Hiszpania: nocne wyścigi dzieci w bieliźnie i banner sex shopu na gminnym festynie
Nieletnie dziewczęta w bieliźnie, stojące pod banerem z napisem w języku katalońskim: „Sex shop i sklep z kondomami” oraz zdjęcie kilku chłopców biegnących w samych slipkach - to kolejna kontrowersja w Katalonii. Władze gminy Mollet del Valles koło Barcelony zezwoliły na nocne zawody biegowe dzieci do lat 12, ubranych tylko w bieliznę i sportowe obuwie.
Jak podaje "ABC", na linii startu znalazł się baner reklamujący sex shop i sklep z prezerwatywami. Biegi zostały zorganizowane podczas tradycyjnego festynu na cześć patrona 50-tysięcznej gminy, odbywającego się co roku przez tydzień, od 15 do 23 sierpnia.
Przedtem ścigali się dorośli - najpierw mężczyźni ubrani jedynie w slipki lub spodenki kąpielowe, a następnie kobiety w kostiumach kąpielowych lub w bieliźnie. „Biegi półgołych nieletnich przez centrum miejscowości zamykały obchody święta - napisał „ABC”. - Dzieci były otoczone setkami dorosłych, którzy je dopingowali”.
„Wyścigi dzieci w bieliźnie, promowane przez sex shop i sklep z prezerwatywami, tolerowane przez władze Mollet z socjalistycznej partii Katalonii (PSC), to nie jest edukacja seksualna, to jest wstyd - napisała na Twitterze centroprawicowa Valents. - Złożymy skargę, nie zamierzamy tego tolerować”.
Pod wpisem partia zamieściła zdjęcie nieletnich dziewcząt w bieliźnie, stojących pod banerem z napisem w języku katalońskim: „Sex shop i sklep z kondomami” oraz zdjęcie kilku chłopców biegnących w samych slipkach.
Władze Mollet del Valles wyraziły zdumienie polemiką. „Nie był żadnej aluzji seksualnej” - zapewnił rzecznik gminy, cytowany przez „ABC”.
Do kontrowersji dochodzi kilka tygodni po tym, jak lewicowe władze miasta Vilassar de Mar koło Barcelony zorganizowały zabawę konkursową o treściach seksualnych, skierowaną do dzieci w wieku od 12 lat. Rada miasta odwołała się wtedy do podobnej działalności innych gmin i zapowiedziała kontynuowanie edukacji nieletnich.
PAP / mł
Skomentuj artykuł