Zorganizowali pierwszą komunię świętą dla chłopca z nowotworem. "Łzy napływały do oczu"

Fot. depositphotos.com / Facebook.com
wiadomosci.onet.pl / tk

Staś Ossowski z Osiecznej z pewnością do końca życia nie zapomni swojej pierwszej komunii świętej. Gdy w 2018 roku chorował na złośliwy nowotwór, miejscowy proboszcz wraz z rodziną przygotowali dla niego niezwykłą uroczystość.

Pierwsza komunia Stasia odbyła się 3 maja 2018 roku w Osiecznej (woj. pomorskie). Chłopiec chorował wówczas na nowotwór Neuroblastoma. Gdy tylko poczuł się trochę lepiej, wyszedł ze szpitala, aby wziąć udział w specjalnie przygotowanej dla niego Mszy świętej.

"Staś wrócił do domu o godzinie 17, a już dwie godziny później rozpoczęła się szczególna uroczystość, zorganizowana tylko dla tego jednego chłopca. Wielką niespodzianką dla niego i jego bliskich był kościół pełen ludzi" - czytamy na wiadomosci.onet.pl.

DEON.PL POLECA

Na pierwszą komunię Stasia przyszli jego nauczyciele, koledzy i koleżanki z klasy oraz inne osoby. W ten sposób chcieli wesprzeć chorego chłopca.

- Myśleliśmy, że będziemy tylko my. Ja zadzwoniłam tylko do wychowawczyni. To było bardzo wzruszające. Wszystkim, którzy przybyli, bardzo dziękuję – powiedziała Regina Ossowska, mama Stasia.

Jak przyznał ks. Tadeusz Wandtka, proboszcz parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Osiecznej, "to była najbardziej wzruszająca msza święta w moim życiu. Najtrudniej było wygłaszać kazanie, gdy łzy napływały do oczu".

- To było niesamowite. Mamy dzieci z naszej klasy organizowały jedna drugą. Staś jest tego wart. On chyba jeszcze o tym nie wie, ale zrobił coś wielkiego. Zebrał nas wszystkich w jedną grupę, która się trzyma i wspiera - wyznała z kolei Zenona Chylicka, ówczesna wychowawczyni.

Po długim leczeniu Staś Ossowski wygrał z nowotworem, a w ubiegłym roku przystąpił do egzaminów ósmoklasisty.

Źródło: wiadomosci.onet.pl / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zorganizowali pierwszą komunię świętą dla chłopca z nowotworem. "Łzy napływały do oczu"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.