Miałeś chamie TU-154

Bliscy ofiar katastrofy podczas uroczystości odsłonięcia Pomnika Ofiar Katastrofy Smoleńskiej na Wojskowym Cmentarzu Powązkowskim (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Wojciech Żmudziński SJ / „Być dla innych”

Szukamy winnych, obrzucamy się podejrzeniami, przestajemy podawać sobie dłoń i ze sobą nie rozmawiamy. Nawet szanowane dotychczas symbole przestają być dla nas święte. A przecież mogło być inaczej.

Przez wiele miesięcy zadawaliśmy sobie pytanie „dlaczego nam się to przydarzyło?” Cenieni politycy różnych ugrupowań, którzy nieraz kłócili się między sobą, zginęli razem pod Smoleńskiem. W jednej chwili. W jednym miejscu. Gdy kilka dni po katastrofie zadano mi pytanie „dlaczego?”, odpowiedziałem: „nie wiem dlaczego ale wiem, że to co się stało jest dla nas wszystkich bardzo ważne i nie możemy tego zaprzepaścić”. To był szok ale też okazja do narodowego pojednania. Nie wykorzystaliśmy tej szansy. Czy ją zaprzepaściliśmy na zawsze?

Minęło ponad siedem miesięcy od kiedy ojciec Ivan dzwonił do mnie z Ukrainy z wyrazami współczucia dla wszystkich Polaków i od kiedy moja przyjaciółka Rosjanka przesłała mi wzruszający list zapewniając o pamięci, dodając otuchy. Wielu Polaków, którzy nawet nie znali osobiście żadnej z ofiar, dostawało maile i telefony z całego świata. Słowa pocieszenia odbieraliśmy tak jakbyśmy zostali osieroceni. I wtedy tak bardzo wierzyliśmy, że Polska nie będzie już taka sama, że musi być inna, lepsza. Mieliśmy okazję, by wiele spraw rozpocząć od nowa. Dlaczego nie wykorzystaliśmy tej szansy?

Szukamy winnych, obrzucamy się podejrzeniami, przestajemy podawać sobie dłoń i ze sobą nie rozmawiamy. Nawet szanowane dotychczas symbole przestają być dla nas święte. A przecież mogło być inaczej. Co poszło nie tak? Na to pytanie słyszę odpowiedzi: „bo to oni, to przez nich, my jesteśmy święci”. Przypomnijmy sobie słowa Wyspiańskiego: „miałeś chamie złoty róg…” A cóż nam się ostało? Dlaczego nikt nie podjął do tej pory wyzwania? Czyż to takie trudne – podać sobie dłoń na zgodę, nie obrzucać się błotem, nie obrażać na siebie, zacząć wspólnie budować?

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Miałeś chamie TU-154
Komentarze (89)
MN
mgła nad Smoleńsk lotniskiem
4 stycznia 2011, 10:36
Więc wszystko na nic, wszystko zostać ma tak jak jest? Mgła będzie górą i radę nam da? Nigdy - bo wiem, że od ciepła człowieczych serc topnieje mgła, i coś więcej niż mgła...
A
Anna
4 stycznia 2011, 09:55
Po wywiadzie abp. Głodzia (dla RM) i po promowanym artykule z Dziennika Polskiego o nowych zawodach w internecie - myślę że chyba im za to płacą. Tylko kto - patrząc na to co piszą i jak "sieją nienawiśc" na duchownych w komentarzach ale nie tylko - to mozna przypuszczać kto im płaci
M
maja
4 stycznia 2011, 09:35
tylko w zgodzie można budować przyszłość...
WB
wspólnie budujmy prawdę
15 listopada 2010, 12:09
  Giną ludzie W chwili, kiedy przy kolacji bronisz niedorzecznych racji żal za głupstwem topiąc w wódzie - giną ludzie. W przecudownych starych miastach strach w codzienny pejzaż wrasta śniąc o ocalenia cudzie - giną ludzie. W wioskach, których wcale nie ma, bo śmierć przez nie przeszła niema - wierząc swej nadziei złudzie giną ludzie. Giną ludzie gdy głosujesz za spokojem - i próbujesz bunt sumienia zbić doktryną - obcy giną. W chwili, gdy rozrywki żądasz, w telewizji mecz oglądasz, lud się pławisz w słodkiej nudzie - giną ludzie. Oto nowa jest idea: jeszcze ludzkość nie zginęła, chociaż w Kainowym trudzie giną ludzie. Wielbiąc każde przykazanie, zapis świętych praw w Koranie, Ewangelii i Talmudzie giną ludzie. Wśród wyznawców każdej wiary są mordercy i ofiary - twe milczenie wskaże teraz kogo wspierasz. Josif Brodski
G
gos.c
15 listopada 2010, 10:04
Adamajkis, nie zgodzę się z tym co piszesz. PIS ma bardzo dobry program samorządowy, jest taki dokument Samorząd 2010-2014. Problem w tym, że Polacy ogłupieni propagandą PO nawet nie próbują do niego sięgnąć. Jeżeli karmi się ludzi nienawiścią to na pewno chwasty z tego wyosną. Jurku, chętnie zajrzę do tego dokumentu w wolnej chwili. Ale z tym karmieniem nienawiścią się nie zgodzę. Niestety PiS w zrażaniu do siebie ludzi jest całkiem niezłe i winić może siebie przede wszystkim. Zwalanie winy na innych jest infantylne. Nie zgodzę się również z tym instrumentalnym i niepoważnym traktowaniem ludzi: są karmieni nienawiścią, są ogłupieni, ciemny lud to kupi itp. - a my przecież chcemy dla nich tak dobrze, tylko oni tego nie widzą (bo są głupi). Nie można tak traktować ludzi. Jest potrzebna dyskusja, a nie obwinianie się nawzajem.
A
Anna
15 listopada 2010, 08:09
Tylko jezuici z Deonu pozwalaja na takie komentarze. A to na szczęście nie wszyscy jezuici.
A
Anna
15 listopada 2010, 08:06
  Trzeba życ w miłości do wszystkich zakonów a także nie siać nienawiści na nikogo (nie reagując na takie komentarze), szczególnie jak się jest osobą duchowną.
Jurek
15 listopada 2010, 07:53
Adamajkis, nie zgodzę się z tym co piszesz. PIS ma bardzo dobry program samorządowy, jest taki dokument Samorząd 2010-2014. Problem w tym, że Polacy ogłupieni propagandą PO nawet nie próbują do niego sięgnąć. Jeżeli karmi się ludzi nienawiścią to na pewno chwasty z tego wyosną.
C
cm
14 listopada 2010, 18:43
Postawa niektórych komentatorów mnie tak bardzo nie martwi (to raczej ciągle ci sami). Gorzej że jezuici z Deonu nie potrafią sobie poradzić z nienawiścią w komentarzach. Chyba że to im pasuje. Bo sa raczej poprawni. Ale na szczęśćie nie wszyscy jezuici sa tacy Czy Ty w końcu dasz spokój Jezuitom! Wiem, że środowisko Radiomaryjne widzi zło nawet tam gdzie go nie ma. Ty widzisz wojnę pomiędzy Jezuitami a Redemptorystami i do znudzenia chcesz aby inni to przyjęli. Ja Ci mówię: to są fobie.  
L
leon
14 listopada 2010, 17:58
W sumei banalny tekst, na poziomie wstepniaka w codziennej gazecie.
J
jarek_m
14 listopada 2010, 17:57
Ja nie krytykuję Platformy tylko dlatego, żeby nie być uważanym za PISowskiego sekciarza. To nie partia tylko sekta. Potrzeba nam konstruktywnej krytyki.
Jurek
14 listopada 2010, 17:03
adamajkis, Twój komentarz mojego wpisu jest tyleż przewrotny co fałszywy. Marginalizacja PIS (o ile nastąpi) będzie  skutkiem zmasowanych ataków PO, którzy nieudolność rządzenia chcą tym własnie przysłonić. A tak na marginesie. Adamajkis, skoro dostrzegasz miernotę rządów PO to dlaczego z taką lubością atakujesz PIS a niw wytykasz oczywistych błędów PO? Twoja niekonsekwencja odkrywa twoje prawdziwe intencje.
A
Anna
14 listopada 2010, 13:27
Trzeba zyc w miłości do wszystkich zakonów a także nie siać nienawiści na nikogo, sczególnie jak się jest osobą duchowną.
VD
veto dla fanatyzmu
14 listopada 2010, 13:12
Postawa niektórych komentatorów mnie tak bardzo nie martwi (to raczej ciągle ci sami). Gorzej że jezuici z Deonu nie potrafią sobie poradzić z nienawiścią w komentarzach. Chyba że to im pasuje. Bo sa raczej poprawni. Ale na szczęśćie nie wszyscy jezuici sa tacy Anno zdaję sie, że żyjesz w świecie fanatycznej miłości do redemptorystów, a zwłaszcza ojca Dyrektora i wierzysz w ich nieomylność i jedną prawdę jaką przedstawiają. Otóż dla Ciebie niestety nie żyjemy w komunie radiomaryjnej, mamy wolny kraj i każdy ma prawo powiedzieć co myśli nie tylko w jednym nurcie. Wyrażanie własnych opini możesz nazywać sianiem nienawiści, to już Twój problem, ale takimi już nas Bóg stworzył nie jesteśmy tacy sami.   
A
Anna
14 listopada 2010, 12:58
Postawa niektórych komentatorów mnie tak bardzo nie martwi (to raczej ciągle ci sami). Gorzej że jezuici z Deonu nie potrafią sobie poradzić z nienawiścią w komentarzach. Chyba że to im pasuje. Bo sa raczej poprawni. Ale na szczęśćie nie wszyscy jezuici sa tacy
G
gos.c
14 listopada 2010, 11:02
gdyby marszałek tak bardzo nie chciał zostac prezydentem i gdzyby PO coś zrobiło dla nas a nie tylko dla siebie :) Mogło być inaczej, gdyby PiS umiało stworzyć koalicję po wygranych przez siebie wyborach i w tej koalicji rządzić. No i oczywiście nie zapominajmy, że byłoby inaczej, gdyby Ewa nie dała tego cho...rnego jabłka Adamowi... Gdybanie.
MB
mogło byc inaczej
14 listopada 2010, 10:54
 gdyby marszałek tak bardzo nie chciał zostac prezydentem i gdzyby PO coś zrobiło dla nas a nie tylko dla siebie :)
G
gos.c
14 listopada 2010, 10:46
"Miałeś chamie TU 154" to jest do mnie i do Ciebie, ale jest to przedewszystkim do elit. (...) Gog całkiem dobrze zaczął. Reszta to niestety tylko demaGogia. Rzucony na kolana raczej nie rzuca oskarżeń. Dość histeryczne i nietrafione to określenie Pisu po "Smoleńsku". PO nie wzięła wszystkiego - dano jej w wolnych wyborach. To różnica.
R
realista
14 listopada 2010, 10:35
realisto, czas ucieka wieczność czeka - a tu jesteś maciupeńki jak proszek za paznokciem... nie igraj, jeśli masz trochę pokory... Czyżby takie pokusy były i dzisiaj?
NI
nie igraj
14 listopada 2010, 10:30
realisto, czas ucieka wieczność czeka - a tu jesteś maciupeńki jak proszek za paznokciem... nie igraj, jeśli masz trochę pokory...
R
realista
14 listopada 2010, 10:25
 Ideologiczne traktowanie religii kosztowało tysiące i stnień ludzkich,to bardzo niebezpieczna gra
S
sebastian
14 listopada 2010, 10:21
 Gog, traktujesz religię jak ideologię. Ideologia ma to do siebie, że staje na równi z każdą inną i zaczyna się posługiwać ich metodami. A religia (religio - więź) nie jest ideologią. Jest dobrą nowiną,  więc bliżej jej do idei. Jeśli ta dobra nowina jest Twoją to po co takie ostre słowa. 
S
sebastian
14 listopada 2010, 10:13
 Daruj sobie Gog te wyrafinowane określenia. Wulgarność Twoich wypowiedzi jest przerażająca.
G
Gog
14 listopada 2010, 10:00
"antypolski" to znaczy naruszający "Polską Rację Stanu". Historycznie Polską Rację Stanu mozna ująć w trzech słowach: " Bóg, Honor, Ojczyzna". Dzisiejsza wdrazana Racja Stanu: Bóg - mozna Go w majestacie prawa zaszczać Honor - jest wyłącznie u Pana Kuca, Pana Palikota  i Pana.... Ojczyzna - to kultura pełna nienawisci i oczywiscie pedofili. Określenie osoby - wykształciuch nie oddaje do końca poziomu jego świadomości. Właściwsze     -   małpy polskie.... osobnik bez świadomości co sie wkoło niego dzieje
R
realista
14 listopada 2010, 08:51
Gog, dotknął sedna sprawy. A radość realisty z wyników sondaży poparcia PIS jest znamienna. Ale nie ciesz się tak bardzo. Jeżeli rzeczywiście PIS jako opozycja się zmarginalizuje, Polacy zaczną trochę trzeźwiejszym okiem patrzeć na to co robi PO i zobaczą całą miernotę tej formacji. W tej chwili zaslepieni są antypisowska propagandą skutecznie przeprowadzaną min własnie przez Michnikowe towarzystwo, które po 89 r. odkryło swoje antypolskie i antykoscielne nastawienie. Kiedy ktoś zaczyna używać,,argumentu"antypolski czyli jest złym Polakiem w odróżnieniu oczywiście do nas dobrych Polaków to polemika staje się bezprzedmiotowa,wydaje mi sie że zarzucannie komuś antypolskości jest wielkim nadużyciem no bo co to znaczy tylko tyle że inaczej myślący od nas to Antypolacy czyli zdrajcy sługusy obcych kondominiów i co Jurku uważasz że to rzeczowa polemika?a później się dziwisz że Pisowi spada ,ludzie poprostu boją się takiehgo myślenia,takiego dzielenia,a ja cieszę się ze spadku notowań PiS bo liczę że w jego miejsce powstanie sensowna opozycja zdolna się przeciwstawić PO i być dla niej realną alternatywą
Jurek
14 listopada 2010, 08:36
Gog, dotknął sedna sprawy. A radość realisty z wyników sondaży poparcia PIS jest znamienna. Ale nie ciesz się tak bardzo. Jeżeli rzeczywiście PIS jako opozycja się zmarginalizuje, Polacy zaczną trochę trzeźwiejszym okiem patrzeć na to co robi PO i zobaczą całą miernotę tej formacji. W tej chwili zaslepieni są antypisowska propagandą skutecznie przeprowadzaną min własnie przez Michnikowe towarzystwo, które po 89 r. odkryło swoje antypolskie i antykoscielne nastawienie.
S
sebastian
14 listopada 2010, 01:40
...."ma naturę błazna......Ten błazen.....następny błazen....".... Pobłaznowałeś Gog a poza emocjami i obsesją na tle Michnika nic w Twojej wypowiedzi sensownego nie ma. 
G
Gog
13 listopada 2010, 19:24
"Miałeś chamie TU 154" to jest do mnie i do Ciebie, ale jest to przedewszystkim do elit. Katastrofa smoleńska odebrała polakom na pewien czas oddech. Los rzucił  PIS na kolana. Platforma w administracji państwowej wzieła absolutnie wszystko. Kaczyński po tragedii osobistej, / także stan matki/ i nowej politycznej był niejako zamrożony, wyłączony z życia. Wszystkie atuty miał w ręku Tusk. W tym momencie on mógł zostać mężem stanu. Żeby zostać mężem stanu, trzeba miec dogodna sytuacje polityczną, no i odpowiednią osobowość.  To on jest tym "chamem co  miał TU 154".  To jego dramat. Bo on ma naturę błazna. Dopuścił   do odkręcania atmosfery stanu żałoby.Ten błazen wziął w państwie wszystko, a nie mógł się pogodzić, że żałobicy pod  Pałacem mówią odwrotnie niż jego guru michnik. Zaczęto będącej na kolanach opozycji tłumaczyć -dość łamania zasad demokracji....Lech Kaczyński to jednak gałgan. Gdy następny błazen poszedł do...... michnika co on zrobi z krzyżem....to się zaczęło.Uważam, że to co sie póżniej stało jest bardziej tragiczne niz sama katasrofa smoleńska. Wyspiańskiemu przez myśl nie przeszło, że Polska może kiedyś doczekac takich chamów.
R
realista
13 listopada 2010, 18:22
 Najlepszą odtrutką na niektóre komentarze są ostatnie wyniki sondaży PiS-16,3!!!!!! i nadzieja że ci ktorzy czynią swoim sztandarem spiskowe teorie dziejów ,prawdziwi Polacy ,prawdziwi Katolicy ,depozytariusze jedynej prawdy i prawdziwego patriotyzmu tzw.dobrzy ludzie (jako przeciwwaga do złych ludzi) zejdą na polityczny margines i staną się politycznym folkloremi
G
gos.c
13 listopada 2010, 17:07
Wymiana komentarzy tylko potwierdza to, o czym napisał autor. Co do tytułu: chyba znacie takie wyrażenie jak "licentia poetica". Tytuł może się nie podobać, ale autor miał prawo go tak sformułować. (Pomijam już to, że z samą treścią można się nie zgadzać, ale i tak autor ma prawo do swoich spostrzeżeń. Ba, nawet ma prawo się mylić.) Nawiązanie do "Wesela" i chocholego tańca bardzo jasno wyraża niewykorzystaną szansę na nową jakość w polityce, w życiu publicznym. A o tym przecież jest tekst.
13 listopada 2010, 15:12
 Ja tez mialam nadzieje ze jestesmy zdolni (my jako narod) do podania dloni na zgode, ze jestesmy zdolni do nie obrzucania sie blotem, do nie obrazania sie na siebie i ze mozemy wspolnie budowac... Ta nadzieja trwa juz wiele wiele lat i ciagle pozostaje tylko nadzieja Moze jeszcze kiedys bedzie inaczej - wiele zalezy odemnie i od Ciebie...
W
witek
13 listopada 2010, 15:02
Głupi tytuł  - to pasuje bardziej do Wałęsy i jego pozycji po strajkach sierpniowych. mógł być naszym przywódca... i co ? okazał sie zwykłym cwaniaczkiem Zgadzam się. Tytuł sugeruje że główny pasażer Tu-154, był chamem. Jest to dowód jakiejś zapiekłej nienawiści która zżera ojca Żmudzińskiego. Powodów można się domyślać - może chęć odreagowania długotrwałego napiecia związanego z lustracją w kościele o mały włos nie wprowadzoną przez PiS?
Łukasz
13 listopada 2010, 14:49
1. "Mowa nienawiści" vs. wolność słowa - odwieczny problem ;) 2. Ok, wiadomo, niektórym Smoleńsk uderzył do głowy i tak dalej, ale szanowni państwo, czy wam nie otwiera się nóż w kieszeni, gdy widzicie celowo (zaraz do tego wrócę) źle prowadzone śledztwo? "Dlaczego celowo?" - zaraz zakrzykną tłumy - "toż to mowa nienawiści!". Otóż jak inaczej można nazwać oddanie dochodzenia w ręce Rosjan bez żadnej (ŻADNEJ!) kontroli Polaków. To dotyczy oddania czarnych skrzynek (niedawna umowa pol-ros, że skrzynki zostaną przekazane Polsce po zakończeniu postępowania, a nie badań - przez to polskie raporty nie będą mogły się oprzeć na nich), pozwolenia na niszczenie wraku (wg informacji z wp.pl)... Mi nie chodzi o teorię spiskową, ale o to, że nawet gdyby Rosjanie popełnili jakiś błąd to w takich warunkach nie przyznają się, bo i tak nikt ich nie zweryfikuje. I to właśnie woła o pomstę do nieba. Inna sprawa to fakt, że historia uczy, że nie można Rosji wierzyć "na słowo".
