NBA: Orlando Magic pozostają w grze

Zbiórki przesądziły o zwycięstwie Magic. Na zdjęciu Dwight Howard i Marcin Gortat (fot. EPA/RHONA WISE)
inf. wł. / ŁK

Koszykarze Orlando Magic po raz drugi pokonali Boston Celtics w finale Konferencji Wschodniej NBA. Ubiegłoroczni mistrzowie ligi wygrali wyraźnie 113:92 i w serii przegrywają już tylko 2:3.

W historii ligi NBA 93 razy zdarzyło się, by drużyna w fazie play off przegrała trzy pierwsze mecze. Później żadnej nie udało się wygrać serii, rozgrywanej do czterech zwycięstw. Drugi krok w stronę historycznego wyczynu wykonali koszykarze Magic, którzy zwycięstwo z "Celtami" wywalczyli bardzo dobrą grą na tablicach. „Zdominowaliśmy grę na desce, to był kluczowy element tego spotkania, ważniejszy niż nasze celne trójki” mówił po meczu trener Stan Van Gundy. Gospodarze zebrali z tablic aż 43 piłki, wobec 26 zbiórek Celtics.

Marcin Gortat na parkiecie przebywał blisko 20 minut. Zdołał zdobyć dwa punkty wykorzystując rzuty wolne, raz asystował i zebrał 4 piłki. Dodatkowo trzykrotnie faulował, został też - wspólnie ze środkowym gości Kendrickiem Perkinsem - ukarany przewinieniem technicznym. Center Celtics byłe tego dnia wyjątkowo nadpobudliwy, pod koniec drugiej kwarty otrzymał drugiego "technika" i mógł przedwcześnie udać się do szatni.

Najskuteczniejszym zawodnikiem Magic był Jameer Nelson (24 pkt, 5 zbiórek, 5 asyst). Wśród "Celtów" tym razem zawiedli Ray Allen i Kevin Garnett, na swoim poziomie zagrał właściwie tylko Rasheed Wallace, który zapisał na koncie 21 punktów w przeciągu 18 minut.

Orlando Magic - Boston Celtics 113:92 (31:27, 26:22, 27:26, 29:17)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

NBA: Orlando Magic pozostają w grze
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.