Ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda ocenił, że mijające 5 lat były dobrym czasem dla Polski. Wyliczył, że obniżono wiek emerytalny, wprowadzono 500 plus, 300 plus wyprawki dla dzieci, zerowy podatek dochodowy dla młodych do 26 roku życia, 13. emeryturę i godziwe waloryzacje. "Polakom wreszcie zaczęło się żyć lepiej. Niestety uderzył w nas koronawirus. Było trudno w gospodarce, ale uruchomiliśmy tarcze antykryzysowe i dzięki temu udało nam się osłonić miejsca pracy. Wierzę w to, że uratujemy ich ponad 4 miliony" - powiedział.
"Jest szansa na dalszy bardzo pomyślny rozwój. Te moje zobowiązania są bardzo poważne, ale znacie mnie państwo z tego, że ja swoje zobowiązania poważnie traktuję. W związku z tym możecie być przekonani, że wyjdziemy nie tylko z kryzysu, ale wrócimy na drogę dobrego rozwoju" - zapewnił.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (KO) podkreślił, że dzisiaj w Polsce potrzebny jest silny, w pełni niezależny prezydent, który patrzy władzy na ręce, zadaje trudne pytania, pobudza rząd do działania. "Dzisiaj takiego prezydenta naprawdę nam potrzeba. Również prezydenta, który bardzo - panie prezydencie Andrzeju Dudo - szanuje swój podpis" - mówił.
Kandydat KO wskazywał też na potrzebę budowy wspólnoty, w której na nowo nauczymy się ze sobą rozmawiać. "Od samego początku mówiłem, że nie będę prezydentem opozycji totalnej. Będę współpracował z rządem tam, kiedy rząd będzie podejmował decyzje, które wzmocnią Polskę, ale nie będzie zgody na łamanie konstytucji, na uwłaszczenie się na państwie, na próbę zawłaszczenia wszystkich niezależnych instytucji" - oświadczył.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że nie ma dziś ważniejszej sprawy niż przywrócenie w Polsce wspólnoty. "Przez podział społeczny, przez konflikty jest zagrożone bezpieczeństwo Polski. Dobrze, że inni kandydaci też to zauważyli, ale tylko ja jestem w stanie - jako lekarz, polityk, samorządowiec - precyzyjnie zszyć Polskę rozdartą dzisiaj na pół" - ocenił. "Mnie nie interesują spory z przeszłości, nie interesuje mnie ta PO-PiS-owa wojna, w którą nas wciągają. 28 czerwca możemy to skończyć. Wybierzmy przyszłość a nie walkę styropianu z betonem" - dodał.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Polska musi pokonać dziś trzy kryzysy: zdrowotny, gospodarczy i polityczno-ustrojowy. Jego zdaniem można to zrobić tylko we współpracy, dbając o wszystkich, nie o wybranych. "Ja, szanując różnorodność, będę budował jedność" - dodał.
Publicysta Szymon Hołownia (bezpartyjny) ocenił, że inni kandydaci próbowali udawać, że będą prezydentami wszystkich Polaków, niezależnymi od swoich partii. "Kiedy Andrzej Duda, czy Rafał Trzaskowski chowają swoje partyjne logotypy, nadal będę musieli pozostać wierni swoim politycznym rodzicom. Ja też pozostanę wierny swojej politycznej rodzinie. Wam, bo będę kandydatem obywatelskim" - zapewnił.
"Bronisław Komorowski do końca pozostał platformerski, Aleksander Kwaśniewski - SLD-owski, Andrzej Duda - PiS-owski, tak ja pozostanę obywatelski. Dziś uroczyście wam przyrzekam, że nie będę prezydentem Polski PiS ani Polski Platformy, że dochowam wierności konstytucji, że będę strzegł godności narodu, że będę dla was" - oświadczył.
Kandydat Lewicy Robert Biedroń mówił, że 28 czerwca będzie można wybrać Polskę naszych marzeń. "Nie musimy decydować między większym złem z PiS, a mniejszym złem z PO. Wiemy dobrze, że rzeczy, o które walczyliśmy od lat, jak świeckie państwo, prawa kobiet, prawa zwierząt, czyste powietrze, prawo do mieszkania, prawo do dobrej ochrony zdrowia jest na wyciągnięcie ręki. To od nas będzie zależało, czy dokonamy tej zmiany, czy będziemy mieli odwagę zabrać naszą wspólnotę do Polski XXI wieku" - podkreślił.
Zdaniem Bieronia rządzący przez ostatnie pięć lat budowali Polskę zaściankową, w której rosły dysproporcje społeczne, a Polakom żyło się ciężko. "Zmieńmy to, słupszczanie dokonali kiedyś zmiany, uwierzyli w nią. Dzisiaj pora na Polskę" - dodał.
Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak wskazywał, że Polska od lat rozerwana jest jałowym, niszczącym konfliktem dwóch obozów politycznych: PiS i PO. "Polska potrzebuje alternatywy dla tego jałowego podziału. Jeżeli chcecie tego podziału więcej, głosujcie na prezydenta Trzaskowskiego, głosujcie na prezydenta Dudę. Jeżeli chcecie prawdziwej alternatywy, taką alternatywę od dwóch lat tworzy Konfederacja" - powiedział.
Bosak zapowiedział, że jako prezydent będzie bezkompromisowo bronił naszych interesów narodowych na arenie międzynarodowej i wartości konserwatywnych, a także budował nowoczesne państwo.
Mirosław Piotrowski (Ruch Prawdziwa Europa) zadeklarował, że jako katolik doprowadzi do ochrony każdego życia w Polsce, od chwili poczęcia do naturalnej śmierci. "Jestem za obniżeniem podatków, jestem za rozsądkiem klimatycznym, ale nie za mordowaniem polskiego górnictwa. Jestem za wydobywaniem potęgi polskiego rolnictwa i nowoczesnych technologii. Jestem za współpracą z Polonią i Polakami żyjącymi zagranicą" - mówił.
Przedsiębiorca Paweł Tanajno (bezpartyjny) oświadczył, że aby dokonać jakichkolwiek zmian w Polsce, trzeba uznać, że prezydent nie może być politykiem związanym z partiami. "Prezydent musi w swoim życiu udowodnić, że potrafi być gospodarzem. My sami, jako Polacy musimy chcieć tej zmiany i musimy w nią uwierzyć" - dodał.
Były poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak ocenił, że jest stałe zagrożenie, że Polska może stracić swoją tożsamość. "Prezydent RP musi być człowiekiem, który będzie pilnował jedynie interesów polskich. Będzie Polakiem na stanowisku, którego nie jest w stanie nikt podważyć. Polacy powinni być dumni ze swojego prezydenta tak, jak są dumni z Rzeczypospolitej" - mówił.
Szef Unii Pracy Waldemar Witkowski podkreślił, że trzeba stawiać na polską przedsiębiorczość i spółdzielczość, dbać o to, by nasze dzieci oddychały czystym powietrzem. "Ja państwu gwarantuję, że będąc prezydentem zawsze będę dbał o pracowników, o dzieci, o rodziców. Bo to jest nasza przeszłość i przyszłość" - powiedział.
Stanisław Żółtek (Kongres Nowej Prawicy) postulował likwidację części podatków i koncesji. "Jeśli nie wierzycie, że jako prezydent potrafię wymusić likwidację podatku dochodowego to uroczyście oświadczam, że wówczas ułaskawię każdego Polaka, który byłby zagrożony jakikolwiek wyrokiem w związku z niepłaceniem podatku dochodowego PIT albo CIT. Tak też można zlikwidować podatek" - powiedział.
Skomentuj artykuł