Gen. Skrzypczak: W marcu Putin ogłosi zwycięstwo i nazwie się "gołębiem pokoju"
Władimir Putin w związku z wyborami prezydenckimi w marcu 2024 r. ogłosi jednostronne zawieszenie broni, zwycięstwo w tzw. operacji specjalnej i nazwie się "gołębiem pokoju". To nie oznacza końca wojny — mówił b. dowódca wojsk lądowych gen. Waldemar Skrzypczak.
Skrzypczak pytany o to, czy spodziewa się, że 2024 rok może przynieść przełom w wojnie na Ukrainie, zaatakowanej w 2022 r. przez Rosję, odpowiedział, że na polu militarnym na pewno nie należy liczyć na żaden przełom. Jego zdaniem, punkt zwrotny może się dokonać raczej w aspekcie politycznym.
- Wydaje się, że Władimir Putin będzie dążył do zakończenia operacji specjalnej. Będzie to związane z wyborami prezydenckimi (w marcu 2024 r. – przyp. red.) w Rosji. Moim zdaniem Putin ogłosi zwycięstwo w "operacji specjalnej", bo ile można ją prowadzić? To będzie koniec tej +operacji+, natomiast nie oznacza to, że będzie koniec wojny — powiedział.
Pytany o to, czy może to oznaczać zamrożenie konfliktu, stwierdził, że Putin może chcieć "wykonać gest dla narodu rosyjskiego" i ogłosić zwycięstwo w tzw. operacji specjalnej. Zdaniem byłego dowódcy wojsk lądowych byłoby to jednostronne ogłoszenie zawieszenia broni i ogłoszenie się przez Putina "gołębiem pokoju".
- Naród rosyjski odetchnie, zachód też, a szczególnie zachodni politycy, którzy są tą wojną zmęczeni i już jej nie chcą. Widać to wyraźnie po działaniach wielu Europejskich stolic — powiedział.
Gen. Skrzypczak na pytanie o to, jak długo może trwać taki zamrożony konflikt, odpowiedział: "Na pewno przez lata". Dodał, że Putin dalej będzie szukał innych punktów zapalnych na wschodniej granicy NATO. Zwrócił uwagę na Mołdawię oraz Kraje Bałtyckie gdzie "łatwym kąskiem na pewno jest Łotwa, w której mieszka duża mniejszość rosyjska i prorosyjska".
- Putin będzie szukał takich miejsc, gdzie będzie mógł zadawać ciosy niekoniecznie wojskami, ale wojną informacyjną, wojną hybrydową, jak ma to miejsce w Polsce. Ani NATO, ani Unia Europejska nie wymyśliły jeszcze strategii czy antystrategii przeciwko wojnie hybrydowej, której jesteśmy ofiarą i przedmiotem ataków. Pilnujemy płotu (na granicy z Białorusią — przyp. red.), trzymamy 10 tysięcy żołnierzy w lasach przeciwko Putinowi, a przecież on jeszcze nawet nie zaangażował potencjału militarnego — podsumował.
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł