Nasze składki emerytalne mają ratować budżet

(fot. włodi/flickr.com)
PAP / psd

Minister pracy chce drastycznie zredukować składkę na rzecz ZUS. A w 2011 roku nawet ją zawiesić. Do OFE nie trafiłaby nawet złotówka - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Według gazety, minister pracy wspierają w tym szef resortu finansów Jacek Rostowski i wicepremier Waldemar Pawlak, liczący, że pieniądze z naszych składek pomogą im spiąć budżet. O tym, ile pieniędzy będzie trafiać do Otwartych Funduszy Emerytalnych, zdecyduje w czwartek Komitet Stały Rady Ministrów - zaznacza "DGP".

Koalicja Jolanty Fedak z Pawlakiem i Rostowskim chce, żeby do OFE trafiało nie 7,3 proc. pensji, tylko 3 proc. Przeciwny temu jest szef Komitetu Stałego RM, doradca premiera Michał Boni. W stanowisku MF, do którego dotarła gazeta, widnieje, że to OFE są winne wzrostowi o 14,7 pkt proc. naszego długu publicznego - ujawnia "Dziennik Gazeta Prawna" w swojej publikacji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nasze składki emerytalne mają ratować budżet
Komentarze (1)
K
KubusPuchatek
11 sierpnia 2010, 09:20
Jacek Rostowski będzie polskim kandydatem do Nagrody Nobla z Ekonomii. Za wspaniały program ekonomiczny: jak w czasie dynamicznego wzrostu i niesamowitego rozwoju gospodarki podnosić podatki wywołując tym nieustanny zachwyt "mądrego" społeczeństwa. Szykuje się zatem kolejny znaczący skok na pieniądze podatników - szczególnie tych biedniejszych (oczywiście dla ich własnego dobra), choć już i tak większość z tego co zarabiamy oddajemy fiskusowi: dzień wolności podatkowej w 2009 był 14 czerwca, w 2010 - 23 czerwca. Widać tu znaczącą poprawę. Jest tak dobrze, bo aż tak źle.