Kościół - targowisko próżności?

Krzysztof Wołodźko

Przyznam, że dopiero po jakimś czasie uświadomiłem sobie, że Aleksandra Kwaśniewska i Jakub Badach przyjęli sakrament małżeństwa w Kościele rzymskokatolickim. Wcześniej myślałem, że po prostu "wzięli ślub w kościele".

Zapytacie Państwo: co za różnica? Ano taka, że dziś można już mówić, iż jedni są gotowi na sakramentalne małżeństwo, a inni "biorą ślub": żeby było ładnie, bogato i bardzo bogato (choćby na kredyt), żeby były "niezapomniane wrażenia" i żeby rodzina była zadowolona. Cały ten blichtr i oprawa tworzą zasłonę dymną, która powoduje, że sam sakrament małżeństwa schodzi na dalszy plan. Podobnie jest przecież z przystępowaniem dzieci do Pierwszej Komunii Świętej. Pierwszokomunijne uroczystości zmieniają się w towarzyskie targowisko próżności, z cateringiem, drogimi strojami pierwszokomunijnymi i "pakietami prezentów", reklamowanymi "w sezonie" przez sieci handlowe.

Wracając do ślubu Aleksandry Kwaśniewskiej: wart był ponoć ćwierć miliona złotych. O cenach poszczególnych precjozów i strojów dużo mówią media, zatem podaruję to sobie. Na ślubie zaroiło się od celebrytów. Jak informuje portal natemat.pl: "Młoda para prosiła o to, by goście zamiast przywozić kwiaty, przekazali pieniądze na rzecz schroniska w podwarszawskim Celestynowie. Kilka dni po ślubie zapytany o wpłaty dyrektor przyznał, że żadne pieniądze na konto placówki nie wpłynęły". Relację na żywo ze świątyni prowadził Marek Siwiec, wysyłając krótkie komunikaty w rodzaju: "Ślub A. Kwaśniewskiej: celebruje Arkadiusz Nowak!" (tak oryginalnie), albo: "Ślub A. Kwaśniewskiej: kazanie free style - o miłości z wkładką muzyczną". Przyznam, że brzmi to intrygująco. Kazania "free style" kojarzą się wiernym nierzadko z mówieniem o wszystkim i niczym, ale ta "wkładka muzyczna"? Ojciec panny młodej stwierdził później, że gdyby wiedział, ukróciłby reporterskie zapędy kolegi. Jednak dodał: "Dziś patrzę na to z uśmiechem". Cóż, na Marka Siwca parodiującego przed laty Jana Pawła II na podkaliskim lotnisku były prezydent też patrzył z uśmiechem. Jak widać, dobre samopoczucie nie opuszcza w Polsce postkomunistów, nawet gdy nie rządzą.

A swoją drogą, to nie Aleksander Kwaśniewski decyduje, co wolno, a co nie wypada w katolickiej świątyni. Tak mi się przynajmniej zdaje. I dziwię się, że nie znalazł się nikt, kto by zwrócił panu Siwcowi uwagę, że dobrze wychowani ludzie, nawet niewierzący, w kościele nie żują gumy ani nie wysyłają twittów. Ale może jestem staroświecki.

DEON.PL POLECA


Janusz Rolicki, były szef "Trybuny", stwierdził na łamach "Uważam Rze": "Tak wystawny ślub córki ekslidera lewicy, wciąż uważanego za patrona formacji, zdumiewa. (…) W Polsce jest bezmiar nędzy wyzierającej z tak wielu kątów, że były prezydent musi czuć nie tylko niedosyt, ale wręcz poczucie winy z powodu swych błędów popełnionych zarówno w latach prezydentury, jak i w czasie liderowania rządzącej formacji". Mnie z kolei dziwi zdumnienie redaktora Rolickiego, który zna przecież to środowisko od podszewki i chyba nie spodziewa się od nowobogackiej, postkomunistycznej burżuazji "wrażliwości społecznej". Poza tym, polityków nie ocenia się po wrażliwości: postkomuniści nie mają żadnych umiejętności, które umożliwiałyby im prowadzenie polityki społeczno-gospodarczej wedle standardów - dajmy na to - skandynawskich. Mają za to wciąż sporo nawyków odziedziczonych z czasów, gdy zdobywali pierwsze polityczne szlify chociażby w Socjalistycznym Związku Studentów Polskich (nazywanym "zsypem").

