Zaatakowany ksiądz zdradza szczegóły zajścia: napastnicy chcieli udzielać ślubu

Zaatakowany ksiądz zdradza szczegóły zajścia: napastnicy chcieli udzielać ślubu
(fot. PAP/Marcin Bielecki)
PAP / kk

Ks. Aleksander Ziejewski zaatakowany wczoraj w zakrystii bazyliki św. Jana Chrzciciela zdradził w rozmowie z PAP szczegóły zajścia. Napastnicy mówili do zakrystianki, że chcą dostać szaty liturgiczne, bo będą udzielać ślubu - mówił proboszcz parafii.

Zdarzenie miało miejsce w niedzielę po 17:30. Proboszcz został poinformowany przez zakrystiankę, że do bazyliki wtargnęło trzech mężczyzn, którzy się awanturowali.

Ksiądz Ziejewski udał się do kościoła. "Zapytałem, po co przyszli. Jeden z nich odpowiedział, że przyszli się pomodlić. Zauważyłem, że jeden leży na kredensie i się nie odzywa. Wtedy powiedziałem, że to nie jest miejsce na modlitwę, że od tego jest bazylika i poprosiłem, żeby wyszli" - relacjonował ks. Ziejewski.

DEON.PL POLECA

Rzecznik kurii o ataku na księdza w Szczecinie: mógł mieć podłoże religijne >>

Mężczyźni nie chcieli opuścić pomieszczenia. Ks. Ziejewski chwycił jednego z nich za barki i spróbował wyprowadzić.

"Wtedy on wpadł w furię i zaczął mnie atakować. W moją stronę poleciał stek wyzwisk i gróźb. Kościelny chciał mnie obronić, więc napastnik uderzył go kilka razy, porozcinał mu wargi. A potem z całą furią uderzył na mnie. Początkowo się broniłem, ale to był dużo wyższy i silniejszy mężczyzna" - ocenił proboszcz w rozmowie z PAP.

Mężczyzna uderzył go tak mocno, że kapłan zalał się krwią. Mimo tego udało mu się wydostać z kościoła. Gdy zaczął wzywać pomocy, napastnicy uciekli.

"Do zakrystianki mówili, że chcą dostać szaty liturgiczne, bo będą udzielać ślubu. Ale ja tego nie słyszałem" - wyjaśnił ksiądz pytany o możliwe powody zajścia.

Ksiądz ma ranę ciętą na około 5 cm i kilka szwów. W gorszej kondycji jest kościelny z przebitymi na wylot wargami.

Mężczyzn, którzy zaatakowali proboszcza i kościelnego w poniedziałek zatrzymali policjanci, którzy ustalają okoliczności i przebieg zdarzenia oraz przesłuchują świadków. Jak poinformował rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie sierż. Paweł Pankau sprawcy - mężczyźni w wieku od 27 do 53 lat - byli wcześniej notowani przez policję.

Do sprawy ze Szczecina odniósł się przewodniczący KEP, abp Stanisław Gądecki. W liście do ks. Ziejewskiego napisał, że z wielkim smutkiem przyjął informację o fizycznej napaści na prałata bazyliki.

Abp Gądecki napisał list do pobitego księdza ze Szczecina >>

"Ze smutkiem dostrzegam eskalację wrogich zachowań wobec ludzi wierzących, w tym stosowanie przemocy symbolicznej i fizycznej. Choć w społeczeństwie pluralistycznym różnice światopoglądowe są oczywistością, nigdy nie mogą być usprawiedliwieniem dla tego typu nieludzkich czynów" - napisał w liście przewodniczący episkopatu.

Wezwał w nim sprawców do opamiętania, a wszystkich ludzi dobrej woli do modlitwy w intencji Kościoła oraz w intencji tych, którzy dopuszczają się podobnych aktów nienawiści.

Abp Gądecki podziękował też księdzu prałatowi za gorliwą i pełną ofiary posługę, życząc szybkiego powrotu do pełni sił.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Gianni Valente, Andrea Tornielli

Dzisiejszy Kościół przypomina bardziej pole bitwy niż szpital polowy. 

Jak doszło do tego, że arcybiskup Carlo Maria Viganò napisał szokujące dossier, w którym oskarżył papieża o krycie seksualnego przestępcy i zażądał jego dymisji? Kto...

Skomentuj artykuł

Zaatakowany ksiądz zdradza szczegóły zajścia: napastnicy chcieli udzielać ślubu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.