Mówi o nim cała Polska. Geniusz z "1 z 10" miał nie pojawić się w wielkim finale. Dlaczego?
Artur Baranowski, mieszkaniec wsi Śliwniki (woj. łódzkie) stał się sławny na całą Polskę. Wszystko za sprawą swojego świetnego występu w teleturnieju "1 z 10", podczas którego odpowiedział na wszystkie pytania prawidłowo i uzyskał najlepszy wynik w historii programu. Z nieoficjalnych informacji Onetu wynika jednak, że mężczyzna nie wziął udziału w wielkim finale.
W środę 22 listopada został wyemitowany kolejny odcinek "Jednego z dziesięciu". To właśnie w nim wziął udział Artur Baranowski, który zdobył rekordowe 803 punkty i ustanowił rekord programu odpowiadając prawidłowo na 40 pytań.
Nieoficjalnie: geniusz z "1 z 10" nie pojawił się w wielkim finale
Jak wynika z nieoficjalnych informacji Onetu, mężczyzna nie wziął udziału w finale "1 z 10", który miał być nagrywany w miniony weekend w ośrodku TVP w Lublinie. Dlaczego?
Jak poinformował Onet jeden z uczestników finału, "Baranowski nie pojawił się na nagraniu i usłyszeliśmy od produkcji, że nie weźmie udziału w naszym finale z powodu awarii auta". – Nasz nieobecny rywal wygrał jednak jedną z dwóch klasyfikacji edycji: zdobył największą liczbę punktów, przeliczanych łącznie z odcinka eliminacyjnego oraz finału – dodał uczestnik teleturnieju.
Onet skontaktował się z Anitą Ryczyńską, kierownik produkcji z Agencji Kreacji Rozrywki i Oprawy w TVP w celu zweryfikowania informacji. Kobieta odparła jednak, że nie jest upoważniona do udzielania takich wiadomości.
Artur Baranowski pochodzi ze wsi Śliwniki w woj. łódzkim. Jak sam przyznał w programie "1 z 10", jest ekonomistą i interesuje się grami logicznymi i jazdą na rowerze, zaś jego motto życiowe brzmi: "nigdy się nie poddawaj".
Mężczyzna jest skromnym człowiekiem. - Do środowego wieczora nie wiedzieliśmy o tym występie w telewizji. Jego rodzice prowadzą gospodarstwo rolne, zajmują się między innymi produkcją mleka – powiedział sołtys Śliwnik Włodzimierz Pietruszewski.
Z dziennikarzami rozmawiał także ojciec Artura i wyznał, że jego syn nie był przygotowany na takie zainteresowanie mediów i "nie ma na to siły".
Źródło: wiadomosci.onet.pl / tk
Skomentuj artykuł