MŚ: Lekcja siatkówki od Brazylijczyków

W spotkaniu z Brazylią polski blok rzadko był skuteczny (fot. PAP/Katarzyna Plewczyńska)
inf.wł/PR

W pierwszym meczu drugiej rundy siatkarskich MŚ Polska przegrała w Anconie z Brazylią 0-3 (-16, -20, -20). W piątek w spotkaniu o przedłużenie nadziei na awans do rundy trzeciej zagramy z Bułgarią.

Były szumne zapowiedzi, marzenia o najwyższych laurach, mowa o tym, że to rywale powinni bać się polskich siatkarzy, a nie odwrotnie. Tymczasem Polacy do pojedynku z Brazylią przystąpili tak wystraszeni, jak aktor przed pierwszym publicznym występem. Początkującego aktora można jednak zrozumieć, zawodowców grających na najwyższym poziomie od lat nie usprawiedliwia nic. Lanie dostaliśmy srogie. Nie było nawet momentu nadziei, że coś się zmieni. Zaczęło się od 1-7, a skończyło się na 16-25.

A w drugiej partii biało-czerwoni falowali. Chwile dobrej gry przeplatane były koszmarnymi błędami. A że tych popełniliśmy sporo zwłaszcza w koncówce, no to przegraliśmy i drugiego seta, tym razem do 20.

Niestety i w trzeciej partii nie było żadnej poprawy w grze polskiego zespołu. Nasi siatkarze mieli ogromne kłopoty z przyjęciem zagrywki, nie potrafili zakończyć pierwszego ataku, nie funkcjonował blok, a Brazylijczycy grali swoje. Dali nam lekcję siatkówki. Kolejną.

W piątek musimy wygrać z Bułgarią. I to wygrać bardzo wysoko, bowiem o awansie do kolejnej rundy może decydować ratio małych punktów. A my na razie mamy ogromną stratę z meczu z Brazylią: zdobyliśmy zaledwie punktów 56, a straciliśmy 75.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

MŚ: Lekcja siatkówki od Brazylijczyków
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.