Tajemnice grobu Pana Jezusa. Podczas prac renowacyjnych działy się zjawiska niewyjaśnione
Grób Pana Jezusa w Jerozolimie to archeologiczna sensacja. Przetrwał wojny, trzęsienia ziemi oraz pożary, a w dalszym ciągu mimo zniszczeń posiada pierwotne elementy konstrukcyjne. Grób Pana Jezusa skrywa w sobie wiele tajemnic, a podczas prac renowacyjnych grobu w 2016 roku działy się zjawiska niewyjaśnione.
Grób Pana Jezusa znajduje się w Bazylice Grobu Świętego w Jerozolimie. To właśnie tam wedle tradycji pochowany był Chrystus i w tym samym miejscu zmartwychwstał. Od około IV wieku do tego miejsca pielgrzymują wierni z całego świata, szczególnie w okolicy świąt Wielkanocnych.
Jak wygląda grób Pana Jezusa?
Grobowiec Chrystusa to prosta, lecz ozdobiona kamienna konstrukcja, która znajduje się wewnątrz Bazyliki. U wejścia do świątyni dostrzec można biblijne sceny z życia Pana Jezusa. Są to m.in. wskrzeszenie Łazarza, przygotowania do Ostatniej Wieczerzy czy wjazd na osiołku do Jerozolimy.
W 1009 roku Bazylika Grobu Świętego została całkowicie zniszczona i odbudowana. Współcześni badacze zastanawiali się, czy w związku z tym zachowano pierwotną lokalizację świątyni. Badania, które przeprowadzono pod tym kątem wskazują, że znajduje się ona w tym samym miejscu co kiedyś. Jak czytamy na national-geographic.pl, „Pozostałości groty wewnątrz bazyliki są bezsprzecznie tym samym miejscem. Świadczy o tym przebadana próbka zaprawy murarskiej pomiędzy naturalną skałą jaskini i marmurową płytą grobowca. Zaprawa pochodzi z 345 roku. To 19 lat po podawanej w źródłach dacie odnalezienia grobu.
Naukowcy nie są zgodni co do tego, że grób Pana Jezusa jest faktycznym miejscem, w którym został On pochowany. Jednak pierwsze prace, które rozpoczęły się w tym miejscu datowane są na okres panowania pierwszego chrześcijańskiego cesarza rzymskiego – Konstantyna, co może potwierdzić autentyczność grobu Pańskiego.
Otwarcie grobu Chrystusa po wiekach
W 2016 roku po niemal 500 latach badacze, przy okazji prac renowacyjnych, odkryli marmurową płytę przykrywającą grób Jezusa. Ukazała się im długa półka, na której złożone było ciało Jezusa. "Takie rozwiązanie jest charakterystyczne dla żydowskich grobów w Jerozolimie około I wieku" – podaje national-geographic.pl.
Naukowcy ku swojemu zaskoczeniu odkryli jeszcze jedną warstwę - płyty oznaczone znakiem krzyża, które pochodzą prawdopodobnie z XI wieku. Podczas prac badacze dotarli do wnętrza samej niszy grobowej, która według archeologów znajduje się w nienaruszonym stanie.
Niewyjaśnione zjawiska po otwarciu grobu
W trakcie wykonywania prac renowacyjnych miały dziać się nie do końca wytłumaczalne zjawiska. Niektórzy badacze i duchowni, którzy mieli dostęp do grobu Pana Jezusa przyznali, że wyczuwali delikatną, słodką woń jaka przypomina zapach będący znakiem obecności niektórych świętych.
Co więcej, jak czytamy na stronie pl.aleteia.org, "(…) część aparatury pomiarowej wykorzystywanej przez naukowców rozregulowała się na skutek zakłóceń elektromagnetycznych. Kiedy umieszczano urządzenia pionowo na płycie, na której spoczywało ciało Chrystusa, przestawały one działać lub działały niepoprawnie".
Co do pierwszego i drugiego zjawiska należy być jednak ostrożnym. Zapach emanujący z grobu mógł być spowodowany autosugestią, a zakłócenia elektromagnetyczne być może dałoby radę wyjaśnić w naukowy sposób. Marie-Armelle Beaulieu, redaktor naczelna czasopisma "Terre Sainte Magazine", która miała dostęp do miejsca prac zaznaczyła, że nie poczuła żadnego specjalnego zapachu. Co ciekawe, o "słodkim zapachu" wydobywającym się z grobu Jezusa pisał kronikarz, który spisywał częściowe odkrycie marmurowej płyty przez architekta Nikolaosa Komnenosa w 1809 roku.
Znak zmartwychwstania
Marie-Armelle Beaulieu odniosła się także do płyty, na której zostało złożone ciało Chrystusa. - Bardzo bym się cieszyła, gdyby jakaś naukowa ekspertyza potwierdziła, że na tym kamieniu faktycznie złożono ciało Chrystusa, ale nawet gdyby wykazano coś przeciwnego, nie przestałby on być znakiem zmartwychwstania – powiedziała.
- Bazylika Grobu Świętego to zaskakujące miejsce, które na początku mi się nie podobało. Spodziewałam się okazałego kościoła, a zastałam konstrukcję zbudowaną w dziwnym stylu architektonicznym, która w żaden sposób nie przywołuje na myśl biblijnych scen. Nie ma, na przykład, śladu po ogrodzie, gdzie znajdował się grób – zauważyła Beaulieu.
- Niemniej, stopniowo miejsce to stawało mi się coraz bliższe, szczególnie za sprawą procesji, w jakich uczestniczę wraz z grupą franciszkanów. Znacznie bardziej niż do zwiedzania ta przestrzeń nadaje się do modlitwy. Dzięki pomocy pewnego zakonnika, coś, co wydawało się nieosiągalne, stało się moim udziałem. Udało mi się bowiem dotrzeć bezpośrednio do skały, na której złożono ciało Chrystusa. Dziwnie się wtedy czułam, przypominało to trochę stan nieważkości, ale zachowałam w pamięci wszystkie szczegóły. Nigdy już podobne przeżycia się dla mnie w tym miejscu nie powtórzą – przyznała Marie-Armelle.
Źródło: national-geographic.pl / pl.aleteia.org / tk
Skomentuj artykuł