Łowicz: zatrzymany 65-latek usłyszał zarzut znieważenia prezydenta RP

(fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP / jb

Prokuratura przedstawiła zarzut znieważenia prezydenta RP 65-letniemu mężczyźnie zatrzymanemu przez policję podczas czwartkowej wizyty Andrzeja Dudy w Łowiczu (woj. łódzkie). Grozi mu kara do trzech lat więzienia.

Jak poinformowała PAP rzeczniczka łowickiej policji kom. Urszula Szymczak, 65-latek został zatrzymany na łowickim rynku podczas czwartkowej wizyty prezydent w tym miejscu. Mieszkaniec Łowicza miał trzymać transparent z obraźliwymi treściami. Według mediów widniał na nim napis: "Mamy durnia za prezydenta".

W czwartek wieczorem rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania poinformował PAP, że Prokuratura Rejonowa w Łowiczu postawiła zatrzymanemu zarzut znieważenia prezydenta RP. Zgodnie z art. 135 Kodeksu karnego czyn ten zagrożony jest karą więzienia do trzech lat.

"Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i odmówił złożenia wyjaśnień, stwierdzając jedynie, że jest mu przykro w związku z jego zachowaniem. Został zwolniony do domu" – przekazał prok. Kopania.

Łowicz był pierwszym przystankiem na trasie DudaBusa, którym w czwartek prezydent wyruszył na spotkania w ramach kampanii wyborczej.

Oprócz zwolenników prezydenta na łowickim rynku była też grupa jego przeciwników, która gwizdami próbowała zakłócić wystąpienie prezydenta. Zebrani trzymali w rękach transparenty z hasłami: "Przestańcie kraść! wyPAD2020" oraz "Pan Duda chce być prezydentem. Dziwne, bo przez 5 lat miał okazję i ani razu nie skorzystał", "Chorzy na raka, dostali fucka. wyPAD2020".

Kom. Szymczak poinformowała, że wszystkie osoby próbujące podczas wizyty prezydenta zakłócić porządek publiczny, zostały wylegitymowane.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Łowicz: zatrzymany 65-latek usłyszał zarzut znieważenia prezydenta RP
Komentarze (1)
WG
W Gedymin
21 lutego 2020, 08:37
Dobrze, że nie karzą za to co ludzie myślą o prezydencie. Cztery lata temu prezydent na miesiąc przed wyborami złożył w Sejmie projekt ustawy w sprawie wieku emerytalnego i powiedział, że WIERZY, że ten parlament może tę ustawę uchwalić. Są dwie możliwości: albo kłamał, że wierzy, albo rzeczywiście wierzył co z kolei ujawnia jego zalety intelektualne. (Po wygraniu wyborów przez PiS, w sprawie wieku emerytalnego nastąpiła cisza, potem okazało się, że potrzebne są konsultacje (we wrześniu były zbędne?), a po paru miesiącach w rozmowie z Dudą przyznał, że projekt był zły). Przy mianowaniu sędziów dublerów do TK twierdził, że nie dobrze jest kiedy sędziowie są "z jednej opcji politycznej". Co teraz jest każdy uczciwy człowiek widzi.