Ludzki ksiądz, dobry człowiek

Janusz Poniewierski

Wiele łączyło ks. Stanisława Musiała z papieżem Franciszkiem. On także był jezuitą, uczniem św. Ignacego Loyoli, rozkochanym w Biedaczynie z Asyżu. Radykalnym świadkiem Jezusa, na Jego wezwanie gotowym rozdać wszystko − i pójść za Nim, choćby w nieznane.

75. rocznicę urodzin ks. Stanisława Musiała SJ (1 maja 1938 - 5 marca 2004) obchodzono przede wszystkim w środowiskach zajmujących się dialogiem chrześcijańsko-żydowskim. Na ten aspekt działalności ks. Musiała zwracały też uwagę nieliczne media, które rocznicę tę odnotowały (m.in. KAI, a za nią DEON.pl). I trudno się temu dziwić, bo ów jezuita rzeczywiście dał się poznać jako wybitny orędownik dialogu i pojednania.

Ale to przecież nie wyczerpywało jego aktywności. Bowiem Stanisław Musiał był przede wszystkim katolickim księdzem. Dodajmy: księdzem niezwykłym i "ludzkim". Biednym jak mysz kościelna i rozdającym pieniądze biednym, za nic mającym kościelne godności i naukowe tytuły, otwartym na ludzi − i odczuwającym głęboką więź ze światem zwierząt, które traktował jak "braci mniejszych" (zob.  http://tygodnik.onet.pl/32,0,37751,wakacje_z_kasjopeja,artykul.html - o jego przyjaźni z kotką o imieniu Kasjopeja). Nie jadał mięsa. Marzył, że w XXI wieku chrześcijaństwo zmieni swój stosunek do przyrody. Że powstanie nowy zakon: od wykupu zwierząt.

Znałem go. Z własnego doświadczenia wiem, że był dobrym człowiekiem − i lubił ludzi. Wielu, gdy miało jakiś problem − także ci, którzy stracili chęć do życia − szło do niego, żeby pogadać, poradzić się, poprosić o pomoc, o wsparcie. A on zapraszał do siebie - i słuchał, radził, "prostował ścieżki", pomagał i wyciągał ludzi z tarapatów, także tych finansowych, nie oczekując zwrotu "pożyczki". Pamiętał również o tych, którzy nagle znikali z codziennego życia − bo zaczynali chorować, przechodzili na emeryturę, zmagali się z problemem, z którym uciekali w samotność… I nagle okazywało się, że Ksiądz Staszek nadal utrzymuje z nimi kontakt, że do nich zagląda, że czasem jest ostatnią nicią łączącą ich ze światem. Dlatego płakała za nim pani A, słuchaczka Radia Maryja, dla której był duchową podporą i przyjacielem. Płakał pan B., krakowski kloszard, którego traktował jak brata. Płakały stare kobiety z zakładu opiekuńczo-leczniczego, gdzie przez kilka lat pracował jako kapelan. Nie traktował tej pracy jak zesłania. Pamiętam, że kiedy opowiadał o tych ,,swoich" staruszkach, oczy mu jaśniały. "Spotkania z nimi − mówił − to wielka łaska Boża: medytacja o wielkości człowieka, o życiu i śmierci, o człowieku i Bogu".

Ks. Musiał był pobożny. Mało kto wie, że kiedyś chciał być trapistą − w tym zakonie spędził nawet dwa lata. I marzył jak jakiś mistyk, że w godzinie śmierci zobaczy uśmiechającego się doń Jezusa.

Wiele łączyło go z papieżem Franciszkiem. On także był jezuitą, uczniem św. Ignacego Loyoli, rozkochanym w Biedaczynie z Franciszku w Asyżu. Radykalnym świadkiem Jezusa, na Jego wezwanie gotowym rozdać wszystko − i pójść za Nim, choćby w nieznane.

Nierzadko, zwłaszcza w ostatnich latach życia, jego wierność głosowi sumienia sprawiała, że czuł się niezrozumiany, niesprawiedliwie oskarżony, źle potraktowany…

Cierpiał, wiedząc, że taka jest często cena wierności.

W roku 2004, na wieść o jego śmierci, napisałem, że ks. Stanisław Musiał "był kimś w rodzaju męczennika, składającego codziennie ofiarę: samotności, niezrozumienia i bólu. Ofiarę za Kościół, który naprawdę kochał". Zanim zapadł w kilkutygodniową śpiączkę, z której już nigdy się nie przebudził, zdążył pożegnać się z przyjacielem-jezuitą. Słowa, które wówczas wypowiedział − jego ostatnie słowa! − pochodziły z Listu do Kolosan: "Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra jego ciała, którym jest Kościół".

