LM: Minimalna porażka Lecha w Pradze

Grzegorz Wojtkowiak z Lecha w walce z Jurajem Kucką (fot. EPA/FILIP SINGER)
inf. wł. / ŁK

Lech Poznań przegrał w Pradze w pierwszym spotkaniu trzeciej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów z miejscową Spartą 0:1. Jedyną bramkę zdobył w 76. minucie Erich Brabec.

"Nie taki diabeł straszny, jak go malują" - chciałoby się powiedzieć po pierwszym starciu Sparty z Lechem. Po rywalizacji poznaniaków z Interem Baku wydawało się, że Czesi mogą łatwo uporać się z mistrzami Polski, tymczasem Kolejorz w niczym nie ustępował piłkarskimi umiejętnościami rywalom, prowadząc wyrównany bój z prażanami i stwarzając sobie okazje do zdobycia bramki. Trudno orzec, czy to Sparta zagrała słabiej niż zwykle, czy nie doceniono umiejętności piłkarzy Lecha - faktem pozostaje, że podopieczni Jacka Zielińskiego zdołali wywieźć ze stolicy Czech w miarę korzystny rezultat, który przy odrobinie szczęścia mógł być jeszcze lepszy. Mimo niewielkiej porażki poznaniaków kwestia awansu do ostatniej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów pozostaje otwarta.

Sparta przez długi czas miała duży problem ze sforsowaniem konsekwentnej obrony mistrzów Polski. W pierwszej połowie to lechici mieli więcej okazji do zdobycia gola - najlepszą zmarnował w 8. minucie Manuel Arboleda, który po rzucie wolnym główkował wprost w bramkarza gospodarzy. Jaromir Blażek instynktownie odbił przed siebie futbolówkę i obronił dobitkę zza pola karnego Kamila Drygasa. Piłka po uderzeniach poznaniaków w ciągu pierwszych 45. minut jeszcze dwukrotnie trafiała w boczną siatkę.

Po przerwie czescy kibice spodziewali się szturmu Sparty, tymczasem to ośmielony nieporadnością rywali Lech odważnie zaatakował bramkę rywali. W 52. minucie piłka zatrzepotała w siatce Blażka, ale wcześnie sędzia słusznie odgwizdał pozycję spaloną Artura Wichniarka. Po godzinie gry zza pola karnego uderzał Stilić, a futbolówka - która otarła się o nogę interweniującego obrońcy Sparty - o centymetry minęła spojenie słupka z poprzeczką.

Podenerwowani gracze gospodarzy starali się indywidualnymi akcjami przebić przez szczelną obronę Lecha, ale długo zatrzymywali się na doskonale dysponowanym we wtorek Arboledzie, a nieliczne strzały mijały bramkę Lecha, lub padały łupem Krzysztofa Kotorowskiego. Im bliżej było jednak końcowego gwizdka, tym groźniej atakowali Czesi. W 71. minucie gracze Sparty mieli doskonałą okazję - po rzucie rożnym i uderzeniu Juraja Kucki przed stratą bramki mistrzów Polski uratował słupek. Okres przewagi gospodarze udokumentowali golem, choć trzeba przyznać, że dość przypadkowym. Piłka trafiła w polu karnym do Ericha Brabca, a ten ze spokojem pokonał Kotorowskiego. Chwilę później Lech miał szansę wyrównać, ale strzał Krivca z rzutu wolnego był słaby i niecelny. Rozochoceni golem gospodarze szukali okazji do podwyższenia prowadzenia - w 81. minucie uderzenie z wolnego Marka Matejovskiego w niewielkiej odległości minęło bramkę poznaniaków, a chwilę później strzał Bony'ego Wilfrieda w dobrym stylu wybronił Kotorowski. Lech do końca meczu dążył do wyrównania, a Sparta groźnie kontratakowała, jednak wynik nie uległ już zmianie.

Sparta Praga - Lech Poznań 1:0 (0:0)
1:0 Erich Brabec (86')

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

LM: Minimalna porażka Lecha w Pradze
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.