Hiszpania coraz bliżej obrony trofeum

Zobacz galerię
(fot. EPA/ROBERT GHEMENT )
PAP / psd

Po dwóch golach Xabiego Alonso Hiszpania wygrała w Francją 2-0.

Bramki: 1:0 Xabi Alonso (19-głową), 2:0 Xabi Alonso (90+1-karny).

Żółta kartka - Hiszpania: Sergio Ramos. Francja: Yohan Cabaye, Jeremy Menez.

DEON.PL POLECA

Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy). Widzów 47 000.

Hiszpania: Iker Casillas - Alvaro Arbeloa, Sergio Ramos, Gerard Pique, Jordi Alba - Xavi Hernandez, Sergio Busquets, Xabi Alonso - David Silva (65. Pedro Rodriguez), Cesc Fabregas (67. Fernando Torres), Andres Iniesta (84. Santi Cazorla).

Francja: Hugo Lloris - Anthony Reveillere, Adil Rami, Laurent Koscielny, Gael Clichy - Mathieu Debuchy (64. Jeremy Menez), Yohan Cabaye, Yann M'Vila (79. Olivier Giroud), Florent Malouda (65. Samir Nasri), Franck Ribery - Karim Benzema.

Hiszpanie do spotkania podeszli bez nominalnego napastnika w składzie. Rolę "egzekutora" miał spełnić, grający na co dzień w pomocy, Cesc Fabregas. W reprezentacji Francji zabrakło z kolei Samira Nasriego, który po meczu ze Szwedami narzekał na ból w kolanie.

Ekipa z Półwyspu Iberyjskiego, która w Polsce i na Ukrainie broni tytułu, jeszcze nigdy nie pokonała Trójkolorowych na wielkim turnieju. Z mistrzostw Europy mają jednak bardzo dobrą serię. Po raz ostatni ponieśli porażkę w Euro 2004, kiedy przegrali z gospodarzem imprezy w fazie grupowej.

W sobotę w Doniecku to Hiszpanie byli zespołem dominującym. Od początku narzucili swój styl gry, ale w pierwszych minutach nie stworzyli groźnych akcji.

W 19. minucie świetną akcję rozpoczął Andres Iniesta, który podał na lewą stronę do Jordiego Alby. Piłkarz Valencii zauważył wbiegającego w pole karne Xabiego Alonso, który strzałem głową nie dał szans Hugo Llorisowi. Uświetnił on tym samym swój setny występ w reprezentacji.

Parę sekund później mogło być 2:0. Xavi Hernandez próbował z dystansu, ale piłka poleciała ponad poprzeczką.

Pierwszą groźną akcję Francuzi przeprowadzili kwadrans przed przerwą. Sergio Ramos sfaulował jednego z francuskich zawodników. Rzut wolny wykonał Yohan Cabaye, ale bramkarz Iker Casillas fenomenalnie obronił.

To dodało animuszu Trójkolorowym. Coraz częściej znajdowali sobie drogę w pole karne rywali, ale nic z tego nie wynikało. Byli zbyt wolni, a ich akcje były przewidywalne.

Po przerwie Francuzi powinni byli rzucić się do ataku, jeśli jeszcze marzyli o awansie do półfinału. Nieoczekiwanie to jednak Hiszpanie nadal dominowali i utrzymywali się zdecydowanie dłużej przy piłce.

Z dystansu próbował zdobyć swojego drugiego gola Xabi Alonso, ale zdecydowanie się pomylił. W końcu uaktywnili się Franck Ribery i Karim Benzema. Chcieli oni doprowadzić do wyrównania, ale bez wsparcia kolegów niewiele mogli zrobić. Nie radzili sobie z hiszpańską obroną, która przecinała niemal wszystkie ich podania.

W jednej z niewielu okazji w 60. minucie Mathieu Debuchy otrzymał podanie od pomocnika Bayernu Monachium Riberyego. Piłka uderzona głową przeleciała minimalnie nad poprzeczką. Hiszpanie jednak natychmiast odpowiedzieli. Doskonałą szansę miał Cesc Fabregas, uprzedził go jednak bramkarz Hugo Llioris.

Dziesięć minut później Yanna M'Vilii prostopadle podał do Riberyego. Casillas przewidział jednak, że Francuz będzie próbował dośrodkowywać i wyłapał piłkę.

