Eksplozje we Lwowie. Dym i pożar na obrzeżach miasta [WIDEO]
Rosyjskie rakiety trafiły w piątek rano w obiekty w okolicach lotniska we Lwowie, ale nie w samo lotnisko - napisał na Telegramie mer Lwowa Andrij Sadowy. Było to sześć rakiet, które zostały wystrzelone z okrętu podwodnego na Morzu Czarnym - podało w piątek rano dowództwo sił powietrznych Zachód, na które powołuje się agencja Interfax-Ukraina.
„Obecnie nie jestem w stanie podać dokładnego adresu, ale to na pewno nie lotnisko” - podał Sadowy.
Władze ustalają szczegóły i wkrótce mają przekazać dalsze informacje.
W piątek rano we Lwowie grzmiały wybuchy - poinformował wcześniej doradca szefa MSW Ukrainy Wadym Denysenko, na którego powołuje się agencja Interfax-Ukraina.
Wybuchy było słychać ok. godz. 5.30 czasu polskiego. Poinformował o tym doradca szefa MSW, a wcześniej m.in. dziennikarze BBC.
„Na obrzeżach miasta widać dym i pożar” - podał Denysenko.
W kierunku Lwowa wystrzelono sześć rakiet z okrętu podwodnego na Morzu Czarnym - podało w piątek rano dowództwo sił powietrznych Zachód, na które powołuje się agencja Interfax-Ukraina.
Według komunikatu mogły to być rakiety X-555.
„Dwie rakiety zostały zestrzelone przez wojska rakietowe dowództwa powietrznego Zachód” - podano.
Wcześniej mer Lwowa poinformował w Telegramie, że w wyniku ataku rakietowego zniszczono zakłady naprawy samolotów we Lwowie.
PAP/dm
Skomentuj artykuł