Zresztą, bardziej od (postkomunistycznych) nuworyszy obchodzi mnie, jaką w tym wszystkim rolę ma Kościół: duchowni i świeccy. Mam wrażenie, że tu i teraz, w III RP, przegrywa walkę z konsumpcjonizmem i to u siebie w świątyniach i tuż za ich progiem. Obyczaje towarzyszące I Komunii Świętej i ślubom kościelnym już się ustaliły. Rzecz jasna, nie każdy polski dom ma takie zasoby, jak rodzina Kwaśniewskich czy Badachów. Jednak obyczajowość "zastaw się a postaw się", nakręcana coraz mocniej przez konieczność podkreślania swoich możliwości finansowych i statusu materialnego przeniknęła także za progi kościołów. Skromność? Ubóstwo jako cnota? Tajemnice sakramentów? A może: ile weźmie organista, a ile ksiądz, ile kamerzysta, ile na to, ile na tamto? Oczywiście, nie zawsze wygląda to jak w dramacie obyczajowym "Wesele". Pytanie jednak, czy hierarchowie Kościoła, gdy mówią o konsumpcjonizmie dzisiejszego świata wiedzą, że trzeba by zacząć oczyszczać najpierw własne podwórko: nawet za cenę irytacji części wiernych, którym pozwolono zrobić z sakramentów Kościoła element oprawy imprezy, nawet za cenę przyjrzenia się "okołoślubnym" praktykom duchownych. Każda wielka reforma w Kościele, jego wspólnotach lokalnych,wiązała się z powrotem do ewangelicznych cnót, nieraz na przekór własnym instytucjom, egoizmom i nawykom prywatnym i społecznym.

*

Panu Jakubowi Badachowi i jego małżonce, Aleksandrze, szczerze życzę wiele szczęścia na wspólnej, sakramentalnej drodze życia. I w prezencie ślubnym krótki wiersz księdza Twardowskiego:

