Papież wysyła swego delegata do Chile, by zbadał głośną sprawę pedofilii

Papież wysyła swego delegata do Chile, by zbadał głośną sprawę pedofilii
(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)
KAI/ ed

Papież Franciszek postanowił wysłać do Chile swego specjalnego delegata, by zbadał sprawę biskupa tamtejszej diecezji Osorno Juana Barrosa Madrida, oskarżanego o udział w tuszowaniu czynów pedofilii. O decyzji papieża poinformował we wtorek Watykan.

Dyskusja na temat roli biskupa, któremu ofiary księdza pedofila Fernando Karadimy zarzucają pomoc w ukrywaniu przestępstw księdza, rozgorzała na nowo w dniach niedawnej wizyty papieża w Chile. Tamtejsi wierni od trzech lat domagają się zdymisjonowania ordynariusza diecezji Osorno.

Franciszek podczas podróży do Chile powiedział dziennikarzom z tego kraju, że dotąd nie widział żadnych dowodów winy biskupa, a jedynie "kalumnie". Potem przeprosił za te słowa przyznając, że policzkiem dla ofiar jest żądanie od nich dowodów. Wyraził zarazem opinię, że biskup Barros Madrid nie jest winny.

Osiem dni po zakończeniu tej pielgrzymki watykańskie biuro prasowe ogłosiło w nocie, że "w związku z nowymi informacjami na temat przypadku biskupa" papież polecił arcybiskupowi Malty Charlesowi Sciclunie oraz prezesowi trybunału odwoławczego Kongregacji Nauki Wiary, aby udali się do Santiago i "wysłuchali tych, którzy wyrazili gotowość przedstawienia posiadanych przez siebie elementów" sprawy.

DEON.PL POLECA

Arcybiskup Scicluna ma duże doświadczenie w badaniu przypadków pedofilii. Postępowania w tej sprawie prowadził pełniąc funkcję promotora sprawiedliwości, czyli prokuratora w Kongregacji Nauki Wiary.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Leszek Śliwa

Kto był najważniejszym człowiekiem w życiu papieża Franciszka?
Co to jest milonga i dlaczego uwielbiał ją młody Jorge?
Co stało się 21 września 1953 r.?
Jakie są ulubione książki i filmy Franciszka?

Skomentuj artykuł

Papież wysyła swego delegata do Chile, by zbadał głośną sprawę pedofilii
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.