Na samym początku dobrze byłoby przytoczyć obszerny fragment z adhortacji apostolskiej papieża Benedykta XVI Sacramentum caritatis. Otóż w punkcie 55 (noszącym tytuł Osobiste warunki "actuosa participatio") czytamy:
55. Rozważając temat actuosa participatio wiernych w świętym obrzędzie, Ojcowie synodalni zwrócili uwagę na osobiste warunki, które każdy powinien spełniać, by jego uczestnictwo było owocne. Jednym z nich jest na pewno duch ciągłego nawracania się, który winien charakteryzować życie wszystkich wiernych. Nie można oczekiwać czynnego uczestnictwa w liturgii eucharystycznej, jeśli przystępuje się do niej w sposób płytki, bez stawiania sobie pytań dotyczących własnego życia. Takiej wewnętrznej dyspozycji sprzyja, na przykład, skupienie i cisza, przynajmniej przez chwilę przed rozpoczęciem liturgii, post i, jeśli to jest konieczne, spowiedź sakramentalna. Serce pojednane z Bogiem uzdalnia do prawdziwego uczestnictwa. W szczególności warto przypomnieć wiernym fakt, iż actuosa participatio w świętych tajemnicach nie może mieć miejsca, jeśli wierny nie stara się równocześnie uczestniczyć czynnie w życiu kościelnym w jego całości, w czym mieści się także zaangażowanie misyjne, polegające na wprowadzaniu miłości Chrystusa w życie społeczne. Bez wątpienia pełne uczestnictwo w Eucharystii występuje wtedy, kiedy osobiście przystępuje się do ołtarza, aby przyjąć Komunię św.. Niemniej jednak należy zwrócić uwagę, by to słuszne stwierdzenie nie wprowadziło pewnego automatyzmu wśród wiernych, tak jakby przez sam fakt znalezienia się w kościele podczas liturgii miało się prawo albo nawet i obowiązek przystąpienia do stołu eucharystycznego. Nawet wtedy, kiedy nie jest możliwe przystąpienie do sakramentalnej Komunii, uczestnictwo we Mszy św. pozostaje konieczne, ważne, znaczące i owocne. W tej sytuacji dobrze jest żywić pragnienie pełnego zjednoczenia z Chrystusem, za pomocą, na przykład, praktyki komunii duchowej, przypomnianej przez Jana Pawła II i polecanej przez świętych mistrzów życia duchowego.
Przeczytaj >> Posynodalna adhortacja apostolska Ojca Świętego Benedykta XVI Sacramentum Caritatis
Benedykt XVI omawia warunki, które winien spełnić wierny, aby móc przystąpić do Komunii świętej eucharystycznej. Mowa jest zatem o pewnej dyspozycji wewnętrznej (cisza, skupienie, post), która zakłada wolność od grzechu ciężkiego (wspomniana konieczność spowiedzi) i udział w życiu Kościoła, wspólnoty.
Interesująca nas kwestia pojawia się w drugiej części papieskiej refleksji. Mówi on o sytuacjach, w których nie można przyjąć Komunii świętej eucharystycznej. Nie są to przeszkody natury fizycznej (brak kapłana, brak komunikantów czy też choroba uniemożliwiająca udział w liturgii), ale moralnej (po stronie wiernego) - "nawet wtedy, kiedy nie jest możliwe przystąpienie do sakramentalnej Komunii, uczestnictwo we Mszy św. pozostaje konieczne, ważne, znaczące i owocne". Sens tej wypowiedzi wydaje się oczywisty: wierny uczestniczy w Eucharystii, jednak nie może przystąpić (ze względu na jakąś sytuację, której Benedykt nie precyzuje) do Komunii świętej. I co wtedy? "W tej sytuacji dobrze jest żywić pragnienie pełnego zjednoczenia z Chrystusem, za pomocą, na przykład, praktyki komunii duchowej, przypomnianej przez Jana Pawła II i polecanej przez świętych mistrzów życia duchowego".
