Na początek kontrowersyjne zwycięstwo Brazylii
Brazylia pokonała po ciężkim boju w Sao Paulo Chorwację 3:1 (1:1) w meczu otwierającym 20. mistrzostwa świata w piłce nożnej. "Canarinhos" przegrywali po samobójczej bramce Marcelo, ale zdołali odwrócić losy spotkania, w czym pomógł im... sędzia.
Wynik 1:1 utrzymywał się aż do 71. minuty, gdy doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Japoński arbiter Yuichi Nishimura podyktował rzut karny po wątpliwym faulu Dejana Lovrena na Fredzie. "Jedenastkę" wykorzystał Neymar, który jeszcze w pierwszej połowie strzelił pierwszego gola dla gospodarzy. W doliczonym czasie gry kropkę nad i postawił Oscar.
Mecz poprzedziła skromna w porównaniu z największymi imprezami sportowymi ceremonia otwarcia. W Polsce kibice jej nie obejrzeli ze względu na usterki na łączach. W 25-minutowym przedstawieniu wzięło udział 650 tancerzy, akrobatów i artystów poruszających się na szczudłach wśród toczącej się po boisku wielkiej piłki z ledowych światełek.
Na scenie pojawiły się muzyczne gwiazdy: Jennifer Lopez, Pitbull i Claudia Leitte. Ubrani w stroje w kolorach flagi brazylijskiej - niebieskim, zielonym i żółtym - zaśpiewali przebój mistrzostw "We Are One".
Ceremonię skrytykowały brazylijskie media. "Celem wydarzenia było przedstawienie +skarbów Brazylii+, natury, kultury tego kraju. Miało to zrobić wrażenie na obcokrajowcach. Niestety, ponieważ odbyło się przy świetle słonecznym, nie można było w pełni podziwiać wielu efektów wizualnych" - napisali obecni na stadionie dziennikarze.
Ubolewali też, że najbardziej wyczekiwany moment - kopnięcie piłki przez sparaliżowanego chłopca, korzystającego ze specjalnego robota sterowanego falami mózgowymi - został słabo wyeksponowany.
W trakcie show trybuny Areny Corinhians powoli się zapełniały. Mecz otwarcia obejrzeli w loży honorowej m.in. sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, szef FIFA Sepp Blatter oraz prezydent Brazylii Dilma Rousseff, którą kibice przed meczem otwarcia wygwizdali.
Mundial rozpoczął się w tle starć policji z manifestantami protestującymi przeciwko ogromnym wydatkom na jego organizację. Jak poinformowała agencja AFP, trwające wiele godzin zamieszki na ulicach Sao Paulo wygasły dopiero na kilka minut przed rozpoczęciem uroczystości otwarcia. Protest nie utrudnił napływu tysięcy kibiców na pierwszy mecz mistrzostw.
Jak podał dziennik "Folha de Sao Paulo" w wydaniu elektronicznym, w zamieszkach obrażenia odniosło pięć osób, w tym troje dziennikarzy. Oddział 150 policjantów zaatakował pociskami z gazem łzawiącym i granatami hukowymi ok. 60 demonstrantów zgromadzonych na Radial Leste, głównej drodze dojazdowej do stadionu.
Lekko ranne zostały m.in. szefowa ekipy sprawozdawców amerykańskiej stacji telewizyjnej w Sao Paulo, Kanadyjka Barbara Arvantidis i korespondentka CNN Shasa Darlington oraz brazylijska dziennikarka.
Protesty przeciwko olbrzymim nakładom finansowym z budżetu Brazylii na budowę obiektów sportowych, rozbudowę infrastruktury i inne przygotowania do mistrzostw oraz strajki płacowe związkowców objęły w czwartek wszystkie 12 miast, w których będą rozgrywane mecze.
Największe manifestacje odbyły się w Rio de Janeiro. Uczestniczyły w nich wielotysięczne tłumy - nauczycieli szkół publicznych i profesorów uniwersytetów, związkowców, liderów partii politycznych lewicy, feministki i inni przeciwnicy wydawania ogromnych pieniędzy na piłkę nożną zamiast na rozwój edukacji i opieki zdrowotnej.
Mecz Brazylii z Chorwacją był pierwszym z 64, jakie zostaną rozegrane na mundialu. W turnieju wystąpią 32 drużyny - wszystkie dotarły już na miejsce. Tytułu broni Hiszpania, która w piątek zmierzy się z Holandią. Będzie to powtórka finału poprzednich mistrzostw świata w RPA (Hiszpanie wygrali wówczas po dogrywce 1:0).
Oprócz Sao Paulo, mecze będą rozgrywane w Rio de Janeiro, Brasilii, Belo Horizonte, Porto Alegre, Cuiabie, Kurytybie, Fortalezie, Manaus, Natal, Recife i Salvadorze.
Finał odbędzie się 13 lipca na legendarnej Maracanie w Rio de Janeiro.
Skomentuj artykuł