Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich

Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich to doroczne święto organizowane przez UNESCO w celu promocji czytelnictwa, edytorstwa i ochrony własności intelektualnej za pomocą praw autorskich.

Pomysł organizacji święta zrodził się w Katalonii. W 1926 roku wystąpił z nim wydawca, Vicente Clavel Andrés. 23 kwietnia jest tam hucznie obchodzonym świętem narodowym, jako dzień jej patrona - Świętego Jerzego. Zgodnie z długą tradycją w Katalonii obdarowywano w ten dzień kobiety czerwonymi różami, mającymi symbolizować krew pokonanego przez Św. Jerzego smoka. Z czasem kobiety zaczęły odwzajemniać się mężczyznom podarunkami w postaci książek.

Z okazji Światowego Dnia Książki i Praw Autorskich, Wydawnictwa WAM zaprasza do zakupu książek i płyt z 20% rabatem!

23 kwietnia to również symboliczna data dla literatury światowej. W tym dniu, w roku 1616 zmarli Miguel de Cervantes, William Shakespeare i Inca Garcilaso de la Vega (datę śmierci Shakespeare’a podaje się według kalendarza juliańskiego, a pozostałych dwóch - według gregoriańskiego). Na ten sam dzień przypada również rocznica urodzin lub śmierci innych wybitnych pisarzy, np. Maurice’a Druona, Halldóra Laxnessa, Vladimira Nabokova, Josepa Pla i Manuela Mejía Vallejo.

W Hiszpanii Dzień Książki jest świętem oficjalnym już od roku 1930. Od 1964 tradycja ta kultywowana jest we wszystkich krajach hiszpańskojęzycznych. Obecnie Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich celebrowany jest na całym globie - od Nowej Zelandii po Kanadę. W roku 2010, po raz czwarty, będziemy go obchodzić również w Polsce.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich
Komentarze (3)
P
polonopitek
25 kwietnia 2010, 16:08
Problem z własnością intelektualną jest powazniejszy niż sie większości ludzi wydaje i żadne swięto nic tu nie pomoże. Zwracam uwagę w jak perfidny sposób został on ukryty i przeinaczony (m.in przez media): Walka z łamaniem praw autorskich to cos co większości ludzi kojarzy się z desantymi policji na jakieś pirackie wytwórnie płyt i następnie publiczne miażdrzenie ich za pomocą walca drogowego. Tymczasem to nie koncerny(a więc należące do nich wytwórnie płyt,filmów, gier komputerowych,wydawcy ksiązek, komiksów) ponoszą rzeczywiste straty, lecz autorzy. I to na znacznie wcześniejszym etapie: wynika to z nowych technologii inwigilacyjnych, do których dostęp całkowicie wymkął się z pod czyjejkolwiek kontroli. A to oznacza ze bycie DOBRYM w swoim fachu (np. pisarstwie) najzwyczajniej się nie opłaca. A to z kolei oznacza ogólnospołeczny i ogólnocywilizacyjny regres. 
P
polonopitek
25 kwietnia 2010, 15:39
dlaczego to czytelnictwo lacza z prawami autorskimi, czy za wszystkim musza sie kryc pieniadze?? nie podoba mi sie to A pisarsto to kolega widzi jako zającie charytatywne? Rownie dobrze mozna rządac zeby chleby się same piekły, domy same budowały, czynsze same się płaciły a dyrektorzy i prezesi sami paśli :)
M
Marek
25 kwietnia 2010, 14:50
dlaczego to czytelnictwo lacza z prawami autorskimi, czy za wszystkim musza sie kryc pieniadze?? nie podoba mi sie to