Logika myślenia papieża Benedykta XVI ujawnia się jeszcze bardziej, kiedy tę Jego wypowiedź skonfrontujemy z przywołaną wypowiedzią świętego Jana Pawła II. W Ecclesia de Eucharistia (punkt 34) papież pisze:
"… dlatego warto pielęgnować w duszy stałe pragnienie Sakramentu Eucharystii. Tak narodziła się praktyka «komunii duchowej», szczęśliwie zakorzeniona od wieków w Kościele i zalecana przez świętych mistrzów życia duchowego. Św. Teresa od Jezusa pisała: «Kiedy nie przystępujecie do Komunii i nie uczestniczycie we Mszy św., najbardziej korzystną rzeczą jest praktyka komunii duchowej... Dzięki niej obficie jesteście naznaczeni miłością naszego Pana».
Przeczytaj >> Encyklika Jana Pawła II Ecclesia de Eucharistia
I właśnie przywołanie świętej Teresy Wielkiej i jej Drogi Doskonałości (stamtąd pochodzi papieski cytat) pokazuje różnicę ujęcia. Święty Jan Paweł II miał najprawdopodobniej na myśli tych, którzy fizycznie nie mogą komunikować. Święta Teresa pisze bowiem do zakonnic "ale i w te dni, w które nie jest wam dane przystąpić do Stołu Pańskiego, nikt wam nie broni w czasie Mszy świętej komunikować duchowo; tak samo jak przed Komunią rzeczywistą, możecie tu wzbudzać w sobie gorące pożądanie przyjęcia Pana, zapraszać Go do siebie i zamknąć się z Nim w przybytku serca waszego. Tak czyniąc, odniesiecie dla duszy wielki pożytek" (święta Teresa od Jezusa, Dzieła II, Droga Doskonałości 35, 1, Kraków 1987, tłum. bp Henryk Piotr Kossowski). Adresatem tych słów są zakonnice żyjące w czasach, w których wrażliwość liturgiczna nie pozwalała i nie przewidywała codziennej Komunii świętej eucharystycznej, jak to bywa współcześnie. Nie były to jednak osoby, które nie mogły przystępować do Komunii świętej ze względów moralnych. Racji tej wstrzemięźliwości upatrywać trzeba w ówczesnej kulturze.
Dla mnie jest zatem oczywiste, że Benedykt XVI do praktyki Komunii świętej duchowej zachęca osoby, które obiektywnie nie mogą przyjąć Komunii świętej eucharystycznej. Myślę, że w świetle tych uwag artykuł księdza Nadolskiego poświęcony Komunii świętej duchowej powinien być zrewidowany. Artykuł został napisany przed śmiercią świętego Jana Pawła II, czyli przed pontyfikatem Benedykta XVI. Sam Autor słusznie zauważa, że tematowi Komunii świętej duchowej Magisterium Kościoła (Sobór Watykański II i papieże) poświęca mało uwagi. Te zatem dwie wypowiedzi ostatnich papieży powinny być rozważane w sposób szczególny.
Czy fakt owej Komunii świętej duchowej należy upubliczniać? Stawiać na forum zewnętrznym?
W materiałach XI Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, którego owocem jest właśnie adhortacja Benedykta XVI, znajduje się taki zapis (świadomość tego zawdzięczam książce Michela Martina-Prévela Komunia pragnienia, strona 81): "Ich [osoby żyjące w ponownych związkach małżeńskich] również Kościół zaprasza do rzeczywistego udziału w niedzielnej Eucharystii, z której nie zostali oni wykluczeni. Więź z Chrystusem i Jego Kościołem nie ogranicza się do momentu Komunii eucharystycznej. Liczni wierni świadczą zresztą o tym, że w nakazanej im abstynencji eucharystycznej, i poprzez nią, Pan rzeczywiście ich nawiedza, przynosząc otuchę lub pocieszenie, umacniając i karmiąc. Oni także mogą włączyć się w procesję komunijną i otrzymać od Pana błogosławieństwo".
Skomentuj artykuł