Coraz więcej przypadków kradzieży w Polsce. To efekt inflacji?
Jak podaje portal „Rzeczpospolita”, „bezprecedensowy wzrost liczby kradzieży w sklepach i na stacjach benzynowych w całej Polsce. Rekord w Warszawie – o ponad 500 więcej przypadków.”
Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, ze sklepowych półek bez płacenia coraz częściej znikają nie tylko alkohol i papierosy, ale także niedrogie produkty: bułki czy pomidory.
Według danych KGP w bieżącym roku znacznie wzrosła liczba kradzieży w sklepach i na stacjach benzynowych. Są to przypadki zarówno wykroczeń (kradzież towarów o wartości do 500 zł), jak i przestępstw (kradzież produktów od 500 zł).
„Niedawny przypadek w Katowicach – kobieta ukradła w znanej sieci chleb i kefir o wartości 12 zł. Złapana tłumaczyła się ciężką sytuacją życiową, w efekcie kierownik marketu wycofał wezwanie” – czytamy na rp.pl.
Przez pierwsze półrocze tego roku zanotowano ponad 17 tys. przypadków kradzieży. W tym samym okresie 2021 roku było ich ponad 13 tysięcy. W Warszawie liczba przypadków przywłaszczenia mienia wzrosła o ponad 65 proc.
Kradzieże efektem inflacji
– Mieszkańcy dużych metropolii mają więcej pokus i wydatków niż ludzie z mniejszych ośrodków. Życie tam jest też po prostu droższe – podkreśla Andrzej Kulik, ekspert Rzetelnej Firmy.
– Wzrost kradzieży dotyczy praktycznie całej Polski, choć w niektórych regionach jest mniejszy, w innych większy. Na pewno wpływ ma na to inflacja, drożyzna, którą odczuwają Polacy. Wiele osób nie może sobie pozwolić na niektóre produkty, a chce je mieć – twierdzi insp. Mariusz Ciarka, rzecznik KGP.
Według najnowszego raportu o nastrojach konsumenckich UCE RESEARCH i Grupy BLIX już 60 proc. Polaków przyznaje się do oszczędzania na zakupach. Wynika to z rosnących cen i obaw o pogorszenie się sytuacji gospodarczej w naszym państwie.
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł