MŚ: Remis osłabionych "Kangurów" i Ghany
W meczu grupy D piłkarskich mistrzostw świata Australia zremisowała z Ghaną 1:1. "Socceroos" przez ponad 60 minut grali w osłabieniu, a gracze z Afryki bramki podczas mundialu w RPA zdobywają tylko z rzutów karnych.
Po laniu, jakie w pierwszym meczu sprawili Australiczykom Niemcy, gracze z Antypodów chcieli za wszelką cenę zachować szanse na pozostaniu w turnieju. Ich młodzi rywale z Afryki - po zwycięstwie nad Serbami - do walki z "Kangurami" przystąpili zbyt pewni siebie i szybko zostali za to ukarani. W 11. minucie "Socceroos" wyszli na prowadzenie. Rzut wolny na wprost bramki wykonywał Mark Bresciano, piłka przeleciała nad murem i skozłowała przed bramkarzem Richardem Kingsonem, który - w wydawało się prostej sytuacji - nie złapał piłki, pozwalając Brettowi Holmanowi na skuteczną dobitkę.
Po stracie gola nastąpił lepszy okres gry Ghany. Mimo to piłkarze z Afryki wciąż byli zbyt schematyczni, wolni, a nad grą zespołową przeważały próby indywidualnych popisów, toteż Australijczycy nie mieli większych kłopotów w obronie. Wystarczył jednak jeden jedyny błąd w defensywie, strata piłki przez obrońcę w polu karnym przy przy linii końcowej boiska, by "Socceroos" wpadli w poważne tarapaty. Szybka wrzutka na dalszy słupek zakończyła się strzałem Jonathana Mensaha, który z linii bramkowej wybił Harry Kewell. Uczynił to jednak - fakt, że nie do końca świadomie - ręką, toteż sędzia Roberto Rosetti z Włoch bez wahania wskazał na "wapno" jednocześnie wyrzucając australijskiego napastnika z boiska. "Jedenastkę" na gola zamienił - podobnie jak w meczu z Serbią - Asamoah Gyan.
Grając z przewagą jednego zawodnika Ghana ponownie zbyt szybko uwierzyła, że nic złego nie może jej spotkać i wróciła do bezładnej kopaniny. Australijczycy ambitnie walczyli w obronie, ostoją defensywy był pewny w swoich interwencjach bramkarz Mark Schwarzer, toteż wynik nie ulegał zmianie. W drugiej połowie gracze z Afryki - nie mogąc przebić się przez mur obronny rywali - bombardowali bramkę "Kangurów" strzałami z dystansu, w większości niecelnymi. Za to Australijczycy, w miarę zbliżania się meczu do końca, coraz chętniej szukali okazji do zakończonego sukcesem wypadu. I to oni byli bliżsi zdobycia bramki. W 66. minucie Scott Chipperfield w swoim pierwszym kontakcie z piłką groźnie główkował, ale nad bramką. Jeszcze lepszą okazję mieli sześć minut później Luke Wilkshire pospołu z kolejnym rezerwowym Joshuą Kennedym. Pierwszy przegrał pojedynek sam na sam z Kingsonem, a drugi - mając przed sobą bramkę, w której zamiast bramkarza stał obrońca - skiksował. Wynik już do końca meczu nie uległ zmianie, a remis nie zadowala żadnej z drużyn. Szanse Socceroos na awans są iluzoryczne - musieliby rozgromić Serbów, a Ghana - mimo prowadzenia w tabeli grupy - ma przed sobą spotkanie z rozsierdzonymi porażką Niemcami.
0:1 Brett Holman (11'), 1:1 Asamoah Gyan (25' - rzut karny)
Msc. | Zespół | M. | Zw. | R. | Por. | Bramki | Pkt |
1. | Ghana | 2 | 1 | 1 | 0 | 2-1 | 4 |
2. | Niemcy | 2 | 1 | 0 | 1 | 4-1 | 3 |
3. | Serbia | 2 | 1 | 0 | 1 | 1-1 | 3 |
4. | Australia | 2 | 0 | 1 | 1 | 1-5 | 1 |
Skomentuj artykuł