LM: Czy Inter sprawi radość kibicom Realu?

Jose Mourinho i piłkarze Interu przed meczem z Barceloną (fot.: EPA/MATTEO BAZZI)
PAP / ŁK

W środowy wieczór oczy piłkarskich kibiców skierują się na stadion Camp Nou, gdzie w rewanżowym spotkaniu półfinału Ligi Mistrzów Barcelona podejmować będzie Inter Mediolan.

Dla "Barcy" awans do rozstrzygającej potyczki, która zostanie rozegrana na Santiago Bernabéu to tylko krok do realizacji celu najważniejszego: upokorzenia odwiecznego rywala - Realu Madryt - poprzez sięgnięcie na jego obiekcie po zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

Może jednak okazać się, że "Duma Katalonii" nie wybiegnie na murawę madryckiego stadionu. Wszystko za sprawą przegranego 1:3 meczu w Mediolanie z miejscowym Interem, któremu teraz kibicują wszyscy fani "Królewskich" z Madrytu. Ubiegłotygodniowa porażka była najboleśniejszą wpadką Barcelony, odkąd trenerem został Josep Guardiola i poprowadził zespół do zdobycia sześciu trofeów w poprzednim sezonie.

"Nie da się ukryć, że znaleźliśmy się w trudnej sytuacji - powiedział trener mistrzów Hiszpanii. - Po pierwsze dlatego, że po zdobyciu sześciu trofeów w ciągu roku, każda porażka jest traktowana jak wielka tragedia... Po drugie - nie będziemy łatwo odrobić straty z taką ekipą, jak Inter. Przede wszystkim tak szybko, jak to tylko możliwe, musimy zdobyć gola. To będzie dobre zarówno dla nas, jak i dla widowiska, bo i rywale znajdą się pod większą presją".

Dziesięć lat temu "Barca" odrobiła identyczną stratę, jaką ma teraz, pokonując Chelsea Londyn 5:1. "Na pewno stać nas na zwycięstwo i awans, ale nie wiem, czy wygramy tak wysoko. Wystarczy przecież 2:0. Ten wynik jest bardziej realny. Przecież w fazie grupowej wygraliśmy z Interem właśnie tyle" - powiedział obrońca Gerard Pique.

Wynik 2:0 pojawił się ułożony przez kibiców z kolorowych kartonów na tle barw klubu na trybunach Camp Nou przed ostatnim meczem ligowym z Xerez.

"Sto procent to za mało. Musimy zagrać na 200, by awansować" - podkreślił pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej pomocnik mistrza Hiszpanii Yaya Toure.

Obie drużyny zagrają osłabione. W Barcelonie zabraknie stopera Carlesa Puyola, a trener mediolańczyków Jose Mourinho nie będzie mógł liczyć na serbskiego pomocnika Dejana Stankovicia. Niepewny jest też występ zdobywcy jednego z goli na San Siro Holendra Wesleya Sneijdera. Prawdopodobnie nie zagra również Mario Balotelli, który po pierwszym spotkaniu, niezadowolony z reakcji własnych kibiców, cisnął o ziemię klubową koszulkę.

Portugalski szkoleniowiec ma być mężem opatrznościowym Interu, który przywróci mu dawny blask na międzynarodowej arenie. Klub ten dwukrotnie zdobył Puchar Europy, ale na triumf czeka już 45 lat. Mourinho ma dokonać tego, co nie udało się wcześniej m.in. Giovanniemu Trapattoniemu czy Marcello Lippiemu. W 1994 roku Inter odniósł ostatni wielki sukces - zdobył Puchar UEFA, a trzy lata później w finale tych rozgrywek przegrał z Schalke 04 Gelsenkirchen.

Wyeliminowanie Barcelony będzie też miało dodatkowy smaczek - Mourinho w przeszłości pracował z tym zespołem jako asystent Bobby Robsona. Guardiola był wtedy piłkarzem "Dumy Katalonii".

Na Camp Nou może dojść do braterskiej rywalizacji Gabriela i Diego Milito. Rodzeństwo Argentyńczyków wystąpi prawdopodobnie przeciw sobie, gdyż Gabriel - na co dzień rezerwowy - może zastąpić na środku defensywy "Dumy Katalonii" pauzującego za kartki Carlesa Puyola, a Diego ma pewne miejsce w ataku Interu i jest jego najlepszym strzelcem.

"To niezwykle ważny mecz dla każdego z nas. Jednak to tylko sport, wielki pojedynek dwóch świetnych drużyn, który jednak nie zmieni nic w naszych rodzinnych relacjach" - podkreślił Gabriel Milito, który przyznał jednak, że kiedyś, jeszcze w Argentynie, o mało nie doszło do bójki między braćmi na boisku.

"Musiał interweniować sędzia, bo grając w przeciwnych zespołach skoczyliśmy sobie do oczu. Posypały się brzydkie słowa, była szarpanina. Dziś się z tego śmiejemy, wiemy, że to było straszna dziecinada z naszej strony, ale futbol to też wielkie emocje" - dodał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

LM: Czy Inter sprawi radość kibicom Realu?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.