Budżet 2012: podwyżki dla nauczycieli o 3,8%

(fot. Alegri, Romania / wikipedia.pl)
PAP / wm

O 3,8 proc. mają wzrosnąć od września przyszłego roku wynagrodzenia nauczycieli - wynika to z projektu ustawy budżetowej na 2012 r., który w czwartek przyjął rząd. Oceny nauczycielskich związków zawodowych wobec propozycji rządu są podzielone.

W czwartek po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk mówiąc o podwyżkach dla nauczycieli planowanych w przyszłym roku, przypomniał, że to kontynuacja wcześniejszych działań rządu mających na celu podniesienie ich uposażeń. "W 2012 r. osiągniemy ten pułap, jaki pragnęliśmy osiągnąć w ciągu czterech lat" - mówił. Zapewnił, że zaplanowana na ten rok podwyżka także zostanie zrealizowana. "Przygniatająca większość nauczycieli w 2012 r. uzyska per saldo 50-proc. wzrost wynagrodzeń w porównaniu do 2007 r." - podsumował premier.

Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, odnosząc się do projektu ustawy budżetowej, powiedział PAP, że "związek dostrzega wysiłki premiera w dążeniu do wzrostu płac nauczycieli". "To realizacja obietnicy, jaką złożył premier" - zaznaczył. Według niego zaproponowane nauczycielom 3,8 proc. będzie budzić emocje, szczególnie wśród tych grup zawodowych, których płace są zamrożone, "ale nie możemy zapominać z jak niskiego pułapu wynagrodzeń startowali nauczyciele".

DEON.PL POLECA

Broniarz pytany, czy przyszłoroczna podwyżką uda się premierowi osiągnąć zamierzony cel - 50-proc. wzrost płac, odpowiedział, że to sprawa złożona, odpowiedź zależy od tego, o jaką grupę nauczycieli się zapyta. Przypomniał, że podwyżek było kilka: w 2008 r. płace nauczycieli wzrosły o 10 proc., w 2009 r. wzrastały dwukrotnie po 5 proc., w 2010 r. była jedna podwyżka o 7 proc. i w tym roku też ma być jedna - o 7 proc. we wrześniu. "Gdy się do tego doda przyszłoroczne 3,8 proc. to z prostej arytmetyki wychodzi około 38 proc., tyle że wysokość płac nauczycieli jest zróżnicowana, jeśli chodzi o stopień awansu zawodowego. I tak płace nauczycieli stażystów wzrosły w tym czasie o 80 proc, a nauczycieli dyplomowanych o około 35 proc." - mówił.

Zdaniem prezesa ZNP nie ma grupy zawodowej w sferze budżetowej, która byłaby zadowolona z wysokości swojego wynagrodzenia, ale nic nie dzieje się w próżni. "Nie możemy patrzeć na wzrost płac nauczycieli w oderwaniu od sytuacji ekonomicznej i całości budżetu, ale przecież wzrost cały czas następuje. Mam nadzieję, że będzie kontynuowany w przyszłości" - dodał.

"To zdecydowanie mniej, niż obiecywał nam rząd cztery lata temu" - tak informację o podwyżce o 3,8 proc. skomentował przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa. Jednocześnie zaznaczył, że oświatowa "S" jest w stanie ją zaakceptować. Jego zdaniem, ważniejsza jest zmiana struktury wynagrodzenia nauczycieli, "nie ma jednak w rządzie woli zmiany tej struktury".

Proksa przypomniał, że Solidarność od dawna opowiada się na zwiększeniem udziału płacy zasadniczej w średnim wynagrodzeniu nauczycieli określanym co roku na podstawie wysokości zapisanej w ustawie budżetowej tzw. kwoty bazowej. "Chodzi nam o to, by wyższa była płaca zasadnicza - ten element wynagrodzenia, który jest stały, a mniejsze dodatki do płacy zasadniczej, które w dużej mierze mają charakter uznaniowy i zależą od woli samorządów" - tłumaczył Proksa.

Jednoznacznie negatywnie o propozycji podwyżek zawartej w projekcie na 2012 r. wypowiedział się przewodniczący Branży Nauki, Oświaty i Kultury Forum Związków Zawodowych Sławomir Wittkowicz. "To złamanie wcześniejszych ustaleń rządu z partnerami społecznymi. Nie było żadnych konsultacji projektu ze związkami zawodowymi działającymi w oświacie przed przyjęciem go przez rząd. Jednocześnie 3,8 proc. to poniżej prognozowanej inflacji średniorocznej, czyli to zamrożenie płac, by nie powiedzieć obniżka" - powiedział.

Z kolei rzecznik Ministerstwa Edukacji Narodowej Grzegorz Żurawski w rozmowie z PAP odnosząc się do projektu ustawy budżetowej przyjętego przez rząd powiedział: "Cieszymy się, że w projekcie budżetu czwarty rok z rzędu udało się zaplanować podwyżki dla nauczycieli". Podkreślił ich znaczenie. "Uważamy, że wraz ze wzrostem odpowiedzialności nauczycieli za jakość kształcenia należy im się wzrost wynagrodzeń" - zaznaczył.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Budżet 2012: podwyżki dla nauczycieli o 3,8%
Komentarze (5)
A
amela
7 lutego 2012, 14:46
Nauczyciele co rok dostają podwyżki a o pracownikach którzy pracują w oświacie to się zapomina.Zatrudnia się oświacie pracowników z mopsu na dwie godziny i mają więcej od tych osób którzy pracują OSIEM GODZIN I ma dużą odpowiedzieljność.Jaka to jest sprawiedliwość.Rząd niech się obudzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
F
fifi_m
19 grudnia 2011, 20:58
 Niekompetentni dziennikarze piszą, że "średnie wynagrodzenie będzie się wahało od 2,7 tys. zł do 5 tys. zł." Pragnę zauważyć, że dotyczy to wynagrodzenia za wymiar czasu pracy 40 godzin/tydzień !! Zwykle nauczyciele pracują na tzw. "gołym etacie" tj. w wymiarze 18 godz/tydzień. Wynika to wprost z zasad ekonomii: niż demograficzny-niski popyt, dużo nauczycieli-wysoka podaż. W takim układzie nie da sie zagwarantować każdemu liczby godzin pracy, które umożliwiałyby uzyskanie satysfakcjonującego dochodu. Nauczyciel dyplomowany zarobi więc za tzw. "goły etat" ok. 2300 zł netto.
A
Andrzej
22 listopada 2011, 21:04
 Piszcie co chcecie, ale pomimo tego, żeod  zawsze chciałem uczyć w szkole to właśnie niskie zarobki zmusiły mnie do rezygnacji z zawodu nauczyciela.
G
gośc
21 października 2011, 10:24
analfebetyczność dzieci nie zależy chyba od wynagrodzenia nauczycieli , ciekawe co mają powoedzieć ci którzy już trzy lata nie mają podwyżki i też pracyją w oświacie
M
mika
12 października 2011, 11:36
Drogi ~jan to gdzie Ty kupujesz papier toaletowy???