Akcja "Tiry na tory" nie po myśli drogowców

(fot. flickr.com)
PAP / wm

Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce uważa, że kampania "Tiry na tory" prezentuje negatywny obraz transportu samochodowego i dlatego finansowanie jej z pieniędzy publicznych jest niedopuszczalne.

Chodzi o kampanię społeczną prowadzoną przez Instytut Spraw Obywatelskich w Łodzi, która promuje zwiększenie nakładów na kolej kosztem tych na drogownictwo, oraz przerzucenie ładunków tranzytowych z ciężarówek na pociągi. Kampania jest współfinansowana z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko oraz ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Prowadzący kampanię zebrali pod petycją do premiera Donalda Tuska ponad 36 tys. podpisów. Domagają się w niej przyjęcia, by tranzyt towarów przez Polskę odbywał się przy użyciu kolei. Argumentują, że dzięki temu na drogach będzie mniej ciężarówek - drogi będą więc ich zdaniem bezpieczniejsze i w lepszym stanie.

DEON.PL POLECA

Zdaniem przewoźników drogowych jest to finansowanie promocji jednej gałęzi transportu - kolei - kosztem innej, czyli przewozów drogowych.

"Jako przewoźnicy nie widzimy nic złego w tym, by kolejarze zaproponowali nam jakąś dodatkową usługę polegającą na przewozie towarów. Jesteśmy jednak przeciwni zmuszaniu przewoźników do transportowania ładunków pociągiem i finansowania takiej kampanii z pieniędzy publicznych" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom prezes ZMPD Jan Buczek.

Przewoźnicy wysłali listy z protestem do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, premiera Donalda Tuska, ministrów rozwoju regionalnego i środowiska, oraz prezesów: NIK, NFOŚiGW oraz UOKiK. Jak przyznał Buczek, żaden z adresatów jeszcze nie odpowiedział.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Akcja "Tiry na tory" nie po myśli drogowców
Komentarze (1)
Aleksandra Adamczyk
4 października 2010, 16:54
Jestem całkowicie za. W moim rodzinnym, spokojnym niegdyś, miasteczku teraz aż roi sie od tirów. Co roku nawierzchnia do remontu albo wymiany, żeby się dało przejść przez ulicę miasto musiało zamontować światła, a w godzinach szczytu nie da się włączyć do ruchu z powodu tych potworów!