Grzegorz Kramer SJ o tym, że został uderzony w twarz przed Mszą. "Boli, nie tylko fizycznie"
"Dostać po twarzy to dość ciężka sprawa. To boli, nie tylko fizycznie. Dostać po twarzy przed Mszą Świętą, też do przyjemności nie należy" - pisze jezuita w odniesieniu do historii księdza pobitego w Szczecinie.
Na swoim facebookowym profilu Grzegorz Kramer SJ podzielił się historią sprzed lat, którą do dziś dobrze pamięta. Tak ją wspomina jezuita:
"Dostać po twarzy to dość ciężka sprawa. To boli, nie tylko fizycznie. Dostać po twarzy przed Mszą Świętą, też do przyjemności nie należy.Kurcze, ale to zostało wpisane w naszą drogę. Zdecydowaliśmy się na taką możliwość w momencie pójścia za Nim.Tak, dostałem przed laty po twarzy, dostałem przed Mszą. I jedyne czego żałuję to rozbite okulary, cała reszta po prostu się stała. Ludzi psychicznie chorych, również takich, którym «idzie w agresję» nie brakuje. Żal mi uderzonego księdza. Żal mi też tego, że robi się z tego kolejną okazję do nakręcania obrazu «twierdzy prześladowanej i poniżanej». Tyle Dróg Krzyżowych odprawiliśmy, podczas, których mówiliśmy: chcemy Panie cierpieć z Tobą, chcemy brać na siebie zniewagi. Sami o to prosimy. Bądźmy konsekwentni".
Zaatakowany ksiądz zdradza szczegóły zajścia: napastnicy chcieli udzielać ślubu>>
Dostać po twarzy to dość ciężka sprawa. To boli, nie tylko fizycznie. Dostać po twarzy przed Mszą Świętą, też do...
Opublikowany przez Grzegorz Kramer Wtorek, 30 lipca 2019
Skomentuj artykuł