"Już po ślubie. Odchodzą

ona cała na biało

on jak pompa w ogrodzie

byle ich nie dobił

pocałunek na co dzień"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kościół - targowisko próżności?
Komentarze (29)
A
abes
16 października 2012, 16:36
Najlepszy informatyk http://www.cyberneticstep.com 
A
aa
9 października 2012, 23:47
Mnie również razi, jak @ Jan popełnia trzy rażące błędy ortograficzne w bardzo krótkiej wypowiedzi. Otóż napisał   "artykół"   a powinno być   "artykuł", napisał   "opini"   a powinno być   "opinii", napisał   "zachowali by"   a powinno być   "zachowaliby". Nie ma czym się chwalić!
lucy
9 października 2012, 22:46
Jak mnie razi taka pisownia"artykół".Rozumiem, że można mieć dysortografię, ale można też korzystać  ze słownika.Coraz więcej zauważam takich błędów w komentarzach.Zwracam się z braterskim upomnieniem - proszę pisać bez rażących błędów ortograficznych.
P
pg
9 października 2012, 14:00
Wspaniały tekst dla otzreźwienia. Natomiast jak czytam niektórych oburzonych komentatorów, to zastanawiam się nad intencjami podważania oczywistych przecież rzeczy. Nie mam pewności czy należą oni do mojego Kościoła.
9 października 2012, 13:06
 , wszystko oczywiście w duchu Soboru Watykańskiego II. I tu bym nie przesadzał, śluby kościelne możnych tego świata bez poszanowania - miejsca czy powagi skramentu - mają baaaaaaardzo długa historię
J
Jan
9 października 2012, 11:39
Artykół jak artykół, każdy ma możliwośc wyrażenia swojej opini, a my możemy się zgodzić z jego tezami albo nie. Tragiczne w tym wszystkim jest to że władza kościelna pozwoliła na zrobienie takiego cyrku z świąrtyni w Domu Bożym. Gdyby ci goście byli w Urzędzie Stanu Cywilnego to zapewne zachowywali by się z umiarem i kulturą, ale w kościele to można sobie jaja robić. Taki jest dzisiejszy Kościół i jego kapłani, wszystko oczywiście w duchu Soboru Watykańskiego II.
B
borat
8 października 2012, 23:56
kosciol targowisko proznosci ? raczej targowisko ciemnoty i zabobonow
Ł
Łukasz
8 października 2012, 22:19
Nie mi jest oceniać. Ale jestem zażenowany i czuję pewną irytację poziomem tego artykułu...Jak wierzący człowiek może takie rzeczy pisać i to pod płaszczykiem bycia "Kimś w Kościele". Czy masz jakis Monopol na Boga? Nie potrzebują lekarza zdrowi tylki co ci się źle mają mówi Jezus.... Bóg działa w każdym sakramencie i Bóg nie jest tylko dla perfekcjonistów. W Kościele jest miejsce dla każdego, a zwłaszcza dla tych słabych....A tak na boku nie wypominać zobacz jak wygladają Święcenia kapłańskie w Katedrach i Prymicje - ilu tam wierzących, a ilu nie, ilu komunistów itd. Pozdrawiam
A
aa
8 października 2012, 19:25
Pytanie : o czym jest ten tekst i temu podobne insynuacje! Naprawdę nie rozumiecie? Nauczcie się czytania ze zrozumieniem.
S
szary
8 października 2012, 18:53
 DEONie! DEONie!  Czy naprawdę  nie macie  kogo promować?  Strzelczyk, Wołodżko, Poniewierski..     Łyżka dziegciu  psuje beczkę miodu, a  tutaj  ładują dziegieć  chochlą.
M
maria
8 października 2012, 16:37
  Pytanie jednak, czy hierarchowie Kościoła, gdy mówią o konsumpcjonizmie dzisiejszego świata wiedzą, że trzeba by zacząć oczyszczać najpierw własne podwórko: nawet za cenę irytacji części wiernych, którym pozwolono zrobić z sakramentów Kościoła element oprawy imprezy, nawet za cenę przyjrzenia się "okołoślubnym" praktykom duchownych. Każda wielka reforma w Kościele, jego wspólnotach lokalnych,wiązała się z powrotem do ewangelicznych cnót, nieraz na przekór własnym instytucjom, egoizmom i nawykom prywatnym i społecznym. Coraz dotkliwiej odczuwam tzw. "rozdawanie" sakramentów. Mieszkam w małym mieście, proboszcz parafii dobrze wie, że młodzi nawet nie uczęszczają na msze niedzielne, a widowisko zaślubin akceptuje.
W
w
8 października 2012, 16:09
 Czyli co...brakuje kapłanów z charakterem Jezusa co by wzięli bicz i pożadek zrobili w Domu Ojca?
Z
zkrainyozz
8 października 2012, 15:50
Co to za chłam!!!??? Czytam i nie wierzę w to co czytam, a w zasadzie to nie wierzę, że czytam to właśnie tu - DEON.pl!!!! PO PROSTU ŻAŁOSNE!!!!!
R
Raw
8 października 2012, 15:37
 żałosny tekst o niczym
J
ja
8 października 2012, 15:30
 raczej zapytajcie jaka musi byc hipokryzja, jesli czolowka masonow polskich w tym czlonkow miedzynarodowych organizacji satanistycznych( to jest tozsame) jest na slubie w kosciele,....dotyczy rowniez rodziny panny mlodej,.....uwolnienie petera vogla zabojcy staruszki, przykrywanie handlu bronia,polskich najemnikow do iraku,itp itd a nie skupianie sie na zuciu gumy,czy logo parti politycznej co jest bez znaczenia dla slug ciemnej strony mocy,....
