MŚ 2010: Porywający mecz, triumf Niemców

Miroslav Klose strzela gola dla Niemców w meczu z Anglią (fot. PAP/EPA/SHAWN THEW)
inf.wł/PR

Reprezentacja Niemiec po świetnym występie pokonała w 1/8 finału piłkarskich MŚ Anglię 4:1. Fatalny błąd popełnił urugwajski sędzia Jorge Larrionda, który w 38 minucie nie uznał prawidłowego gola zdobytego przez Anglików.

Pierwsza połowa spotkania Niemców z Anglikami była fantastyczna, z niesamowitą dawką emocji. Po niemieckiej nawałnicy z początku meczu przed przerwą do głosu zaczęli dochodzić rywale. Ale po kolei.

Już w 5 minucie Mesut Ozil z prawej strony pola karnego chciał pokonać Davida Jamesa, ale ten odbił piłkę na róg. Niemcy atakowali, Anglicy nie mogli poradzić sobie z doskonale spisującą się niemiecką II linią. Raz po raz sunęły ataki pod bramkę Jamesa. Gola zdobyć się jednak nie udało. Dopiero do akcji musiał wkroczyć bramkarz naszych zachodnich sąsiadów Manuel Neuer. Zagrał piłkę tak mocno, że spadła ona tuż przed polem karnych Anglików. Tam czekał już Miroslav Klose. Nie upilnował go Matthew Upson i Niemiec wygrał pojedynek sam na sam z Davidem Jamesem.

11 minut później ten sam zawodnik znowu był tylko przed angielskim golkiperem. Tym razem jednak James okazał się lepszy. Ale w 32 minucie musiał po raz drugi wyciągać piłkę z siatki. Pokonał go Lukas Podolski. Otrzymał znakomite podanie od Thomasa Muellera i uderzył pod kładącym się Jamesem.

Po pięciu minutach bylo już tylko 2:1. Za błąd przy pierwszej straconej bramce zrehabilitował się Upson. Świetnie wyskoczył do dośrodkowania Stevena Gerarda i główką skierował piłkę do siatki. Nie minęła minuta i fanatastycznie zza pola karnego uderzył Frank Lampard. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki pół metra za linią, ale urugwajski arbiter Jorge Larrionda uznał, że gola nie ma, bo piłka nie przkeroczyła linii bramkowej. Koszmarny błąd przede wszystkim sędziego liniowego.

Drugą połowę z ogromnym animuszem rozpoczęli Anglicy. Niemcy nie zamierzali jednak oddawać pola. Spotkanie nadal było porywające. W 52 minucie Frank Lampard huknął w poprzeczkę tak mocno, że zadrżała cała bramka. W 67 minucie kontrę wyprowadzili Niemcy. Bastian Schweinsteiger pociągnął do 17 metra, zagrał do Thomasa Muellera i było 3:1.

Niemcy niesamowicie szybko wyprowadzali piłkę z własnej połowy. W 70 minucie po 50-metrowym podaniu piłkę dostał Ozil, zostawił w tyle jednego z angielskich obrońców, podał na prawą stronę, a tam znowu był Mueller. I cóż, oczywiście pokonał Jamesa.

Wtedy mecz się skończył, Anglicy przestali wierzyć w możliwość odrobienia tak dużych strat.

Niemcy - Anglia 4:1 (2:1)
1:0 Miroslav Klose (20'), 2:0 Lukas Podolski (32'), 2:1 Matthew Upson (37'), 3:1 Thomas Mueller (67'), 4:1 Thomas Mueller (70')

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

MŚ 2010: Porywający mecz, triumf Niemców
Komentarze (1)
F
F55AQ
27 czerwca 2010, 22:37
Historia uczy, że w bitwach anglo-germańskich ten wygrywa, kto ma w swoim ansamblu Polaków. Uczy też, że prócz szybko przemijającej chwały, Polacy nie mają z tego nic.