Holandia: eutanazja przyczyną niemal 5% śmierci. Kardynał ostrzega: to równia pochyła
Holandia była jednym z pierwszych państw świata, które w 2002 roku zalegalizowało eutanazję i wspomagane samobójstwa. Według danych z raportu Regionalnej komisji ds. eutanazji od momentu legalizacji stale rośnie liczba zainteresowanych, codziennie zabieg wykonuje aż 20 osób.
Dane podawane przez portal Crux mówią nawet o 4,5% śmierci, które związane są z procedurą eutanazji. Nowe prawo, które weszło w życie w 2016 roku, pozwala ludziom cierpiącym z powodu samotności, bolesnej straty, ograniczonej zdolności do poruszania, a nawet ułomności (związanej z wiekiem) poddać się eutanazji.
Przewodniczący holenderskiej Komisji ds. etyki medycznej, kardynał Willem Eijk stwierdził, że "wzrastająca liczba psychicznie chorych lub cierpiących na demencję pacjentów poddających się eutanazji odzwierciedla wcześniejsze obawy Kościoła". Opinię kapłana poparł psychiatra Boudewijn Chabot, który stworzył podstawy prawne dla legalizacji eutanazji w Holandii, mówiąc, że: "Lekarze ignorują prawo, ponieważ nie stosują eutanazji tylko wtedy, kiedy chory niewyobrażalnie cierpi i gdy nie ma szans na poprawę jego stanu zdrowia". Chabot’a szczególnie zaniepokoiła ilość psychicznie chorych pacjentów decydujących się na eutanazję.
Na wypowiedź psychiatry zareagował holenderski kardynał Willem Eijk: "Episkopat w Holandii od początku ostrzegał przed zbytnią ingerencją w godność życia ludzkiego przez eutanazję czy wspomaganie samobójstwa. Nigdy nie można gwałcić wartości przypisanych każdemu człowiekowi, ponieważ tego typu postępowanie jest ryzykownym balansowaniem na cienkiej linii".
Zdaniem holenderskiego duchownego wiele zmieniło się, jeśli chodzi o przyzwolenie na eutanazję. Początkowo proces ten był dozwolony tylko dla otwarcie zgadzających się, cierpiących na choroby somatyczne pacjentów. Natomiast obecnie eutanazja jest dopuszczalna także dla osób, które nie są nieuleczalnie chore.
W jednym z artykułów kardynał Eijk oskarżył Komisję ds. eutanazji o "potajemne zabijanie osób ubezwłasnowolnionych". W swoim oświadczeniu stwierdził, że "odbieranie życia bez zgody" rozpoczęło się wtedy, kiedy zalegalizowano eutanazję upośledzonych noworodków (m. in. z rozszczepem kręgosłupa).
Kardynał Willem Eijk powiedział, że: "Odpowiedzią na cierpienie powinna być nie eutanazja, ale odpowiednia, profesjonalna i kochająca opieka, czyli opieka kapłana". Jego zdaniem trzeba zmienić przede wszystkim kulturę opartą na indywidualizmie, która powoduje problemy u większości ludzi.
Eutanazja i wspierane samobójstwa są legalne także w Belgii i Luksemburgu. Wyniki sondażów świadczą o tym, że większość Europejczyków traktuje prawo do eutanazji jako gwarancję bezpieczeństwa.
Skomentuj artykuł