Abp Ryś: jestem dłużnikiem Kościoła krakowskiego

Abp Ryś: jestem dłużnikiem Kościoła krakowskiego
(fot. flickr.com/archidiecezjakrakowska)
KAI / sz

W Bazylice Mariackiej w Krakowie odbyła się we wtorek wieczorem Msza św. pożegnalna abp. Grzegorza Rysia. "Ta Eucharystia jest przede wszystkim moim dziękczynieniem za ten Kościół, konkretny Kościół w Krakowie, którego jestem i zawsze będę dłużnikiem" - powiedział nowy metropolita łódzki do zebranych, którzy tłumnie przyszli podziękować za jego pasterską posługę na terenie archidiecezji krakowskiej.

W homilii abp Ryś zwrócił uwagę na wezwanie Chrystusa z Ewangelii, który zachęcał swoich uczniów, by ich biodra były przepasane. "Jezus mówi do nas o momencie paschalnym w naszym życiu. O potrzebie przejścia i doświadczenia tego Bożego prowadzenia z niewoli do wolności" - wyjaśnił, dodając, że w tych słowach nie chodzi o konkretny moment liturgii, jakim była pascha, ale o doświadczenie, które ogarnia całego człowieka i formuje jego tożsamość.

Podkreślił, że ewangelizacja nie może się zamykać tylko na prowadzeniu człowieka do przeżywania liturgii. "Liturgia jest niesłychanie ważna w życiu, ale ona musi być momentem, w którym człowiek spełnia swoją wewnętrzną, najbardziej osobistą potrzebę. Kiedy wyraża siebie, swoje życie, swoje działanie, myślenie i swoje decyzje" - nauczał.

Hierarcha stwierdził, że pascha, do której Jezus zachęcił uczniów, polega na czuwaniu i chęci zaproszenia Go do siebie. "Ta najważniejsza pascha nie dokonuje się przez fizyczną podróż, tylko przez zaproszenie Pana do każdego miejsca, w którym aktualnie jesteś. Nie musisz się przenosić, nie musisz gdzieś wędrować. Ona się dokona wtedy, kiedy zaprosisz Jezusa do siebie, kiedy On przyjdzie i zakołacze" - mówił.

Jak ocenił, jest to moment rzeczywistej przemiany wnętrza - kiedy Bóg przychodzi i zaczyna człowiekowi posługiwać, a on sam odkrywa, że nie da rady służyć Jezusowi. "Bo On jest tym, który dokonuje w tobie przemiany - z niewolnika czyni cię królem. Odkrywamy naraz swoją królewską godność w tej relacji z Jezusem i z tego sposobu, w jaki On nas traktuje" - stwierdził, tłumacząc jednocześnie, że ludzie są zniewoleni grzechem i strachem przed śmiercią.

Dodał, że człowiek często ulega pokusie ucieczki przez zmianę miejsca, by uniknąć problemów. "Nie uciekniesz od problemów, bo one są w tobie. Dlatego prawdziwa pascha dokonuje się w człowieku, który przyjmuje Jezusa" - wskazał.

Arcybiskup podkreślił, że prawda o spotkaniu z Bogiem, w którym zawsze dostaje się od Niego więcej, niż człowiek może Mu dać, jest również prawdą o Kościele. Przypomniał przy tym, że w Bazylice Mariackiej otrzymał chrzest. "Ten Kościół-Matka, który mnie wtedy przyjął za swoje dziecko, do tej pory nosi mnie na swoich rękach. Nosi swoją wiarą - przepiękną wiarą krakowskiego Kościoła, mądrą i zakorzenioną" - przyznał.

Jego zdaniem, wielkim błogosławieństwem ze strony Kościoła jest to, że nic nie musi się zaczynać w nim od danego człowieka, ale zawsze posiada jakieś korzenie. Wymienił tutaj m.in. tradycyjną ludową pobożność, której można się uczyć na Podhalu, Orawie i każdym innym miejscu diecezji.

"To jest Kościół naprawdę mądry refleksją ambitną, odważną i otwartą. To jest Kościół, który jest wielki pasterzami przez tysiąc lat i wielki charyzmatykami przez tysiąc lat. Wielkimi ludźmi, zwłaszcza charyzmatu miłosierdzia" - opisał.

