet, a dalej AI.