Napisał kiedyś Abraham Joshua Heschel, że "osoba religijna to ktoś, kto jedną myślą, w jednym czasie i o każdym czasie obejmuje Boga i ludzką istotę, kto boleśnie przeżywa krzywdę wyrządzaną innym, ktoś, dla kogo największą pasją jest współczucie, a największą siłą miłość i bunt przeciwko rozpaczy".

Ks. Stanisław Musiał był, bez wątpienia, osobą religijną.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ludzki ksiądz, dobry człowiek
Komentarze (24)
SS
Starszy Szperacz
8 maja 2013, 07:32
No właśnie, ~~Beniamin.    Nawyższy Czas!  podziękować red. Poniewierskiemu  za współpracę, a w tym miejscu  zamieszczać  coś wartościowego.
7 maja 2013, 21:32
~~Nohur,  gratuluję  iście rewolucyjnej czujności.  Jak szybko  wyczułeś Korniłowca  No, to szmoncesy  podpadają  pod prohibicję. A szkoda, bo więcej dobrego  dla szczerej przyjażni między narodami (wiadomo jakimi) mogłyby  zrobić  dobre szmoncesy, niż  krzyki  red. Poniewierskiego.  No i biedny  Julian Tuwim, którego wiersz "Żydzi", również  ciachnęły  nożyce cenzury; a przecież  mamy  rok 2013, który został uchwalony przez najwyższe władze RP jako rok Tuwima.  Tutejszym panaponiewierskim  obyczajem Sciskam prawicę itd.  Oraz  życzę  uśmiechu na codzień. - ... @Starszy szperacz O jakiej polemice mowa ,na jakim poziomie z kimś kto jest po pachy ubawiony dowcipami o eksterminacji w  Auschwitz, naprawdę nie chodzi tu o to kto by był ofiarą ale  jeżeli kogoś takie rzeczy bawią i poleca innym jako świetny dowcip ...........? Jak odebrał byś dowcipy na takim poziomie o Katyniu?
A
A
7 maja 2013, 02:42
@Anka51 Właśnie Ks. Musiał był żywym przykładem postawy odwrotnej. Zestawienie tego artykułu z częścią komentarzy budzi grozę. Czy ks.Musiał zaprotestował kiedykolwiek przeciw kłamstwom które głosił T.Gross? Pytam, bo najwyraźniej jesteś znawczynią jego życia.
SS
Starszy Szperacz
6 maja 2013, 20:05
 Wysoka Cenzuro, oszczędż chociaż  to: [url]http://www.youtube.com/watch?v=JGVOtZjtY-s[/url]
SS
Starszy Szperacz
6 maja 2013, 19:52
~~Nohur,  gratuluję  iście rewolucyjnej czujności.  Jak szybko  wyczułeś Korniłowca  No, to szmoncesy  podpadają  pod prohibicję. A szkoda, bo więcej dobrego  dla szczerej przyjażni między narodami (wiadomo jakimi) mogłyby  zrobić  dobre szmoncesy, niż  krzyki  red. Poniewierskiego.  No i biedny  Julian Tuwim, którego wiersz "Żydzi", również  ciachnęły  nożyce cenzury; a przecież  mamy  rok 2013, który został uchwalony przez najwyższe władze RP jako rok Tuwima.  Tutejszym panaponiewierskim  obyczajem Sciskam prawicę itd.  Oraz  życzę  uśmiechu na codzień. -
SS
Starszy Szperacz
6 maja 2013, 19:35
Anka51  specjalnie  dla Ciebie to : [url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Protest_Zofii_Kossak-Szczuckiej[/url]  Piękna postawa, na wskroś chrześcijańska, mam nadzieję , że Cię  zachwyci  i będziesz zbudowana -  z ekumenicznym pozdrowieniem  -
6 maja 2013, 14:21
@Anka51 Jakie my mamy prawo nienawiodzieć i szkalować jakikolwiek na świecie naród czy grupę ludzi Właśnie Ks. Musiał był żywym przykładem postawy odwrotnej. Zestawienie tego artykułu z częścią komentarzy budzi grozę. ... Co do ks. Musiała, to niestety, ale jego posługa na niwie współpracy z Żydami była ułomna. Brakowało w niej sprawiedliwości. Skoro chciał dialogu z Żydami, to powinien nie tylko ich wysłuchiwać, ale również przekazywać im to, co czują chrześcijanie, a szczególnie katolicy. Nadgorliwe spełnianie żądań niektórych środowisk żydowskich szkodziło pojednaniu katolicko-żydowskiemu.
6 maja 2013, 14:07