Swoją obecność na boisku chciał zaznaczyć również Fernando Torres, który w 67. minucie zmienił Fabregasa, ale jego podejścia kończyły się najczęściej spalonym.

Gorąco było jeszcze pod sam koniec spotkania. W 90. minucie Anthony Reveillere w polu karnym sfaulował Pedro Rodrigueza. Włoski sędzia nie zawahał się ani przez chwilę i pokazał na jedenastkę. Do piłki podszedł Xabi Alonso, który zdobył pierwszego gola. Tym razem też się nie pomylił i w pierwszej minucie doliczonego czasu gry podwyższył wynik spotkania na 2:0.

Hiszpanie wygrali zasłużenie, choć mecz toczył się dużej mierze w środkowej części boiska. W całym spotkaniu było jedynie 13 strzałów na bramkę, w tym dziewięć podopiecznych Vicente del Bosque.

W półfinale obrońcy tytułu zmierzą się 27 czerwca w Doniecku z Portugalczykami.

Hiszpania vs. Francja

W sobotę w Doniecku w trzecim ćwierćfinale piłkarskich mistrzostw Europy zmierzą się Hiszpanie z Francuzami. Aktualni mistrzowie Europy nigdy wcześniej nie pokonali "Trójkolorowych" na mundialu lub Euro.

Spośród sześciu spotkań turniejowych, Hiszpanom tylko raz udało się zremisować. Francuzi wygrywali pięciokrotnie, w tym w ćwierćfinale Euro 2000 (2:1). Z kolei w 2006 roku w 1/8 finału mundialu Francuzi wygrali 3:1. Z ówczesnego zespołu w obecnej kadrze Hiszpanii jest aż ośmiu zawodników: bramkarze Iker Casillas i Pepe Reina, obrońca Sergio Ramos, pomocnicy Xavi Hernandez, Xabi Alonso, Cesc Fabregas i Andres Iniesta oraz napastnik Fernando Torres.

- Spodziewam się, że tym razem wykorzystamy doświadczenie i przechylimy szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Zawsze jest dobry czas na przerywanie złych serii, a nasza obecna reprezentacja bije kolejne rekordy - napisał na swojej stronie internetowej hiszpański napastnik Torres.

Napastnik Chelsea Londyn zdaje sobie jednak sprawę z klasy przeciwnika. - Mam nadzieję, że nie straciliśmy wysokiej dyspozycji, ale jeśli rywale będą dobrze przygotowani, możemy mieć problemy. Obecnie hiszpański zespół jest bardzo trudny do pokonania, jeśli znajduje się w szczytowej formie - dodał Torres.

Hiszpania nie ma żadnych problemów personalnych. Z kolei trener Laurent Blanc będzie musiał zastąpić na środku obrony pauzującego za żółte kartki Filipa Mexesa. W tym wypadku obok Laurenta Koscielnego na środku obrony wystąpi Adil Rami.

Występujący na co dzień w Realu Madryt Karim Benzema doskonale zna hiszpańskich piłkarzy i ich styl gry. Napastnik zwrócił uwagę na fakt, że ich sobotni rywale zostawiają dużo miejsca w środku pola i to właśnie będą chcieli wykorzystać Francuzi.

- Hiszpanie są faworytem tego spotkania, ponieważ to jeden z najlepszych zespołów na świecie - przekonywał Benzema.

Z kolei Florent Malouda podkreślił, że jego koledzy z obrony będą musieli zwrócić szczególną uwagę na Torresa, z którym występuje w Chelsea.

- Bardzo dobrze zakończył sezon i teraz będzie chciał pokazać, że jest jednym z najlepszych napastników na świecie. Jest sporym zagrożeniem. Potrafi strzelić dwie lub trzy bramki i w pojedynkę oszukać całą obronę rywali - powiedział Francuz.

Obie ekipy ponownie spotkają się w grupie I w eliminacjach do mistrzostw świata 2014.

Bilans: 30 meczów, 13 zwycięstw Hiszpanii, 11 zwycięstw Francji, 6 remisów.

Miejsce w rankingu FIFA: Hiszpania - 1., Francja - 14.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Hiszpania coraz bliżej obrony trofeum
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.