DZ
dobrze ze jest ND
13 listopada 2010, 13:01
 bo dzieki niemu dowiadujemy sie o wielu sprawach o których milczą służalcze pismaki - bo dziennikarzami to oni nie są
GT
głupi tytuł
13 listopada 2010, 12:59
 ten "cytat" odnosi sie do prostego człowieka, który mógł uratowac kraj - i nie ma nic wspólnego ze srodkami transportu. "miałeś chanie złoty róg" - to pasuje bardziej do Wałęsy i jego pozycji po strajkach sierpniowych. mógł być naszym przywódca... i co ? okazał sie zwykłym cwaniaczkiem
A
Anna
13 listopada 2010, 08:02
"cm"      Na stronie RM jest też kard. Levada skoro nie pasuje abp Głódź. A kard. Nycza  z kazaniem na Tamie każdy mógł nie tylko przeczytać ale posłuchac i zobaczyć bo były bezpośrednie transmisje w RM i TV Trwam. Ale postawa" cm" mnie nie martwi. Gorzej że jezuici z Deonu nie potrafią sobie poradzić z nienawiścią w komentarzach. Chyba że to im pasuje. Bo sa raczej poprawni. Ale na szczęśćie nie wszyscy jezuici sa tacy
Andrzej Szymański
12 listopada 2010, 22:06
A kto się interesuje rodzinami ludzi, którzy zginęli niedawno w busie. Nikt, bo byli biedni. A tłustymi politykierami życje cały kraj już kilka miesięcy.
C
cm
12 listopada 2010, 21:48
Nie czytam gazet typu "Polityka" i nie zachwalam ich do czytania nikomu, ale polecam w najnowszej Polityce wywiad z ks. Henrykiem Błaszczykiem. Może w końcu choć część zrozumie, że jest skandalicznie manipulowana m.in. przez Radio Maryja i Nasz Dziennik.
M
mc
12 listopada 2010, 21:19
Jeżeli był to "wypadek" to nie ma sprawy. Tyle, że zbyt nachalnie wmawia się od samego początku, że był to wypadek obarczając winą tych , co zginęli.
W
witek
12 listopada 2010, 21:18
Dzisiaj jest w Rzepie dobry komentarz rysunkowy  na temat obrzucania oskarżeniami: <a href="http://blog.rp.pl/krauze/files/2010/11/fot-mysliwi.jpg">blog.rp.pl/krauze/files/2010/11/fot-mysliwi.jpg</a> Rząd mający poparcie 95% mediów urządzających nagonkę od 5 lat na przeciwników politycznych a od 2 lat wprost zapowiadający unicestwienie opozycji, jednocześnie przedstawia siebie jako ofiarę. Obłuda wielka jak Himalaje.
W
witek
12 listopada 2010, 20:02
"Jesteśmy oddaleni od siebie i wydaje się także, że zaczynamy się dzielić w nazywaniu, mówimy o sobie prawdziwi i nieprawdziwi Polacy, prawdziwa i nieprawdziwa Polska, lepsi i gorsi katolicy". No właśnie, a kto tu na Deonie w kółko wypomina jakimi to złymi katolikami są ci co nie lubią PO? Przecież to wy, smoczyca, kinga, brat-robot, realista, ciągle chcecie pouczać innych że są złymi katolikami. Co najśmieszniejsze, to nawet nie pytacie czy ktoś w ogóle jest katolikiem, z góry zakładacie że kto nie lubi Donka, Bronka i Palikota, ten katol i moher.
C
cm
12 listopada 2010, 19:54
I specjalny fragment dla propagandystów PO: Można Polskę dzielić. Można z pogardą i lekceważeniem mówić o Polsce mocherów, talibów, Polsce radiomaryjnej, wprowadzać pojęcia ideologii smoleńskiej, smoleńskiego zaczadzenia. Można kreować rzeczywistość wirtualną, w której wyrocznią są słupki sondaży. Można sądzić, że do jej poznania i zrozumienia wystarczy wyreżyserowany i wykoncypowany obraz medialny. Można, ale to droga do nikąd... Można! Ale czy wolno i w imię jakich racji wolno? Jeżeli widzi się zło tylko z jednej strony, a drugą stronę uważa się za niepokalanie poczętą, beż żadnej zmazy, idealną, świętą, to pytam propagandzistów PiS-u czy tak można. Wielki żal, że wśród propagandzistów PiS-u są kapłani, którzy szczególnie powinni wiedzieć, że wciąganie Kościoła w gry partyjne jest największą niegodziwością. Odpowiem parafrazując powyższe słowa, że można Kościół wciągać do igrzysk partyjnych i politycznych, ale to droga do nikąd... Można! Ale czy wolno i w imię jakich racji wolno? Czy w imię Jezusa Chrystusa??? Drogi Witku nie podniecaj się takimi słowami, bo są to słowa agitacji partyjnej, a nie Ewangelii Jezusa!!!
VD
veto dla fanatyzmu
12 listopada 2010, 19:49
Fragmenty homilii arb. Nycza z Włocławka: Chciałbym jeszcze raz zawołać, przywołując słowa biskupów diecezjalnych z Jasnej Góry: rozłączmy tzw. sprawę krzyża od spawy upamiętnienia ofiar katastrofy. Demokratyczne państwo ma wiele sposobów, wiele instytucji struktur społecznego i politycznego dialogu, by osiągać słuszne cele. Nie potrzebuje do tego posługiwać się krzyżem, krzyżem Chrystusa. Dlatego rozłączmy te dwie rzeczy, żeby nie dokonywało się w publicznym miejscu Warszawy zgorszenie wokół chrystusowego krzyża i żeby nie robili interesu swojego ci wszyscy, którzy grają na tej sytuacji.  Czasem nie rozpoznajemy się wszyscy po 30, 20 latach. Jesteśmy dziwnie poróżnieni, niepotrzebnie poróżnieni. Jesteśmy oddaleni od siebie i wydaje się także, że zaczynamy się dzielić w nazywaniu, mówimy o sobie "prawdziwi i nieprawdziwi Polacy, prawdziwa i nieprawdziwa Polska, lepsi i gorsi katolicy". Moi drodzy, przecież wszyscy wyrośliśmy z tego samego drzewa lat 80. i 90., gdzie prowadził nas papież Jan Paweł II. Pan Jezus mówi: nie może dobre drzewo rodzić złych owoców. Kiedy patrzymy na dzisiejsze jubileusze bardzo często ciśnie się pytanie, czyżby to drzewo sprzed 30, 20 lat solidarności, walki o wolność, jedności ludzkiej było złym drzewem? Nie było złym drzewem, lecz czasem odnosimy wrażenie, jakbyśmy nie wszyscy z tego drzewa pochodzili. Trzeba wrócić do korzeni, tych korzeni, z których wyrastamy, religijnych, ale także patriotyczno-państwowych. Trzeba wrócić i dochować wierności i szukać nieustannie dróg pojednania.
