Balcerowicz negatywnie o zmianach w OFE
Rząd, forsując zmiany dotyczące OFE naraża się na zarzuty niekonstytucyjności proponowanych rozwiązań - uważa były szef NBP i były minister finansów prof. Leszek Balcerowicz. Jego zdaniem, opinię na ten temat powinna jak najszybciej wyrazić Kancelaria Prezydenta.
- Prezydent jest strażnikiem konstytucji. Jestem przekonany, że w Kancelarii Prezydenta eksperci zastanawiają się nad zgodnością propozycji rządowej z konstytucją. (...) Byłoby dobrze, gdyby jak najszybciej sprecyzowali swój sąd - powiedział Balcerowicz w środę wieczorem w "Faktach po Faktach" w TVN24. Dodał, że gdyby okazało się, iż ocena ustawy byłaby negatywna, należałoby ją "możliwie szybko i bez rozgłosu przekazać rządowi".
Balcerowicz nie zgodził się z opinią, że przeprowadzenie proponowanych przez niego reform przed wyborami parlamentarnymi byłoby dla rządu politycznym samobójstwem.
- Jest to sprzeczne z doświadczeniem i wynikami badań, które pokazują, że rządy dokonujące poważnych reform przed wyborami nie przegrywają częściej wyborów niż rządy, które się przed nimi ociągają - powiedział. Dodał, że chodzi zwłaszcza o partie, których wyborcy są bardziej niż przeciętnie wykształceni i mieszkają w dużych miastach. - Programy nadmiernie krótkookresowe nie koniecznie są receptą na duże zwycięstwo wyborcze - zaznaczył.
Zdaniem profesora zmiany zapowiadane przez rząd spowolnią wzrost gospodarczy i obniżą przyszłe emerytury. Według Balcerowicza, dla dobra państwa należy zachować w pełnym wymiarze transfery do II filaru systemu emerytalnego i jednocześnie uzdrawiać finanse poprzez większą dawkę reform.
Balcerowicz uważa, że gdyby przychody z prywatyzacji uzyskane przez ministra skarbu w 2011 r. wyniosły 27 mld zł, zamiast planowanych 15 mld zł, co - jego zdaniem - jest możliwe, to tegoroczna redukcja składki do II filara nie byłaby w ogóle konieczna.
Zaproponował także wstrzymanie wydłużania urlopów macierzyńskich, obniżenie zasiłku pogrzebowego do 1,1 tys. zł oraz zmniejszenie zasiłku chorobowego i opiekuńczego z 80 proc. do 60 proc. pensji. Jego zdaniem potrzebne są też zmiany w uldze prorodzinnej i becikowym, zniesienie zwrotu części VAT od materiałów budowlanych, likwidacja ulgi internetowej, obniżonej stawki VAT na usługi hotelarskie.
Skomentuj artykuł