Nasze składki emerytalne mają ratować budżet
Minister pracy chce drastycznie zredukować składkę na rzecz ZUS. A w 2011 roku nawet ją zawiesić. Do OFE nie trafiłaby nawet złotówka - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Według gazety, minister pracy wspierają w tym szef resortu finansów Jacek Rostowski i wicepremier Waldemar Pawlak, liczący, że pieniądze z naszych składek pomogą im spiąć budżet. O tym, ile pieniędzy będzie trafiać do Otwartych Funduszy Emerytalnych, zdecyduje w czwartek Komitet Stały Rady Ministrów - zaznacza "DGP".
Koalicja Jolanty Fedak z Pawlakiem i Rostowskim chce, żeby do OFE trafiało nie 7,3 proc. pensji, tylko 3 proc. Przeciwny temu jest szef Komitetu Stałego RM, doradca premiera Michał Boni. W stanowisku MF, do którego dotarła gazeta, widnieje, że to OFE są winne wzrostowi o 14,7 pkt proc. naszego długu publicznego - ujawnia "Dziennik Gazeta Prawna" w swojej publikacji.
Skomentuj artykuł