A
antypis
12 listopada 2010, 19:49
I specjalny fragment dla propagandystów PO: Można Polskę dzielić. Można z pogardą i lekceważeniem mówić o Polsce mocherów, talibów, Polsce radiomaryjnej, wprowadzać pojęcia ideologii smoleńskiej, smoleńskiego zaczadzenia. Można kreować rzeczywistość wirtualną, w której wyrocznią są słupki sondaży. Można sądzić, że do jej poznania i zrozumienia wystarczy wyreżyserowany i wykoncypowany obraz medialny. Można, ale to droga do nikąd... Można! Ale czy wolno i w imię jakich racji wolno? No i co z tego elaboratu wynika poza tym że PiS ma już tylko 19%!!!!!!
W
witek
12 listopada 2010, 19:45
I specjalny fragment dla propagandystów PO: Można Polskę dzielić. Można z pogardą i lekceważeniem mówić o Polsce mocherów, talibów, Polsce radiomaryjnej, wprowadzać pojęcia ideologii smoleńskiej, smoleńskiego zaczadzenia. Można kreować rzeczywistość wirtualną, w której wyrocznią są słupki sondaży. Można sądzić, że do jej poznania i zrozumienia wystarczy wyreżyserowany i wykoncypowany obraz medialny. Można, ale to droga do nikąd... Można! Ale czy wolno i w imię jakich racji wolno?
W
witek
12 listopada 2010, 19:39
I dalej: W dniach smoleńskiej tragedii tysiączne rzesze przyszły pod pałac Prezydencki. Zjednoczone bólem, poczuciem niezwykłości chwili... Przyszły w duchu modlitwy, przyszły w znaku krzyża. Nikt nie przypuszczał, że krzyż, który tam stanął - znak największej miłości Boga do człowieka - stanie się znakiem sprzeciwu, zawadą w przestrzeni stolicy - miasta niejednego krzyża w jej tragicznych dziejach. Nikt nie przypuszczał, że sprawa upamiętnienia w sercu Stolicy ofiar tragedii stanie się tak wielkim problemem: wciąż nierozwiązanym, wciąż niepodjętym. Nie sposób przysypać pyłem zapomnienia tego, co jest pragnieniem tylu polskich serc, co stanowi powinność wobec tysięcy obywateli ojczyzny, uczestników tamtego modlitewnego czuwania. Po latach na tym samym Krakowskim Przedmieściu, krzyż Chrystusa, święty znak wiary naszej wiary, został - na oczach modlących się przy nim ludzi - zbezczeszczony, przez gromadę młodych Polaków. Czegoś takiego nie widziała nasza ojczyzna nawet w czasach komunizmu. To nie był beztroski happening, to nie był znak wolności, świadectwo światopoglądowego pluralizmu - takie opinie padały. To było świadectwo zdziczenia, niepojętego, niezrozumiałego. Odrażający akt antykościelnej kampanii, podjętej przez agresywną lewicę, przez liberalne ośrodki wrogie Kościołowi.
W
witek
12 listopada 2010, 19:36
Tu wersja do czytania: <a href="http://rebelya.pl/discussion/11612/?Focus=310440">rebelya.pl/discussion/11612/</a> Kilka fragmentów: Smoleńska tragedia niesie wiele problemów. Nie tylko związanych z tamtym tragicznym lotem. Także z przeszłością, z atmosferą, z relacjami między najwyższymi organami władzy w państwie. Byliśmy świadkami, jakże długo - nagłaśnianych medialnie - sytuacji, słów, zachowań, które żenowały, bolały, zawstydzały. W wielu domach, środowiskach, wspólnotach pytano: Jak można żywić szacunek dla państwa skoro język politycznego dyskursu zastąpiony został językiem szyderstwa, kpiny, potwarzy, ostentacyjnie manifestowanego braku szacunku. Pamiętamy te sytuacje, te słowa. Przywołuję je dziś je dziś nie po to, aby nimi epatować i nerwicować. W tej godzinie modlitwy za ojczyznę powinniśmy czynić rachunek sumienia. Popatrzeć w serce Ojczyzny. Oszczędzić jej bólu. Mówi Chrystus piętnując faryzejską świętość: "To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca" (Łk 16,15). Módlmy się o przemianę ludzkich serc. Bo nadeszła już godzina trwogi. Bo przyszedł czas, kiedy nienawiść sięga zbrodni.
VD
veto dla fanatyzmu
12 listopada 2010, 19:35
Wiadomo, że abp. Głódź sympatyzuje z PIS w tej homilii kolejny raz to potwierdził. Nic nowego.
C
cm
12 listopada 2010, 19:34
Ojcze Wojciechu posłuchaj homilii wygłoszonych w Świeto Niepodległości przez ks. abp. L. S. Głódzia i ks. prał. pułk. S. Żarskiego (strona RM) a pewnie znajdziesz odpowiedź. A także wszyscy czytelnicy tego artykułu. Radio Maryja oraz Nasz Dziennik wyraźnie działają wybiórczo tak jak inne media np. Gazeta wyborcza i zawsze podają tylko wygodne dla nich homilie. Jakoś nie było pięknej homilii wygłoszonej przez Abp. Nycza przy tamie we Włocławku. Dlaczego nie było? Odpowiedź bardzo prosta: "homilia była bardzo niewygodna dla tego środowiska". Nie żyjmy w obłudzie, którą proponują te dwa media.  
W
witek
12 listopada 2010, 19:16
Anno pomogę Ci, sznureczek do homilii abpa Głodzia: <a href="http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23533">www.radiomaryja.pl/audycje.php</a>
MJ
Maria Jopek
12 listopada 2010, 18:40
Przyznam,że pierwszy raz dałam tutaj komentarz.Niemile zaskoczył mnie brak kultury u niektórych.Przecież można z kimś nie zgadzać się,ale czy trzeba kogoś obrażać? Przykre,niemniej liczę na to,że co niektórzy  zdobędą się na odrobinę szacunku. Pozdrawiam.