Jak wyznał, służba Kościołowi, który jest żyjącym Chrystusem, daje człowiekowi poczucie godności i czyni go dojrzalszym i mądrzejszym. "Służba temu Kościołowi wyzwala. Jest piękne doświadczenie wolności w tym Kościele. Wolności, która usposabia człowieka do miłości" - mówił dalej.

"Zawsze każdy z nas jak tu jesteśmy będziemy dłużnikami tego Kościoła, który jest w Krakowie. Będziemy dłużnikami, nigdy się nie wypłacimy temu Kościołowi. Cokolwiek byście nie robili, w jakikolwiek sposób, byście nie posługiwali temu Kościołowi" - zaznaczył.

Za istotne uznał również to, że Kościół przyjmuje człowieka takiego, jakim jest - z wszystkimi ograniczeniami, grzechem i małością. "On nas przyjmuje, kocha nas, potwierdza nas, potrzebuje nas. I zawsze wtedy, kiedy mu służymy, on nam służy bardziej" - powiedział.

Zachęcił zebranych, by otwierali się na doświadczenie służby Jezusowi i konkretnemu lokalnemu Kościołowi. "Bo to jest moment paschalny w naszym życiu. To jest moment, w którym przestajesz być niewolnikiem, a stajesz się człowiekiem wolnym" - powiedział na zakończenie abp Ryś.

Pod koniec Mszy św. przyszedł czas na podziękowania. W imieniu Kościoła krakowskiego wypowiedział je abp Marek Jędraszewski, który przewodniczył Eucharystii. Zaznaczył on, że abp Ryś udaje się do Łodzi - wielkiego miasta, które mieszkańcy określają "ziemią obiecaną" - bo taka jest rola pasterza - iść tam, gdzie woła Chrystus.

"Iść tam, gdzie daje kolejne pastwisko, do którego trzeba sprowadzać owce, które trzeba karmić Bożym słowem, modlitwą, Eucharystią, a przed wszystkim miłością pasterską. I tego tobie życzymy z całego serca, modląc się i obiecując modlitwę za ciebie, abyś był wierny Najwyższemu Pasterzowi do końca" - powiedział abp Jędraszewski. Słowa wdzięczności wygłosił też m.in. rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, ks. prof. Wojciech Zyzak, a w imieniu mieszkańców Krakowa - Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta.

Wierni przybyli na wtorkową Eucharystię podkreślali, że już czują tęsknotę za swoim pasterzem, ale mają też świadomość, że jego posługa to nieustanne odpowiadanie na wezwania Chrystusa. "Przyszłam tu z radością, by podziękować. Arcybiskup to bardzo serdeczny człowiek, niezwykle otwarty na bliźniego. Cenię niesamowicie jego sposób głoszenia słowa Bożego, ale także poczucie humoru i dobre słowo, która ma zawsze dla każdego" - przyznała pani Krystyna.

"To bardziej podziękowanie niż pożegnanie. Jesteśmy w Kościele, to jest nasza łódź i wszyscy wiosłujemy w niej na różnych funkcjach. Ksiądz arcybiskup dostaje odpowiedzialność za łódź Kościoła w Łodzi. Dziękuję mu bardzo za to, że zawsze miał czas nauczać katechetów oraz za jego wyjątkowy talent do nawiązywania relacji z młodymi" - powiedział z kolei ks. Tadeusz Panuś.

Abp Grzegorz Ryś od 2011 r. pełnił posługę biskupa pomocniczego archidiecezji krakowskiej. 14 września br. papież Franciszek mianował go metropolitą łódzkim. Hierarcha jest doktorem habilitowanym nauk humanistycznych oraz przewodniczącym Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji. Aby Ryś będzie siódmym pasterzem Kościoła w Łodzi - jego ingres do katedry łódzkiej odbędzie się 4 listopada.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
bp Grzegorz Ryś

Słowo, które ma moc zmienić Twoje życie.

Ta książka może towarzyszyć Ci każdego dnia. Sięgnij po nią, gdy zauważysz, że tempo spraw i obowiązków zasłania Ci to, co naprawdę ważne.

Biskup Grzegorz Ryś, jak mało...

Skomentuj artykuł

Abp Ryś: jestem dłużnikiem Kościoła krakowskiego
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.