Emocjonalny apel siostry zmarłego na koronawirusa Polaka: Uważasz, że jesteś młody, silny, niezniszczalny? Właśnie, że nie jesteś!

fot. PAP/Wojtek Jargiło
TVN24.pl / sz

„Nudzisz się? Mój brat też chciałby się nudzić. Ale nie żyje” – powiedziała pani Aleksandra. Emocjonalny apel siostry zmarłego pracownika Ministerstwa Sprawiedliwości.

Michał Grajewski był pracownikiem Ministerstwa Sprawiedliwości. Od kilku dni przebywał w ciężkim stanie w szpitalu MSWiA, gdzie zmarł w poniedziałek w wyniku zakażenia koronawirusem. W rozmowie z TVN24 jego siostra Aleksandra, opowiedziała o chorobie brata oraz zaapelowała do Polaków w emocjonalnych słowach.

„Byłam z bratem w kontakcie cały czas, dopóki nie był w śpiączce. Tak naprawdę nie wiadomo, gdzie mój brat się zaraził. Był młody, zdrowy, nie chorował na nic. Niestety, koronawirus spustoszył jego organizm w półtora tygodnia od wystąpienia pierwszych objawów (niezbyt wysokiej gorączki) i w tydzień od pojawienia się ostrych objawów" – podkreśla siostra zmarłego.

DEON.PL POLECA

„Ostrzegam wszystkich - nie róbcie sobie żartów z kwarantanny. Uważasz, że jesteś młody, silny, niezniszczalny? Właśnie, że nie jesteś! Mój brat był młody, zdrowy, nie chorował na nic. Niestety, koronawirus spustoszył jego organizm w półtora tygodnia. Siedźcie w domach!” - apeluje Aleksandra Grajewska.

„Siedźcie w domach i nie narzekajcie. Cieszcie się, że żyjecie, bo za chwilę może was już nie być. To kilka tygodni w zamknięciu! Nudzisz się? Mój brat chciałby się nudzić, chciałby ponarzekać tak, jak wy. Ale już nie może. Nie ma go już. Umarł, odszedł, zostawił nas. Zabrał go koronawirus. I nieważne, że był zdrowy, nie chorował, nie miał chorób współistniejących. Dlatego pamiętajcie - nie jesteście panami życia, szanujcie to, co macie! - podkreśla pani Aleksandra w rozmowie z TVN24.

"Mój brat chciałby się nudzić, chciałby ponarzekać tak, jak wy. Ale już nie może. Nie ma go już. Umarł, odszedł, zostawił nas. Zabrał go koronawirus. I nieważne, że był zdrowy, nie chorował, nie miał chorób współistniejących. Dlatego pamiętajcie - nie jesteście panami życia, szanujcie to co macie!".

Rodzina zmarłego prosi również, aby nie powielać fałszywych informacji na temat życia, pracy i śmierci ich brata oraz syna. W mediach społecznościowych można było się spotkać z różnymi spekulacjami. „To nieprawda, że był kierowcą ministra Michała Wosia. Do nas też dochodzi mnóstwo plotek i spekulacji na temat tego, co się stało z moim bratem. Proszę o uszanowanie jego pamięci i powstrzymanie się od rozpuszczania takich informacji. Czuję ogromny żal do życia, do nikogo więcej. Wiem, że lekarze robili wszystko, żeby tę nierówną walkę wygrać. Bardzo dziękuję lekarzom za wszystko” – mówi Aleksandra Grajewska i dodaje, że jej brat był kierowcą wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Jednocześnie rodzina nie wie, gdzie i kiedy mógł się zarazić koronawirusem.

"Do nas też dochodzi mnóstwo plotek i spekulacji na temat tego, co się stało z moim bratem. Proszę o uszanowanie jego pamięci i powstrzymanie się od rozpuszczania takich informacji".

„Może w pracy, był też na meczu Legii, nie wiadomo, kiedy dokładnie złapał tego koronawirusa. Pierwsze objawy, gorączka pojawiła się u niego ponad dwa tygodnie temu" – opowiada pani Aleksandra.

Wcześniej na wyraźną prośbę rodziny choroba nie była nagłaśniana.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Emocjonalny apel siostry zmarłego na koronawirusa Polaka: Uważasz, że jesteś młody, silny, niezniszczalny? Właśnie, że nie jesteś!
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.