Józef Więcek
12 listopada 2010, 18:13
Ojciec WŻ nabity na djabelski róg trąbi do pojednania z Lucyferem w imię jakiejś poprawności . To ja już wolę ten chamski sznur ... i idę kupić gazetę z homilią bp. Żarskiego a bp Głodzia homili będę szukać na innej stronie internetowej, bo Deon to jakieś postępowe imprimatur stosuje.
R
realista
12 listopada 2010, 18:07
 teraz wiem, dlaczego ten portal ma coraz mniej zwolenników. Chyba w twoim środowisku?Nie mów za innych
A
Anna
12 listopada 2010, 17:46
Ojcze Wojciechu posłuchaj homilii wygłoszonych w Świeto Niepodległości przez ks. abp. L. S. Głódzia i ks. prał. pułk. S. Żarskiego (strona RM) a pewnie znajdziesz odpowiedź. A także wszyscy czytelnicy tego artykułu.
MJ
Maria Jopek
12 listopada 2010, 17:43
Nie widzę w powyższym artykule,aby o.Wojciech kogoś namawiał do zapomnienia bólu jaki stał się naszym udziałem ze strony Rosji.Zachęca tylko do spróbowania przebaczenia,aby była szansa na lepsze jutro. Skąd taka zapalczywość ze strony komentujących?Przecież każdy z nas chce pokoju i wolnej Ojczyzny,a w nienawiści nie urodzi się nic dobrego. Pozdcrawiam.
VD
veto dla fanatyzmu
12 listopada 2010, 17:29
czy tytuł autora artykułu może zaskoczyć, nie może; czy treść artykułu tego autora może zaskoczyć, nie może; teraz wiem, dlaczego ten portal ma coraz mniej zwolenników. Jesli spodziewasz sie na deonie jurgania jednego na drugiego i wzywania do walki politycznej to faktycznie źle trafiłeś.
A
aster
12 listopada 2010, 17:28
Nie porównywałabym tej katastrofy do rogu obfitości.Katyń miał wypłynąć spod błota i stało się. Władza jak woda sodowa z bardzo niesterylnego aparatu szkodzi do tego stopnia,że pić się odechciewa,nawet najl;epsza reklama nie spasteryzuje tu niczego.     Zdaje się ,że sceptykiem byłam tu od początku.Ta sprawa nigdy nie połączy Polaków,za dużo niedopatrzeń i błędów. Może jednak beatyfikacja Karola Wojtyły będzie impulsem,żeby Polska Rzeczpospilta wstała z bagien,zobaczyła jakąś przyszłość na dalsze 20-30 lat,odniosła to do własnej osoby każdego obywatela i jego rodziny.
S
skała
12 listopada 2010, 17:13
czy tytuł autora artykułu może zaskoczyć, nie może; czy treść artykułu tego autora może zaskoczyć, nie może; teraz wiem, dlaczego ten portal ma coraz mniej zwolenników.
W
witek
12 listopada 2010, 16:08
Kto i do czego ma się przyznać? - pytanie retoryczne. Każdy do swoich win. Czy rozumiesz, że można się pojednać (nie myl z rzebaczeniem) dopiero jak ktoś się przyzna i sprawę wyjaśni się do końca?Czyli sama przyznajesz, że nie tyle chodzi o dojście do prawdy, co o to, żeby konkretni ludzie wzięli na siebie winę za katastrofę, nawet jeśli takowej nie ponoszą. Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem "gościu". Wielkie problemy.
G
gos.c
12 listopada 2010, 13:57
goś.ć Faktycznie nie jest możliwe pojednanie, gdy mówi się tak jak Edyta: "Nie będzie pojednania, bo..." Bo co? Bo ktoś nie jest godny dotknąć mojej dłoni? Czy rozumiesz, że można się pojednać (nie myl z rzebaczeniem) dopiero jak ktoś się przyzna i sprawę wyjaśni się do końca? To nie ma nic wspólnego z poczuciem wyższości czy zapiekłością. Kto i do czego ma się przyznać wg Ciebie? - pytanie retoryczne. Czyli sama przyznajesz, że nie tyle chodzi o dojście do prawdy, co o to, żeby konkretni ludzie wzięli na siebie winę za katastrofę, nawet jeśli takowej nie ponoszą. Winy całego świata wziął na siebie Jezus Chrystus i dzięki temu wydarzeniu jest możliwe i przebaczenie, i pojednanie. Trzeba tylko chcieć. Czasem to chcenie zaczyna się od podania dłoni, a czasem tym się kończy. Wszak nie o same gesty przecież chodzi...
K
Kinga
12 listopada 2010, 13:28
W jedności siła.Wpływowym siłom zależy zeby nasz naród był skłócony, bo łatwiej wtedy nami manipulować. proste jak 2+2. Pozdrawiam
dziwny świat
12 listopada 2010, 13:25
 http://www.youtube.com/watch?v=4hoeb3611CE
J
Jeremiasz
12 listopada 2010, 13:20
Do "Jeremiasza" - odrobina dobrej woli więcej dobra przyniesie niż oskarżanie mnie o "ugodowość ze światem" na podstawie słów powyższego artykułu. Widzę, że ciężko się przebić z zachętą do refleksji nad sobą, by nie usłyszeć odpowiedzi "sam se reflektuj nad sobą liberale!" Pozdrawiam :) Szanowny Ojcze, a jak tłumaczyć nie tylko ten artykuł, ale również liczne wątki dotyczące takich kwestii jak antykoncepcja (wielu moralistów nie zgadza się z takim podejściem, z resztą mamy dokumenty Kościoła), joga (odsyłam do egzorcystów czy nawet pozycji Josepha Marie Verlinde. Dzisiaj potrzeba światu jasnych i klarownych deklaracji o wierze w naszego Pana. Ojcze, widzę że działamy podobnie, oskarża mnie Ojciec o brak refleksji nad sobą, tu się nie zgodzę wiem, że nie jestem idealny - ba nawet powiem, że jestem grzesznikiem, ale nie wyklucza to by wskazywać komuś, że być może idzie SZEROKĄ ŚCIEŻKĄ. Jeśli się mylę co do Ojca osoby to proszę o wybaczenie... z pozdrowieniem braterskim...
