Ekspertka: nie ma sensu wysyłać na kwarantannę osób, które podczas spotkania z prezydentem nosiły maseczki

(fot. PAP/Andrzej Lange)
PAP / kk

Jeżeli wszystkie osoby podczas piątkowego spotkania z prezydentem w momencie kontaktu z nim miały nałożone maseczki i on sam także, to ryzyko zakażenia jest minimalne i nie ma sensu takich osób wysyłać na kwarantannę - uważa lekarka i pełnomocnik Dyrekcji CSK MSWiA ds. COVID-19 Agnieszka Szarowska.

W piątek prezydent Andrzej Duda odwiedził Stadion Narodowy, gdzie powstaje szpital tymczasowy dla chorych na COVID-19; w wydarzeniu uczestniczyli także m.in. szef KPRM Michał Dworczyk oraz zastępca dyrektora Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA dr Artur Zaczyński, który koordynuje prace dot. przygotowania szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym.

Także w piątek tenisistka Iga Świątek została odznaczona przez prezydenta Andrzeja Dudę Złotym Krzyżem Zasługi za osiągnięcia sportowe i promocję Polski; uhonorowany został także ojciec zawodniczki - Tomasz Świątek, który za wybitne zasługi w działalności na rzecz promocji i rozwoju sportu otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. W piątkowej uroczystości wziął udział również m.in. wicepremier Piotr Gliński.

W sobotę rano rzecznik prezydenta Błażej Spychalski poinformował, że prezydent Duda miał test na koronawirusa i wynik jest pozytywny; Spychalski zaznaczył, że udaje się na kwarantannę.

DEON.PL POLECA

Do sprawy spotkań prezydenta i zarządzania kwarantanny odniosła się w rozmowie z PAP dr Agnieszka Szarowska z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA.

"U nas w szpitalu zalecenia są jasne; we wszystkich strefach musimy podchodzić do innych osób jak do ludzi potencjalnie zakażonych. W strefie, w której wiemy, że jest człowiek dodatnie zakażony, ubieramy się szczelnie w kombinezony i maski. Natomiast w strefie przejściowej, gdzie nie wiemy, kto jest zakażony, a kto nie, chodzimy bezwzględnie w maskach, dezynfekujemy ręce. I po to są te zasady, aby ich przestrzegać" - powiedziała.

"I jeżeli wszystkie osoby w pobliżu prezydenta w momencie kontaktu bezpośredniego z prezydentem miały nałożone maseczki - tak prezydent jak i ta osoba, która do prezydenta podchodzi też ma maseczkę, to ryzyko zakażenia jest minimalne i nie ma najmniejszego sensu takich osób wysyłać na kwarantannę" - oceniła lekarka.

Podkreśliła, że gdyby "poza kamerami" prezydent np. usiadł z Igą Świątek i zjadł z nią obiad, wypił kawę i maseczki byłyby w tej sytuacji zdjęte, to Iga Świątek powinna udać się wtedy na kwarantannę.

"Jeżeli jednak znalazła się tylko w dużym pomieszczeniu tylko by odebrać odznaczenie, a kontakt w bliskiej odległości to było kilkanaście sekund i była w masce, to nie musi iść na kwarantannę. Wystarczy tylko, by mierzyła temperaturę i obserwowała ewentualne objawy" - powiedziała Szarowska.

Podobna sytuacja, jak zaznaczyła, obowiązuje pracowników Stadionu Narodowego, którzy, jak podkreśliła, przez cały czas przebywali w maskach, bo byli do tego wcześniej zobowiązani. Podkreśliła, że spotkanie odbywało się w pomieszczeniach o dużej kubaturze. Ekspertka zapewniła, że aby upewnić się, że było tak w każdym przypadku, zostaną sprawdzone nagrania z monitoringu na Stadionie.

Reżim dot. samoobserwacji i mierzenia temperatury - jak zaznaczyła - w obecnej sytuacji powinien obejmować wszystkich, jako, że nie mamy pewności, czy nie spotkaliśmy osoby zarażonej.

"Z kolei dyrektor Zaczyński dostał już wcześniej ode mnie zalecenie - jako, że jest jedną z najważniejszych osób, która funkcjonuje z moim szpitalu i nie może go zabraknąć - ma polecenie noszenia maski chirurgicznej, która najskuteczniej zabiega zarażeniu, jeśli chodzi o kontakty społeczne. I w tej masce chodzi, ręce dezynfekuje. I tak funkcjonujemy od pół roku, możliwość zakażenia w takich przypadkach jest minimalna, co widać po ilości zakażeń w naszym szpitalu" - powiedziała Szarowska.

"My (lekarze) niestety zarażamy się na zewnątrz, gdy okazuje się, że ktoś z rodziny: dziecko czy współmałżonek przynosi zakażenie do domu, a przecież nikt w domu nie chodzi w masce. Jednak nawet wtedy nikogo w szpitalu ta osoba nie zaraża, bo tu wszyscy cały czas jesteśmy w maskach. Dlatego wysyłanie na kwarantannę osób, które w maskach były na spotkaniu z prezydentem, i to krótkim, jest bez sensu" - oceniła.

Ekspertka zaznaczyła, że jeśli ktoś może udać się na autokwarantannę, bo jest w stanie pracować zdalnie lub po prostu nie ma zaplanowanych spotkań, to oczywiście może tak zrobić, ale nie jest to wymagane.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ekspertka: nie ma sensu wysyłać na kwarantannę osób, które podczas spotkania z prezydentem nosiły maseczki
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.