Izrael: trudne czasy dla eksportu
Izraelski eksport przeżywa trudny okres. Ze względu na sytuację polityczną w Izraelu wielu importerów, szczególnie z państw europejskich, nie przyjmuje produktów "Made in Israel". Jedynym krajem, który nie zważając na politykę, handluje z Izraelem jest Rosja.
Kryzys gospodarczy w Rosji, która stała się w ostatnich latach jednym z najważniejszych partnerów gospodarczych Izraela, zwłaszcza w dziedzinie rolnictwa, spowodował jednak znaczny spadek izraelskiego eksportu do tego kraju. Gazeta ekonomiczna "The Marker" podaje, że wartość wymiany handlowej z Rosją spadła w 2014 roku, z 1 936 mln dolarów w 2013 roku, do 713 mln.
Zgodnie z danymi Instytutu Exportu roczna wartość największej izraelskiej branży eksportowej do Rosji - rolnictwa (ok. 30 proc. całego eksportu Izraela) opiewa na sumę ok. 300 milionów dolarów (całkowitą wartość izraelskiego eksportu szacuje się na 1,5 miliarda dolarów), w tym 170 mln stanowi eksport warzyw, 56 mln - owoców. Według danych przewodniczącego Zarządu Uprawy Roślin, Zwi Alona, Izrael eksportuje do Rosji: 95 proc. ziemniaków przeznaczonych na eksport, 70-78 proc. papryki, 100 proc. marchwi i rzodkiewki, 30 proc. awokado i owoców cytrusowych.
Eksport przemysłu farmaceutycznego do Rosji stanowi 12 proc.; przemysłu chemicznego - 10 proc.; biżuterii 7 proc.; wyrobów z tworzyw sztucznych i mebli 4 proc.
Przewodniczący Stowarzyszenia Farmerów Meir Cur w piśmie skierowanym do firm eksportowych ostrzega przed załamaniem się eksportu do Rosji.
- Sytuacja gospodarcza w Rosji bezpośrednio wypływa na eksport produktów rolnych z Izraela. W wyniku kryzysu w Rosji izraelscy rolnicy są poszkodowani ekonomicznie. Kryzys jest tak głęboki, że farmerzy regionu Arabah znajdują się na skraju bankructwa i sprzedają płody rolne w cenie poniżej kosztów produkcji - napisał Cur.
Dotychczasowe straty związane ze zmniejszeniem się w Rosji popytu na izraelskie produkty rolne szacuje się na 300 milionów szekli (ok. 80 mln dolarów). Izraelscy rolnicy i eksporterzy produktów rolnych obawiają się również wzrostu składek ubezpieczeniowych na eksport do Rosji i zaniepokojeni są sytuacją, w której na skutek trudności gospodarczych rynek rosyjski nie będzie wypłacalny, a zaciągnięte już długi niemożliwe do ściągnięcia, co już się dzieje w niektórych przypadkach.
- Nie honoruje się kart kredytowych niektórych rolników - skarżą się na portalu internetowym gazety "Jiedijot Achronot" izraelscy farmerzy. - Nasze przychody spadły o ponad 50 proc., natomiast koszty pozostały takie same. Żądamy od Ministerstwa Rolnictwa natychmiastowego odszkodowania w wysokości 150 mln szekli za szkody poniesione w wyniku rosyjskiego kryzysu gospodarczego.
Jeśli rząd Izraela, zajęty obecnie kampanią przed wyborami do Knesetu, szybko nie podejmie zdecydowanych kroków w celu rozwiązania problemu izraelskiego eksportu produktów rolnych, region Arabah, słynący z plantacji papryki (ok. 120 tys. ton w roku przeznacza się na eksport) i uprawy innych warzyw oraz owoców, już wkrótce przerodzi się w jałową pustynię. Bankructwo rolników - ostrzegają ekonomiści - może zaś wywołać efekt domina i kryzys całej izraelskiej gospodarki.
Rosyjski kryzys gospodarczy uderzył również w izraelską turystykę. Z Rosji przyjeżdża do Izraela najwięcej turystów. Izraelskie Stowarzyszenie Hoteli przewiduje gwałtowny spadek liczby turystów w pierwszym kwartale tego roku. Przewodniczący stowarzyszenia Samuel Zuriel przewiduje, że na podstawie obecnych danych należy spodziewać się ok. pół miliona mniej rosyjskich turystów niż przed rokiem.
Skomentuj artykuł