KE zezwala na pomoc publiczną po powodziach
Komisja Europejska zezwoliła w poniedziałek na pomoc publiczną polskiego rządu, by zrekompensować straty powstałe w Polsce w powodziach w maju i czerwcu. Na razie nie ma natomiast postępów ws. pomocy z unijnego Funduszu Solidarności. KE wciąż analizuje wniosek.
- Komisja doszła do wniosku, że z powodu swojego zasięgu powodzie i osunięcia ziemi, które dotknęły Polskę w ciągu maja i czerwca 2010 r., podpadają pod kategorię klęsk żywiołowych - napisała Komisja w komunikacie. Tym samym, uznała KE, pomoc jest zgodna z traktatem UE. Może być jednak użyta tylko na pokrycie faktycznie poniesionych strat materialnych.
Pomoc publiczna będzie "dostępna dla wszystkich przedsiębiorstw" dotkniętych powodziami i będzie stanowić rekompensatę wyłącznie za szkody spowodowane rzeczywiście przez powódź, jest więc "zgodna z zasadami UE dotyczącymi pomocy państwowej" - napisano w komunikacie.
Decyzja ta nie dotyczy przedsiębiorstw działających w sektorze produkcji rolnej oraz w części sektora leśnictwa, objętych innymi unijnymi wytycznymi w sprawie pomocy państwa w sektorze rolnym i leśnym na lata 2007-2013. Pomoc dla tych przedsiębiorstw jest wciąż analizowana przez KE i "będzie przedmiotem oddzielnej decyzji".
Wciąż nie ma natomiast decyzji w sprawie unijnego wparcia dla powodzian z Funduszu Solidarności, o jaki Polska wystąpiła pod koniec lipca.
- Wciąż analizujemy wniosek; trzeba pamiętać, że ta procedura długo trwa - powiedział PAP rzecznik ds. polityki regionalnej KE Ton Van Lierop.
Nawet jeśli KE zgodzi się na udzielenie wparcia, to potem zielone światło musi dać zarówno Parlament Europejski, jak i ministrowie finansów państw UE. To oznacza, że pieniądze mogłyby być w Polsce najwcześniej w ciągu około dwóch-trzech miesięcy.
Odnosząc się do powodzi, która nawiedziła Polskę w ostatnich dniach, już po wysłaniu do KE wniosku o wsparcie, Lierop powiedział, że Polska może wystąpić o dodatkową pomoc w osobnym wniosku.
Polska wystąpiła 23 lipca do KE o przyznanie pomocy finansowej z Funduszy Solidarności między innymi na odbudowę infrastruktury komunalnej: wodociągów, kanalizacji, dróg i mostów zniszczonych podczas tegorocznych powodzi. Straty, jakie spowodował żywioł, oszacowano we wniosku na ponad 2,9 mld euro (łącznie ze stratami w rolnictwie). Czyli więcej niż 0,6 proc. PKB za 2009 r. - warunek niezbędny, by ubiegać się w Komisji Europejskiej o finansowanie szkód powstałych w wyniku poważnej klęski żywiołowej.
W maju i czerwcu 2010 r. miały miejsce w Polsce silne opady deszczu, które spowodowały powodzie i osunięcia terenu w 14 z 16 regionów. Wiele osób fizycznych i przedsiębiorstw poniosło w swoich gospodarstwach straty, często znaczne.
Skomentuj artykuł