MŚ kobiet w szachach: Polki utknęły we Lwowie

PAP / ŁK

W sobotę, w tureckiej miejscowości Antakya (Antiochia) koło Syrii, rozpoczną się 6. mistrzostwa świata kobiet w szachach, do których awansowały Monika Soćko, Iweta Rajlich i Jolanta Zawadzka. Polki utknęły we Lwowie, a Rajlich zrezygnowała z gry w turnieju.

W czwartek po południu reprezentantki kraju miały odlecieć z Warszawy do Stambułu. Niestety, ten rejs został odwołany.

"Jedyną, najszybszą możliwością dotarcia do Turcji był lot do Lwowa, gdzie miałyśmy zaraz połączenie do Stambułu. Po opóźnionym wylądowaniu we Lwowie okazało się, że samolot tureckich linii odleciał kwadras przed przybyciem naszej sześcioosobowej ekipy" - powiedziała Zawadzka.

Jej klubowa koleżanka Iweta Rajlich, która wybrała się w podróż z mężem i półrocznym synkiem, po nocy spędzonej we Lwowie będzie wracać do kraju. Natomiast Zawadzka i Soćko wraz z trenerem Oleksandrem Sułypą jadą busikiem do Kijowa, skąd mają odlecieć do Turcji.

Turniej w Antiochii toczyć się będzie systemem pucharowym - mecz i rewanż, a w przypadku remisu rozstrzygną następnego dnia dogrywki. Tytułu broni 26-letnia Rosjanka Aleksandra Kosteniuk.

Zdaniem trenera polskiej kadry narodowej kobiet Marka Matlaka szanse na dobry wynik ma brązowa medalistka mistrzostw Europy, 32-letnia Monika Soćko.

"W pierwszej rundzie spotka się z mniej nam znaną młodą Hinduską. Wiadomo, że zawodniczka z Indii dobrze gra pozycje z inicjatywą i nie boi się oddać materiał za aktywność. Jeśli Monika będzie rozsądnie gospodarować czasem do namysłu, powinna bez większych problemów awansować do drugiej rundy" - ocenił.

A tam rywalką będzie... była mistrzyni świata, Chinka reprezentująca obecnie Katar - Zhu Chen.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

MŚ kobiet w szachach: Polki utknęły we Lwowie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.