MFW: w 2014 r. PKB Polski urośnie o 3,1 proc.
W tym roku PKB Polski urośnie o 3,1 proc., a w przyszłym roku o 3,4 proc., co będzie efektem większego popytu wewnętrznego oraz spadającego bezrobocia - wynika z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego, zaprezentowanych w czwartek w Ministerstwie Finansów.
Podczas konferencji prasowej w resorcie finansów Julie Kozack, szefowa misji MFW, która przez dwa tygodnie przebywa w Polsce zaznaczyła, że aby Polska utrzymała wzrost gospodarczy oraz go pobudziła, potrzebne są dalsze reformy strukturalne dotyczące zwłaszcza rynku pracy.
"Obserwujemy stopniową poprawę w gospodarce po istotnym spowolnieniu w latach 2012-2013. Potwierdzają to dane o PKB w I kw. 2014 r. opublikowane w czwartek przez urząd statystyczny (GUS wstępnie podał, że wzrost PKB w I kw. 2014 r. wyniósł 3,3 proc. - PAP)" - zaznaczyła. Dodała, że czas odradzającej się gospodarki jest dobrym momentem na powrót do konsolidacji fiskalnej, która powinna być wspierana przez politykę monetarną.
Według MFW inflacja w tym roku wyniesie ok. 1 proc., a w przyszłości można się spodziewać, że będzie ona zmierzać w kierunku celu inflacyjnego NBP, wynoszącego 2,5 proc. Zdaniem funduszu polityka monetarna właściwie wspierała gospodarkę niemniej potrzebne mogą się okazać cięcia stóp procentowych, jeżeli wzrost gospodarczy się załamie lub inflacja nie zacznie wzrastać.
MFW wskazało w raporcie, że wychodzenie USA z niekonwencjonalnej polityki pieniężnej miało dotychczas ograniczony wpływ na polskie rynki finansowe, niemniej dalsze zacieśnienie globalnych warunków finansowych może spowodować większą zmienność na rynkach finansowych lub odpływ kapitału. Ryzyka z tym związane ogranicza Elastyczna Linia Kredytowa (FCL) z MFW, z której może korzystać Polska.
Zdaniem Funduszu deficyt polskiego sektora finansów publicznych wyniesie w tym roku 3,3 proc. PKB (według nowej metodologii unijnej ESA2010). MFW uważa, że aby Polska osiągnęła poziom deficytu strukturalnego w wysokości 1 proc. PKB (tzw. MTO, czyli cel średniookresowy) i skierowała dług publiczny na ścieżkę mocniejszego spadku, w latach 2015-16 konieczna będzie dalsza konsolidacja finansów publicznych - oszczędności powinny wynieść ok. 0,5 proc. PKB rocznie.
Fundusz zwrócił uwagę na silne powiązania handlowe i finansowe Polski z rdzeniem strefy euro oraz znaczny import energii z Rosji. Według MFW gwałtowny wzrost napięcia związany z kryzysem w tym regionie, czy wynikające stąd zahamowanie wzrostu w Europie utrudni odbudowę polskiej gospodarki.
Zdaniem Kozack Polska ma ograniczone powiązania handlowe i finansowe Rosją i Ukrainą niemniej niektóre sektory np. rolnictwo i branża spożywcza są bardziej wrażliwe na zmiany w tych krajach. Szefowa misji MFW podkreśliła, że każda eskalacja napięcia w tym regionie może mieć konsekwencje na rynek w ogóle, w tym na rynek finansowy, co nie pozostałoby bez wpływu na Polskę.
W przyjętej w kwietniu przez rząd Aktualizacji Programu Konwergencji Ministerstwo Finansów zakłada, że w 2014 roku PKB wzrośnie o 3,3 proc., a w przyszłym roku o 3,8 proc.
Według ostatnich prognoz OECD przedstawionych na początku maja br. w tym roku polska gospodarka ma się rozwijać w tempie 3 proc., a w 2015 r. przyspieszy do 3,4 proc. W ocenie Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju w tym roku PKB Polski wzrośnie o 2,8 proc. i dynamika ta utrzyma się w przyszłym roku.
Natomiast Komisja Europejska szacuje, że wzrost polskiego PKB w 2014 r. wyniesie 3,2 proc., a w 2015 r. 3,4 proc. Z takim wzrostem Polska znajduje się na trzeciej pozycji w UE, po Łotwie i Litwie.
Według Ministerstwa Finansów w 2014 r. sektor finansów publicznych będzie miał jednorazową nadwyżkę w wysokości 5,8 proc., co będzie m.in. wynikiem przeprowadzonych zmian w systemie emerytalnym. W 2015 r. deficytu sektora wyniesie 2,5 proc. PKB (według ESA95). W latach 2016-17 deficyt ma wynieść odpowiednio 1,8 proc. PKB i 1,2 proc.
Licząc według nowej metodologii unijnej ESA2010 (nie uwzględnia ona zmian w systemie emerytalnym) w 2015 r. deficyt powinien wynieść 2,7 proc. PKB, co pozwoli zdjąć z Polski w 2016 r. procedurę nadmiernego deficytu.
Skomentuj artykuł