N
nnn
8 października 2012, 15:23
Widzę, że dla Autora środowisko celebrytów jest niezwykle inspirujące a już myślałam, że przynajmniej Deon oszczędzi mi paplaniny o panu/ panu ...... dobrze, że przynajmniej o ślubie i suszi a nie o kolorze bielizny..
P
pamiętliwy
8 października 2012, 15:19
Ojciec Arkadiusz specjalizuje się w celebrytach? Michała Wiśniewskiego w Szwecji też on błogosławił na małżeńską drogę...
W
wer
8 października 2012, 15:08
 Hipokryzja autorów deonu jest porażająca:) Kolejny tego typu artykuł....Zarówno świeckich jak i duchownych... Już widzę jak K.W. trzesię sie z oburzenia, że kościół "robi jakieś problemy" młodej parze, a przecież trzeba byc wyrozumiałym:), bo to znani ludzie, bo to takie środowisko, bo nikogo przecież nie odrzucamy, bo trzeba wychodzić na przeciw ludziom,  bo to okazja do ewangelizacji tych co na codzień nie ma w Kościele, bo trzeba uwzględniać specyfikę itd... I takie tam różne:)...
A
Artur
8 października 2012, 14:42
Katoliku, to prawdziwy Kościół jeszcze istnieje, czy już nie? Kto jest obecnie prawowiernym następcą św. Piotra?
A
Artur
8 października 2012, 14:42
Katoliku, to prawdziwy Kościół jeszcze istnieje, czy już nie? Kto jest obecnie prawowiernym następcą św. Piotra?
I
I
8 października 2012, 14:36
Jak tzw. co łaska była odpowiednia, to i na ślubie ksiądz na wszystko pozwoli bardzo to smutne...
J
ja
8 października 2012, 14:34
Tylko tym, którzy chodzą do kościoła, wydaje się, że jest jeszcze Kościół. A tym którzy nie chodzą do kościoła, do czego potrzebny jest kościół? Poważnie pytam
J
ja
8 października 2012, 14:33
Tylko tym, którzy chodzą do kościoła, wydaje się, że jest jeszcze Kościół. chodzić do kościoła może każdy, wierzący i niewierzący, a chodzenie do kościoła jeszcze nie ma nic wspólnego z wiarą
J
ja
8 października 2012, 14:31
Młoda para ma szansę, Bóg im małżeństwo pobłogosławił. Z rodziców Kwaśniewskich, niestety przykładu brać nie można. To, że kochają córkę, dobrze, ale poza tym żaden przykład. Kwaśniewski ateista, nie mają ślubu kościelnego, lekceważył papieża, słaniał się na nogach /po alkoholu/ na grobach katyńskich, ustawiony przez ojcowską partię.... Jolanta swoimi wpływami przeciwdziałała Annie Walentynowicz promując Krzywonos oj coś mi sie wydaje, że ta wypowiedź podważa przepiękne słowa O. Nowaka, który tak pięknie mówił o rodzcach nowożeńców, jakim sa wspaniałym autorytetem dla nich, i życzył im aby innych nie szukali aby byli tacy jak Oni....jak ich wspaniali rodzice...przepieknie mówił ten Ksiądz Nowak....pisali w gazetach
K
katolik
8 października 2012, 14:09
Tylko tym, którzy chodzą do kościoła, wydaje się, że jest jeszcze Kościół.
K
Kubalicki
8 października 2012, 12:08
 Jak tzw. co łaska była odpowiednia, to i na ślubie ksiądz na wszystko pozwoli
ŚO
ślub Oli i Kuby wesele rodzicó
8 października 2012, 11:34
Młoda para ma szansę, Bóg im małżeństwo pobłogosławił. Jeżeli przysięgi nie naruszą, wytrwają wbrew współczesnej modzie, to piękny przykład, wzór dla swego przyszłego pokolenia. Z rodziców Kwaśniewskich, niestety przykładu brać nie można. To, że kochają córkę, dobrze, ale poza tym żaden przykład. Kwaśniewski ateista, nie mają ślubu kościelnego, lekceważył papieża, słaniał się na nogach /po alkoholu/ na grobach katyńskich, ustawiony przez ojcowską partię.... Jolanta swoimi wpływami przeciwdziałała Annie Walentynowicz promując Krzywonos Odcinali sie od przeszłości, bowiem nie mogą się szczycić swoimi rodzicami, jak im podobni partyjni koledzy; ale po rodzicach mają ped do władzy, przepychu, błyszczenia. Inaczej żyją dzieci, którzy szczycą sie swoimi przodkami, pragną przedłużenia korzeni, pod warunkiem, że ich nie zdradzili /jak np.W.Jaruzelski/ Ciężkie życie mieli Zosia i Andrzej Pileccy, Maria Fieldorf Czarska, Basia córka "Łupaszki" i dzieci podobnych bohaterów. Nie mają blichtru, przepychu, profitów płynących z władzy, ale z czystym sumieniem mogą powiedzieć o rodzicach i dziadach; z naszych rodziców pragniemy całym sercem brać przykład !
I
IR8PI
8 października 2012, 11:31
Częściowo o postawie faryzejskiej, a częściowo o dwóch spośród siedmiu grzechów głównych. Ale ktoś inny może go odebrać inaczej.
lucy
8 października 2012, 10:56
Właściwie to o czym jest ten artykuł?