NBA: Punkty Gortata i powrót Cartera
Zespół Orlando Magic pokonał na wyjeździe Charlotte Bobcats 93:81 i odnotował szóste zwycięstwo w rozgrywkach ligi koszykówki NBA. 18 minut na parkiecie spędził Marcin Gortat, który w tym czasie zdobył sześć punktów i miał pięć zbiórek.
Polak trafił dwa na cztery rzuty z gry i dwa na trzy osobiste. W swoim dorobku zapisał też cztery bloki, dwa przechwyty, stratę i jeden faul.
Kibiców Orlando ucieszył fakt, że w Charlotte zagrał wracający do zdrowia Vince Carter. Zawodnik miał co prawda nie wystąpić, ale jak sam wyjaśnił - "po krótkiej przechadzce w deszczu, zniknął ból w nodze". Skrzydłowy w roli rezerwowego zdobył 15 punktów i ma być gotowy do środowego starcia z Cleveland Cavaliers.
Double-double uzyskał Dwight Howard, który zdobył 15 punktów i miał 10 zbiórek, a przy okazji 6 asyst. Władze ligi ogłosiły właśnie, że center Orlando Magic został ukarany grzywną w wysokości 15 tysięcy dolarów za krytykowanie pracy sędziów na swoim blogu. Uwagi znalazły się w internecie po przegranym meczu z Detroit Pistons, w którym Howard zagrał zaledwie 16 minut i musiał opuścić boisko za sześć fauli. Podobny los spotkał wtedy jego zmiennika - Marcina Gortata.
Howard napisał między innymi: "Jak to możliwe? To czyste wariactwo. Odgwizdali faul ofensywny, gdy przeciwnik wyraźnie symulował, czy faule przy dwóch czystych blokach. Ostatni raz grałem tak krótko, gdy miałem dziesięć lat. Najbardziej martwi mnie, że pod koszem rywali jestem niemiłosiernie bity i gwizdek milczy".
Po ogłoszeniu kary, Howard pokornie zgodził się, że "trzeba przestrzegać reguł" i nie protestował.
Rzut wolny Chaunceya Billupsa w końcowych sekundach spotkania dał Denver Nuggets wyjazdowe zwycięstwo nad Chicago Bulls 90:89. W ostatniej akcji meczu środkowy "Byków" Brad Miller trafił do kosza, ale po długiej, 10-minutowej analizie wideo okazało się, że oddał rzut już po końcowej syrenie.
Tempa nie zwalnia także inny zespół z Florydy - Miami Heat. Tym razem zwyciężył Washington Wizards 90:76. Główna w tym zasługa lidera zespołu - Dwyane Wade'a, który rzucił 41 punktów. Aż 29 z nich uzyskał w drugiej połowie - to o dwa więcej niż cały zespół z Waszyngtonu w tej części spotkania. Po wtorkowym zwycięstwie Heat mają na koncie sześć wygranych w siedmiu meczach.
W derbach Teksasu Dallas Mavericks pokonali Houston Rockets 120:103. Wynik nie oddaje jednak przebiegu meczu - gospodarze przegrywali nawet 17 punktami, ale zdołali odwrócić losy spotkania. Duża w tym zasługa Erica Dampiera, który zdobył 14 punktów i miał 20 zbiórek oraz trzy bloki.
Charlotte Bobcats - Orlando Magic 81:93 (23:35, 18:22, 30:20, 10:16)
Miami Heat - Washington Wizards 90:76 (21:27, 20:22, 24:13, 25:14)
Chicago Bulls - Denver Nuggets 89:90 (20:22, 23:24, 23:25, 23:19)
Memphis Grizzlies - Portland Trailblazers 79:93 (21:24, 24:21, 16:24, 18:24)
Dallas Mavericks - Houston Rockets 121:103 (28:37, 29:24, 26:13, 38:29)
Sacramento Kings - Oklahoma City Thunder 101:98 (24:26, 30:25, 29:26, 18:21)
Skomentuj artykuł