Artykuł o pięknym Człowieku. Trzeba nam jak najwięcej takich właśnie postaci, trzeba je pokazywać. Są jak kierunkowskazy w dzisiejszym świecie. A pojawiające się tu jakby "przy okazji" wpisy nienawistne, pełne zjadliwości po prostu przerażają. Jakie my mamy prawo nienawiodzieć i szkalować jakikolwiek na świecie naród czy grupę ludzi Właśnie Ks. Musiał był żywym przykładem postawy odwrotnej. Zestawienie tego artykułu z częścią komentarzy budzi grozę.
N
Nohur
5 maja 2013, 20:09
@moderator Dziękuję.
N
Nohur
5 maja 2013, 19:32
@moderator Stanowczo domagam się usunięcia wpisu poniżej, dokonanego przez osobę podpisującą się nickiem Starszy Szperacz. Odsyła do linku,który wyczerpuje znamiona czynu karalnego (np. Art. 257 Kodeksu karnego: Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowościowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.). Czy katolicki portal może być miejscem rozpowszechniania treści uwłaczających godności pomordowanych?
jazmig jazmig
5 maja 2013, 14:01
@Nohur "Zbrodnia zabójstwa Chrystusa ma jeszcze wymiar ponadhistoryczny, dostrzegalny tylko oczami wiary. Mianowicie dane biblijne upoważniają nas do twierdzenia, że zabójcami Chrystusa jesteśmy właściwie my wszyscy, zabijamy Go mianowicie naszymi grzechami. ... o. Salij używa czasu teraźniejszego, a ja używałem czasu przeszłego. Czytaj uważniej i ze zrozumieniem. Jezusa zamordowali Żydzi rękami Rzymian - to jest fakt wyraźnie w Ewangeliach zapisany i żadne naciągane interpretacje z KKK tego nie zmienią. Natomiast to, że dzisiaj zabijają Go ci, którzy grzeszą, to zupełnie inny temat, o którym mówił również św. o. Pio.
N
Nohur
5 maja 2013, 12:28
@jazmig Gratuluję wiary we własną wiedzę teologiczną, przewyższającą nawet KKK. Osobie uważającej się za autorytet wdziedzinie teologii pewnie poniższe wyjaśnienia o. Jacka Salija dotyczące odpowiedzialności za śmierć Jezusa nie zdadzą się na wiele, mimo to je przytaczam: "Zbrodnia zabójstwa Chrystusa ma jeszcze wymiar ponadhistoryczny, dostrzegalny tylko oczami wiary. Mianowicie dane biblijne upoważniają nas do twierdzenia, że zabójcami Chrystusa jesteśmy właściwie my wszyscy, zabijamy Go mianowicie naszymi grzechami. W Liście do Hebrajczyków czytamy o chrześcijanach, którzy "krzyżują w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko" (6,6). Autor Listu do Hebrajczyków powraca do tego tematu kilka rozdziałów dalej, mówiąc dobitniej: "Kto przekracza Prawo Mojżeszowe, ponosi śmierć bez miłosierdzia na podstawie [zeznania] dwóch albo trzech świadków. Pomyślcie, o ileż surowszej kary stanie się winien ten, kto by podeptał Syna Bożego i zbezcześcił krew Przymierza, przez którą został uświęcony, i obelżywie zachował się wobec Ducha łaski" (10,28n). Natomiast w apokaliptycznej wizji Chrystusa powracającego w chwale wina za ukrzyżowanie przypisana została wszystkim narodom: "Oto nadchodzi z obłokami, i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili. I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi" (Ap 1,7). Zatem legenda Quo vadis, a nade wszystko nabożeństwo Drogi Krzyżowej, w którym tak często mówi się nam o naszej odpowiedzialności za śmierć Chrystusa, nie jest sentymentalnym wymysłem. Korzeń tej intuicji jest autentycznie biblijny.
L
leszek
5 maja 2013, 11:12
Jezus był i jest Żydem na zawsze. Więc odrzucił sam Siebie ?
jazmig jazmig
5 maja 2013, 10:53
@Nohur "Uwzględniając fakt, że nasze grzechy dotykają samego Chrystusa, Kościół nie waha się przypisać chrześcijanom największej odpowiedzialności za mękę Jezusa, którą zbyt często obciążali jedynie Żydów" - Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 598 ... Problem polega na tym, że chrześcijanie wtedy jeszcze nie istnieli, więc nie mogli być niczemu winni, a po wtóre fakt, że Żydzi odrzucili Jego oraz Jego nauczanie wcale nie usprawiedliwia zbrodni sądowej dokonanej na Jezusie. Autorzy KKK piszą oczywiste bzdury.