EK
Edyta Kowalczyk
12 listopada 2010, 13:02
Poprawiam się JA JESTEM
EK
Edyta Kowalczyk
12 listopada 2010, 13:01
- Alex "Wielu dyskutujących nmie rozumie czym jest Prawda w chrześcijanstwie. " Gdybyś Ty wiedział napisałbyś "Prawda to Ten, Który Jest" , a nie czym jest? Prawda jest tożsama z Bytem przynajmniej w metafizyce. Poza tym Chrystus sam o sobie powiedział "Ja jestem Drogą Prawdą i Życiem"
P
Pretorianin
12 listopada 2010, 13:01
Znów argumentowanie emocjonalne, zamiast trzeźwego spojrzenia. Po pierwsze kłócą się głównie politycy. Niby tego nie chcemy, ale bierzemy udział w tej grze, a zatem chcemy. Po drugie, chcemy wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Zamiast smęcić o pojednaniu i używać do tego narodowo-religijnych skojarzeń, lepszym byłoby rzetelne śledztwo i każda ze stron powinna tego chcieć. Używanie haseł z arsenału romantycznej moralności jest wysoce naiwne.
A
Aura
12 listopada 2010, 12:57
Prawdą jest Chrystus oraz wiara, nadzieja i miłość, jaką nas obdarowuje, a nie wyniki choćby najpoważnieszego śledztwa. Prawdą jest drugi człowiek, w którym przychodzi do nas Bóg. Wielu dyskutujących nmie rozumie czym jest Prawda w chrześcijanstwie. Alexie, dobrze napisałeś. Wielu z nas się gubi, ja też się gubię. Jak się nie pogubić wobec całej sprawy katastrofy Smoleńskiej?
A
Aura
12 listopada 2010, 12:54
 o jakim pojednaniu można mówić, skoro nie dane jest nam poznać prawdy kim jest ten, kto potrzebuje przebaczenia? Z kim mamy się pojednać? chciałabym wiedzieć i móc to przebaczenie wzbudzić Narazie jest mnóstwo niewiadomych. I w tym problem, że ktoś chce zapomnieć o problemie i pytaniach. To chyba nie czas na zapomnienie, prawda?
A
Alex
12 listopada 2010, 12:50
Prawdą jest Chrystus oraz wiara, nadzieja i miłość, jaką nas obdarowuje, a nie wyniki choćby najpoważnieszego śledztwa. Prawdą jest drugi człowiek, w którym przychodzi do nas Bóg. Wielu dyskutujących nmie rozumie czym jest Prawda w chrześcijanstwie.
A
Anna
12 listopada 2010, 12:44
Ojcze Wojciechu posłuchaj homilii wygłoszonych w Świeto Niepodległości przez ks. abp. L. S. Głódzia i ks. prał. pułk. S. Żarskiego (strona RM) a pewnie znajdziesz odpowiedź. A także wszyscy czytelnicy tego artykułu.
EK
Edyta Kowalczyk
12 listopada 2010, 12:30
goś.ć Faktycznie nie jest możliwe pojednanie, gdy mówi się tak jak Edyta: "Nie będzie pojednania, bo..." Bo co? Bo ktoś nie jest godny dotknąć mojej dłoni? Czy rozumiesz, że można się pojednać (nie myl z rzebaczeniem) dopiero jak ktoś się przyzna i sprawę wyjaśni się do końca? To nie ma nic wspólnego z poczuciem wyższości czy zapiekłością.
W
witek
12 listopada 2010, 12:29
Widzę, że ciężko się przebić z zachętą do refleksji nad sobą, by nie usłyszeć odpowiedzi "sam se reflektuj nad sobą liberale!" Pozdrawiam :) Haha! Co za wyrafinowana autopromocja! W jednym zdaniu przyłożyć komuś że nie prowadzi refleksji nad sobą a siebie nazwać liberałem! Teraz wiem dlaczego jezuici już nie są elitą.
EK
Edyta Kowalczyk
12 listopada 2010, 12:26
Poprzedni komentarz był do o. W. Żmudzińskiego SJ
G
gos.c
12 listopada 2010, 12:26
(...) Jak rozumiem o. Żmudziński chce przekazać, że mieliśmy sielankę narodową po katastrofie smoleńskiej, ogólne zbratanie, miłość i przyjaźń itd. (...) Mówi o szansie, nie o sielance. Pamiętam, że moja myśl w dniu tragedii szła w tym samym kierunku, że jest to szansa, żeby wiele rzeczy zacząć od nowa. Ani nie bronię nikogo, ani nie wydaje mi się, żeby wina leżała tylko po jednej stronie (ogólnie w polityce, nie tylko w tej sprawie). Faktycznie nie jest możliwe pojednanie, gdy mówi się tak jak Edyta: "Nie będzie pojednania, bo..." Bo co? Bo ktoś nie jest godny dotknąć mojej dłoni? Może analogia z życia rodzinnego: Znam małżeństwa po dużych kryzysach, po zdradach, które jednak się pojednały. I niesamowicie jest słuchać żonę, która została zdradzona, która wybaczyła, a na koniec zobaczyła także, że nie tylko jej mąż był winny, zobaczyła winę w sobie. O tym mówię. O otwartości na pojednanie.
EK
Edyta Kowalczyk
12 listopada 2010, 12:25
do tych, którzy uważają Polskę za mesjasza narodów. Oto tekst: Bóg wybrał naród Polski bo jest narodem "szczególnej troski".  - zapewne na tej samej zasadzie, co niektórych duchownych, by ich mieć szczególnie na oku :)
R
realista
12 listopada 2010, 12:21
Naiwna agitka. Z kim budować i co budować? Jedni chcą budować wolny suwerenny kraj a drudzy buduja moskiewską tiurmę. Nie można razem. Ale na szczęście są wybory i tam naród mówi z kim chce budować a z kim mu nie po drodze
A
Aura
12 listopada 2010, 12:19
dziewięćdziesiąt siedem ofiar, osób z rodzin odpowiednio więcej, nie mówiąc o wszystkich komu zależało na dobru każdego z osobna z pokładu samolotu ..ktoś potrafi dostrzec szklankę w połowie pełną.. Ufam że lecieli by godnie uczestniczyć w Eucharystii i byli gotowi na spotkanie z Jezusem, czy jakaś inna myśl może jeszcze pokrzepić po tych stratach?
R
realista
12 listopada 2010, 12:19
„bo to oni, to przez nich, my jesteśmy święci”. Jeszcze dlugo tak będzie i mam wrażenie że jest taka strona która nigdy nie uzna własnej ,,nieświętości" i tego że druga strona jest godna aby podać jej rękę 
W
witek
12 listopada 2010, 12:19
Naiwna agitka. Z kim budować i co budować? Jedni chcą budować wolny suwerenny kraj a drudzy buduja moskiewską tiurmę. Nie można razem.
