Czas na budżet strefy euro? Propozycje KE

(fot. wesley16 / sxc.hu)
PAP / pz

KE przedstawiła pomysły na dalsze zacieśnianie eurolandu, m.in. kontrakty ws. reform i instrument finansowy wynagradzający ich wdrażanie, zwany budżetem strefy euro. KE podaje tym razem więcej szczegółów finansowania tego instrumentu, choć pytania pozostają.

W środę Komisja Europejska przedstawiła pod konsultacje swoje propozycje dalszych kroków "w kierunku głębokiej i rzeczywistej unii gospodarczej i walutowej". To rozwinięcie jej wstępnych pomysłów z listopada.

DEON.PL POLECA

- Unia gospodarcza i walutowa powinna być wzmocniona. Debata jest w toku. (...) Dzisiaj Komisja Europejska chce doprecyzować dwie konkretne kwestie dotyczące jej pogłębienia - powiedział w środę rzecznik KE Olivier Bailly.

KE zaproponowała m.in. koordynację za swoim pośrednictwem ważniejszych reform gospodarczych i fiskalnych wdrażanych przez kraje eurolandu. Chodzi o to, by rządy zgłaszały KE zamiar ich przeprowadzenia ze względu na skutki, jakie mogą mieć dla całej strefy euro. Jeszcze przed ich wdrożeniem KE przedyskutowałaby je z Radą UE i eurogrupą, zasugerowane mogłyby być poprawki.

- Chodzi o to, aby państwa sprawdzały, czy planowana reforma we własnym kraju będzie miała pozytywne, czy negatywne skutki dla innych państw. Zadaliśmy w sprawie tej propozycji pytania Parlamentowi Europejskiemu i państwom członkowskim. Chcemy pozyskać ich opinie - powiedział Bailly.

Ponadto KE zaproponowała kontrakty dla krajów wdrażających reformy strukturalne zalecane w ramach tzw. semestru europejskiego, które to reformy mogą mieć pozytywny wpływ na całą strefę euro. W kontraktach tych rządy zobowiązałyby się do określonych kroków i terminów; w zamian mogłyby otrzymać pomoc finansową ze specjalnego instrumentu solidarnościowego, pod warunkiem jednak, że by się na niego składały. KE poddaje pod konsultację także opcję, w której kontrakty mogłyby podpisywać kraje spoza strefy euro, które przystąpią do niej w przyszłości.

Jak podaje KE, kontrakty mogłyby być uruchamiane w trzech przypadkach: na prośbę kraju członkowskiego, w przypadku objęcia kraju procedurą nadmiernych nierównowag makroekonomicznych lub uruchomienia już działań korekcyjnych wobec kraju z tytułu tych nierównowag.

KE proponuje, by nowy solidarnościowy instrument finansowy był częścią budżetu UE, a składki na niego były umieszczone w budżecie jako "przekazane przychody zewnętrzne". W ten sposób instrument ten nie podpadałby pod limity siedmioletniego budżetu UE, które w lutym uzgodnili przywódcy. Składki mogłyby być oparte na dochodzie narodowym składających się (jak w budżecie UE). KE nie wyklucza jednak ustanowienia alternatywnych źródeł finansowania tego instrumentu.

- Uważamy, że ten instrument powinien znaleźć się w budżecie europejskim (...) i że bezpośrednie składki do niego powinny być poczynione przez kraje członkowskie. Zastanawiamy się jeszcze, kto powinien wpłacać te kwoty. Nie mamy jeszcze rozpisanych liczb i procentów. Stawiamy pytanie, czy ta koperta powinna być oparta na tym samym kluczu dystrybucji, jak w przypadku budżetu europejskiego, czy na innych zasadach - wymienił wątpliwości rzecznik KE. Dodał, że zdaniem KE budżet ten mógłby wystartować z ograniczoną pulą środków, która jednak mogłaby być później zwiększona, jeśli pomysł się sprawdzi.

KE zamierza wyjść z konkretnymi propozycjami jeszcze w tym roku, po konsultacjach m.in. z rządami, parlamentami narodowymi i Parlamentem Europejskim.

W listopadzie KE zaproponowała w pierwszym raporcie o pogłębianiu eurolandu stworzenie "zdolności fiskalnych", czyli nowego instrumentu budżetowego tylko dla państw euro, w ciągu 6-18 miesięcy. Na początku miałyby to być środki na wspieranie pilnych potrzeb, np. na rynku pracy w borykających się z kryzysem krajach eurolandu, pod warunkiem, że w specjalnych kontraktach z Brukselą zobowiążą się one do przeprowadzenia niezbędnych reform.

Potem, w dalszej perspektywie, ten instrument zgodnie z listopadową propozycją KE miałby ewoluować w prawdziwy "centralny budżet" eurolandu, który przeciwdziałałby cyklicznym wstrząsom kryzysowym, które nierównomiernie rozkładają się w krajach strefy euro (do czego potrzebna byłaby zmiana traktatu UE). Taki stały budżet eurolandu proponował też w swoim raporcie szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, jednak na grudniowym szczycie UE nie zgodziły się na to Niemcy. Berlin lansuje instrument finansowy eurolandu na doraźne wsparcie reform strukturalnych.

Propozycje zacieśniania eurolandu, a szczególnie budżet strefy euro, wzbudzają spore obawy w krajach spoza euro, w tym w Polsce. Obawy dotyczą ryzyka, że negatywnie odbije się to na tradycyjnym budżecie UE, a także pogłębi podziały na Unię dwóch prędkości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Czas na budżet strefy euro? Propozycje KE
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.