jazmig jazmig
5 maja 2013, 10:47
@Radius Jezusa ukrzyżowali nie Żydzi, lecz Rzymianie (zob. Ewangelie). ... Kto krzyczał do Piłata "ukrzyżuj Go" oraz "Jego krew na głowy nasze i naszych dzieci"? Doczytaj Ewangelie do końca.
L
leszek
5 maja 2013, 08:58
[url]http://chai.republika.pl/tuwim1.html[/url] Pióra poetów czasami piszą krzywo po liniach prostych, ale też czasami prosto po liniach krzywych.
L
leszek
5 maja 2013, 08:50
Ale co ma wspólnego ten wiersz z Żydami, poza tym. że został napisany w kwietniu 1943 roku ? Bardzo by się chciało, aby tak było, ale obawiam się, że to optymizm bez pokrycia. Sam autor był zydowskiego pochodzenia, ale intepretacja, że  "Ludu mój, do broni" oznacza jak niżej, to chyba raczej bardzo życzeniowe podejście.
N
Nohur
4 maja 2013, 22:45
@Radius Jezusa ukrzyżowali nie Żydzi, lecz Rzymianie (zob. Ewangelie). To po pierwsze. A po drugie: "Uwzględniając fakt, że nasze grzechy dotykają samego Chrystusa, Kościół nie waha się przypisać chrześcijanom największej odpowiedzialności za mękę Jezusa, którą zbyt często obciążali jedynie Żydów" - Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 598
4 maja 2013, 21:21
Solidarność z poniżanymi, głodzonym w getcie, masowo wywożonymi do Treblinki  i mordowanymi Żydami oraz z tymi, którzy podjęli ostatni, bohaterski czyn, skłoniła Baczyńskiego do napisania w kwietniu 1943 roku wiersza „Byłeś jak wielkie, stare drzewo...”. Byłeś jak wielkie, stare drzewo, narodzie mój jak dąb zuchwały, wezbrany ogniem soków źrałych jak drzewo wiary, mocy, gniewu. I jęli ciebie cieśle orać i ryć cię rylcem u korzeni, żeby twój głos, twój kształt odmienić, żeby cię zmienić w sen upiora. Jęli ci liście drzeć i ścinać, byś nagi stał i głowę zginał. Jęli ci oczy z ognia łupić, byś ich nie zmienił wzrokiem w trupy. Jęli ci ciało w popiół kruszyć, by wydrzeć Boga z żywej duszy. I otoś stanął sam, odarty, jak martwa chmura za kratami, na pół cierpiący, a pół martwy, poryty ogniem, batem, łzami. W wielości swojej - rozegnany, w miłości swojej - jak pień twardy, haki pazurów wbiłeś w rany swej ziemi. I śnisz sen pogardy. Lecz kręci się niebiosów zegar i czas o tarczę mieczem bije, i wstrząśniesz się z poblaskiem nieba, posłuchasz serca: serce żyje. I zmartwychwstaniesz jak Bóg z grobu z huraganowym tchem u skroni, ramiona ziemi się przed tobą otworzą. Ludu mój, Do broni! kwiecień 1943 r.
GW
Grzegorz Wąsik
4 maja 2013, 20:00
Naród o twardym karku (Żydzi) nie potrafią przyznać, że Chrystus ukrzyżowany ich rękoma był prawdziwym Mesjaszem. Dlatego dla nas chrześcijan są okrutni i napastliwi (a my chcemy pojednania i dialogu). Ja modlę się do Najwyższego słowami Psalmu 109: Nie milcz, o Boże, którego wychwalam, bo rozwarli na mnie usta niecne i podstępne. Mówili ze mną językiem kłamliwym, osaczyli mnie nienawistnymi słowami i bez przyczyny mnie napastowali. Oskarżali mnie w zamian za miłość moją; a ja się modliłem. Odpłacali mi złem za dobre i nienawiścią za moją miłość.
WD
Wujek Dobra Rada
4 maja 2013, 03:38
@J.Poniewierski Ponieważ zainteresował się Pan działalnością ks.Tomasza Maniury proszę zajrzeć tutaj: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=kwW7RqqYQTg">Wiadomości TV TRWAM</a>  od ok. 11m. 30 sek.
M
morgan
3 maja 2013, 21:25
...przeczytałe. to co jest w linku od szperacza... mocne...
3 maja 2013, 20:14
Dziękuję Panie Januszu za przypomnienie postaci ks.Musiała moim zdaniem człowieka który  skromnie i pięknie świadczył o Chrystusie.
SS
Starszy Szperacz
3 maja 2013, 19:38
Znalazłem dla pana redaktora  specjalnie Miłej lektury, ściskam prawicę , pozdrawiam i Szczęść Boże [url]http://www.bibula.com/?p=7885[/url]