Wojciech Żmudziński SJ
12 listopada 2010, 12:18
"Błękitne Niebo" pisze, że nie może kochać Bożego świata, nie kochając na pierwszym miejscu swojej Ojczyzny". Nie chcę z tym polemizować, bo nikt nie jest zobowiązany do tego, by stawiać Królestwo Boże ponad Królestwo Ludzkie, ale przypomniał mi się świetny tekst z wczorajszego kabaretu, zaadresowany do tych, którzy uważają Polskę za mesjasza narodów. Oto tekst: Bóg wybrał naród Polski bo jest narodem "szczególnej troski". Pozdrawiam :) Do "Jeremiasza" - odrobina dobrej woli więcej dobra przyniesie niż oskarżanie mnie o "ugodowość ze światem" na podstawie słów powyższego artykułu. Widzę, że ciężko się przebić z zachętą do refleksji nad sobą, by nie usłyszeć odpowiedzi "sam se reflektuj nad sobą liberale!" Pozdrawiam :)
EK
Edyta Kowalczyk
12 listopada 2010, 12:11
O. W. Żmudziński Żadnego pojednania nie będzie, bo jest zbyt dużo zaniedbań w śledztwie, a to budzi zbyt wiele podejrzeń. Warunkiem pojednania jest prawda. To trochę tak jak przy spowiedzi - nie jedna się z Bogiem człowiek - nie jest ważna spowiedź, gdy się zataja grzechy. Ogólnie wypowiedź przeciwko Polakom - znów zaprzepaszczamy szansę? I dobrze. Widać , że Polacy do konca nie dali się ogłupić i nie wierzą we wszystko, co jest w mediach.
Jurek
12 listopada 2010, 12:10
Mimo wszystko o. Żmudziński zmienia ton, co cieszy. Wszak sam miał swój znaczący udział w jątrzeniu poprzez wcześniejejszy artykuł na Deonie. Jak rozumiem o. Żmudziński chce przekazać, że mieliśmy sielankę narodową po katastrofie smoleńskiej, ogólne zbratanie, miłość i przyjaźń itd. Niestety nic co stoi na kłamstwie i obłudzie jaką funadował nam i funduje rząd PO nie ostoi się. Dobrze, że przywołano ks. abp. L. S. Głódzia i ks. prał. pułk. S. Żarskiego. Na takich duszpasterzach można się oprzeć. Przepraszam za osobiste odniesienia, ale chyba jeszcze nie uwolniłem się od "krzyżackich zapędów o.Żmudińskiego"
D
dlaczego?
12 listopada 2010, 12:04
 dlatego że chcemy prawdy - jaka by ona nie była- a nie bełkotu medialnego
G
gos.c
12 listopada 2010, 11:25
Jan Paweł II mówił wyraźnie: "przebaczajcie, ale nie zapominajcie". Jeśli ktoś nie zacznie grać w otwarte karty to ta sytuacja będzie narastać, a brak dobrej woli raczej nie wychodzi od ludzi, ale od POlityków. Otóż to, dążenie do wnikliwego wyjaśnienia przyczyn katastrofy nie wyklucza podania dłoni, czy gotowości do dialogu. I inaczej: czy jest możliwe szczere szukanie prawdy bez otwarcia na przebaczenie? Człowiek żyjący w nieprzebaczeniu jest zalepiony, nie jest wolny, a więc nie jest też zdolny do zobaczenia rzeczy takimi, jakimi są. Zatem, dlaczego rodziny ofiar nadal nie otrzymały odpowiedzi na podstawowe pytania dotyczące śmierci ich najbliższych (o przedmiotach, które "zaginęły", o sekcjach, o dokumentach, o protokołach). Jak można wobec tych wszystkich braków odpowiedzi nawiązać dialog? Chyba jednak nie do mnie to pytanie. Mignęła mi ostatnio w tv wypowiedź córki Wassermanna, dość pozytywna po spotkaniu ze stroną rządową. Mówiła, że widzi otwartość rządu i że wzrasta w niej nadzieja na otrzymanie odpowiedzi. Więc może kwestia jest taka: czy chce się widzieć połowę szklanki pełną czy pustą.
G
gos.c
12 listopada 2010, 10:49
Jan Paweł II mówił wyraźnie: "przebaczajcie, ale nie zapominajcie". Jeśli ktoś nie zacznie grać w otwarte karty to ta sytuacja będzie narastać, a brak dobrej woli raczej nie wychodzi od ludzi, ale od POlityków. Otóż to, dążenie do wnikliwego wyjaśnienia przyczyn katastrofy nie wyklucza podania dłoni, czy gotowości do dialogu. I inaczej: czy jest możliwe szczere szukanie prawdy bez otwarcia na przebaczenie? Człowiek żyjący w nieprzebaczeniu jest zalepiony, nie jest wolny, a więc nie jest też zdolny do zobaczenia rzeczy takimi, jakimi są.
J
Jeremiasz
12 listopada 2010, 10:40
Ojcze Wojciechu!!! Widzę w Twoich poglądach coraz więcej liberalizmu i ugodowości ze światem. Ojciec chyba nie wejrzał głębiej w kwestie tego problemu, który narasta. Wyobraź sobie, że w tym samolocie byłby Twój ojciec czy matka, a rząd łaskawie podporządkowuje się Rosjanom. Jan Paweł II mówił wyraźnie: "przebaczajcie, ale nie zapominajcie". Jeśli ktoś nie zacznie grać w otwarte karty to ta sytuacja będzie narastać, a brak dobrej woli raczej nie wychodzi od ludzi, ale od POlityków.
N
nowy
12 listopada 2010, 10:27
najwyraźniej cień grubej kreski wciąż pokutuje w umysłach...                                   Ty już prawdę znasz............... 
P
Paweł
12 listopada 2010, 10:14
Bez prawdy trudno nawet "złoty róg" utrzymać, nie mówiąc o relacjach międzyludzkich. Kogo dziś stać na luksus PRAWDY? Ile wspólnego z PRAWDĄ mają sprawujący rząd nad duszami i umysłami? W powyższej retoryce zabrakło pytania o żródło - najwyraźniej cień grubej kreski wciąż pokutuje w umysłach... Być wolnym, to móc nie kłamać - oby każdy z nas mógł być Wolnym naprawdę!
A
Anna
12 listopada 2010, 09:37
Ojcze Wojciechu posłuchaj homilii wygłoszonych w Świeto Niepodległości przez ks. abp. L. S. Głódzia i ks. prał. pułk. S. Żarskiego (strona RM) a pewnie znajdziesz odpowiedź. A także wszyscy czytelnicy tego artykułu.